×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Barcelona. Przewodnik - Celownik. Wydanie 1

Przewodnik-celownik po Barcelonie daje podróżnikom wolność w wyborze atrakcji, pozwalając dostosować indywidualne zainteresowania turystyczne do nieubłaganego upływu czasu. Okazuje się, że możliwe jest poranne zwiedzanie La Rambla i Płaca de Catalunya, w południe odwiedziny w Museo Nacional de Arte de Catalunya, po obiedzie wędrówka po wzgórzu Montjuic, a wieczorem wyjazd na wieże Sagrada Familia.
Gazeta Krakowska 2010-05-07

Słowenia. Słoneczna strona Alp. Wydanie 3

Słowenia, niewielki - ma zaledwie 20.256 km kw. powierzchni i niewiele ponad 2 mln mieszkańców - kraj słowiański oferuje turystom sporo atrakcji. Małe, niespełna 50 km długości, ale z zabytkowymi miejscowościami oraz dobrą infrastrukturą wypoczynkową, wybrzeże Adriatyku.
Malownicze góry: Alpy Julijskie z najwyższym szczytem kraju Triglavem ( 2864 m n.p.m. ), Kamnicko - Sawińskie oraz Karawanki. Piękne jeziora - z najsławniejszym Bled. Wspaniałe jaskinie krasowe. Liczne urocze miasta i miasteczka. Bogatą przeszłość, również kulturalną i dobrze zorganizowaną, zamożną współczesność. Oraz gościnnych i życzliwych mieszkańców od wieków żyjących na styku germańsko - romańskiego Zachodu i bałkańskiego Wschodu.
Kraj ten coraz częściej odwiedzają polscy turyści. Chociaż nierzadko tylko na krótko, w przejeździe na bardziej popularne z ziem byłej Jugosławii, wybrzeże dalmatyńskie. Tak było zresztą i wcześniej, gdy pod koniec lat 50-tych XX w. pojawiła się w Polsce możliwość wyjazdów do Jugosławii.
Słowenię leżącą trochę na uboczu najpopularniejszych tras podróży urlopowych naszych rodaków na południe Europy, popularyzuje w Polsce - jak najbardziej słusznie, bo to kraj piękny i ciekawy - m.in. Wydawnictwo Bezdroża. Ukazało się właśnie kolejne, trzecie już wydanie popularnego przewodnika po niej. Dosyć gruntownie przerobionego i zaktualizowanego.
„Nowy układ przewodnika, dzielący kraj na regiony historyczno - geograficzne - informuje wydawca na tylnej okładce - ułatwi podróżowanie. Obszerny wstęp krajoznawczy pozwoli lepiej zrozumieć Słowenię, a informacje praktyczne i przejrzyste mapy przydadzą się przy planowaniu wyjazdu. Miłośnikom turystyki górskiej proponujemy wycieczki po najciekawszych alpejskich szlakach."
Czytelnicy i turyści otrzymali więc bardzo obszerny jak na tak niewielki kraj, dobry i ciekawie napisany przewodnik. W którym znajdą nie tylko chyba wszystkie potrzebne i przydatne im informacje, ale również sporo ciekawostek, anegdot, wstawek monotematycznych, a także mapki, plany, rysunki oraz 36 - licząc z okładkowymi - barwnych informacji.
Autorzy na wstępie: Zaproszenie do Słowenii proponują tym, którzy wpadają do niej tylko na krótko, przejazdem, 5 tras zwiedzania, od 1 do 5 - dniowych. Stołeczną Lublanę; Krainę zamków - Majerska; Od stolicy nad słoweńskie wybrzeże Adriatyku; Zabytkowe miasteczka Gorenjska oraz Z Celje na południe - ku Białej Krainie. Zwięzłe Informacje praktyczne ułatwiają przygotowanie się i odbycie podróży różnymi środkami transportu. A także poruszanie się na miejscu.
Z radami, że np. taniej i wygodniej podróżuje się tam kolejami niż autobusami, o możliwościach robienia przerw bez konieczności kupowania nowego biletu. Korzystanie z noclegów. Drogich, co podkreślają, zalecając tańsze na kempingach, w schroniskach młodzieżowych, kwaterach prywatnych i hotelach 1-3*. Z ich nazwami, adresami, nr telefonów, faksów, stronami internetowymi, e-mailami, charakterystyką, cenami itp. Podobnie na temat wyżywienia.
Wśród wielu informacji znalazłem tylko jedną nieaktualną. Pisząc o drogach autorzy podkreślają, że opłaty autostradowe uiszcza się w słoweńskich tolarach, a płacenie w innych walutach, np. euro, jest nieopłacalne. Tymczasem Słowenia już od 1.1.2007 weszła do strefy euro, zaś tolary wprowadzone po rozpadzie Jugosławii i proklamowaniu niepodległości kraju przeszły do historii, również w bramkach autostradowych. Ale o tym polscy turyści zapewne już wiedzą, chociaż w następnym wydaniu przewodnika trzeba usunąć tę starą informację.
Rozdział poświęcony informacjom krajoznawczym zawiera to, co powinien. Charakterystykę geograficzną. Skrótową, ale ciekawie przedstawioną burzliwą przeszłość ziem Słowenii od czasów prehistorycznych po współczesność. Ze zwróceniem uwagi na stosunki polsko - słoweńskie na przestrzeni dziejów. Dawniej raczej incydentalnych, chociaż znaczącą rolę w zbieraniu i publikowaniu słoweńskich pieśni ludowych odegrał np. zesłany tam przez Austriaków polski etnograf Emil Korytko ( 1813-39 ). Zaś w literaturze zwłaszcza twórczość Adama Mickiewicza i Henryka Sienkiewicza.
Nie brakuje również podstawowych informacji politycznych i gospodarczych, na temat ludności ( 83,6% to Słoweńcy, pozostali głownie Serbowie, Chorwaci, Bośniacy, Węgrzy i Włosi - te dwie ostatnie mniejszości mają specjalne prawa ) i języka, religii, kultury i sztuki, kuchni oraz trunków - z ciekawą historią winiarstwa na ziemiach współczesnej Słowenii. Ponadto ochrony dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego.
W podstawowej części przewodnika - Zwiedzaniu Słowenii - autorzy prezentują dosyć szczegółowo Lublanę i jej atrakcje turystyczne. Z mnóstwem informacji, wskazaniem, które zabytki, obiekty i miejsca trzeba zobaczyć, opisami i lokalizacją na planie miasta, radami jak do nich dotrzeć. A także gdzie nocować, jeść - z nazwami, adresami, charakterystyką obiektów itp.; listą muzeów - łącznie z dniami i godzinami ich otwarcia oraz cenami biletów; wypoczywać, robić zakupy, bądź uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych, festiwalach itp. Ponadto z radami, co warto zobaczyć w okolicach stolicy.
Pozostałe miejscowości i ciekawe miejsca przedstawione zostały w porządku alfabetycznym w każdym z 3 regionów kraju: Primorska, Kranjska oraz Štajerska, Koroška i Prekmurje. Z danymi o ich liczbie mieszkańców, krótką historią, wskazaniem jak tam dojechać, co warto na miejscu zobaczyć, gdzie przenocować i coś zjeść itp. Osobno omówione zostały trasy górskie: łącznie 22 w Alpach Julijskich, Karawanklach i Alpach Damnicko - Sawińskich, poprzedzone informacjami o schroniskach, schronach i szałasach, biwakowaniu, niebezpieczeństwach, szlakach, wodach itp.
Jak już wspomniałem, treść przewodnika, podobnie zresztą jak i innych z tej serii, wzbogacają obszerne, w ramkach na szarym tle, wstawki monotematyczne przybliżające polskiemu czytelnikowi wybitnych Słoweńców, miejscowości lub specyfikę kraju. M.in. „Rzeźba krasowa - podstawowe pojęcia", „Mieszkańcy Krainy w XIX w.", „Jože Plečnik", „Górnicy z Idriji", „Płaskowyż Kras", „France Prešeren".
Na końcu przewodnika znajdują się: mini słowniczek i mini rozmówki polsko - słoweńskie oraz Indeks wybranych nazw geograficznych. Jest to więc przewodnik bardzo dobry, napisany rzetelnie, na podstawie znajomości kraju z wielu w nim pobytów i podróży po nim. Zasługujący na polecenie nie tylko dlatego, że jest jedynym wyłącznie po Słowenii w języku polskim.
kurier365.pl CEZARY RUDZIŃSKI, 2010-05-01

Lwów. Miasto Wschodu i Zachodu. Wydanie 7

Lwów, obok Wilna, należy do najchętniej odwiedzanych miast na dawnych Kresach Rzeczypospolitej. Poświęcono mu już wiele książek, w tym również przewodników w języku polskim.
Wyróżnia się wśród nich, mimo dosyć skromnej szaty graficznej, „Lwów. Miasto Wschodu i Zachodu" Aleksandra Strojnego, którego już VII edycję wydało właśnie krakowskie Wydawnictwo Bezdroża. Główne atuty autora i jego dzieła, to znakomita wiedza o tym niezwykłym mieście, jego trudnych i burzliwych dziejach, zabytkach oraz miejscach - a jest ich bardzo dużo - które zobaczyć trzeba koniecznie, a przynajmniej warto.
Oraz dobra prezentacja tej wiedzy, z wieloma mało znanymi, przynajmniej szerzej, faktami, ciekawostkami i anegdotami. I jeszcze jeden, bardzo ważny atut tej książki, który szczególnie cenię jako człowiek z polskimi korzeniami lwowskimi po mamie, równocześnie od ponad półwiecza bardzo zainteresowany i związany emocjonalnie z Ukrainą. Przeszłość Lwowa, jego zabytków i ciekawych miejsc, a także okolic oraz, nierzadko tak trudne i zagmatwane, stosunki polsko - ukraińskie, autor przedstawia nie tylko kompetentnie, ale i bardzo obiektywnie.
Jest to więc przewodnik nie tylko bardzo przydatny w przygotowaniu wyjazdu do Lwowa i zwiedzania go wraz z bliższymi i nieco dalszymi okolicami, ale także książka, którą po prostu warto przeczytać, aby dowiedzieć się bardzo wiele nie tylko o tym mieście, ale i związanej z tym regionem dawnych Rzeczypospolitych historii, kulturze i nauce. Jak również o jego współczesnych gospodarzach i mieszkańcach.
Tak jak i w innych tej udanej, podstawowej serii przewodników Bezdroży, czytelnik znajduje w nim dożo informacji praktycznych - chyba wszystko co mu może być potrzebne przed wyjazdem, w trakcie podróży oraz pobytu i poruszaniu się na miejscu. W więc o noclegach i wyżywieniu, transporcie lokalnym, a także mnóstwie innych spraw, o których informuje „w pigułce" lwowskie „A-Z".
Bardzo ciekawy, interesująco napisany i zawierający ogromną dawkę faktów, jest rozdział Informacje krajoznawcze. A w nim obok charakterystyki geograficznej, zwłaszcza historia miasta od czasów przed lokacyjnych po współczesne. Z kalendarium, wyodrębnionym rozwojem urbanistyczno - architektonicznym Lwowa, polityką i gospodarką, stosunkami polsko - ukraińskimi. Ponadto informacjami o społeczeństwie i religii, języku ukraińskim, muzyce, kuchni itp.
Podstawową część przewodnika stanowi Zwiedzanie Lwowa. Autor proponuje 5 tras: Stary Lwów w jeden dzień; Centrum Wielkiego Lwowa; Wzgórza lwowskie; Przedmieście Stryjskie, Pohulanka i Łyczaków oraz Dawny gród książęcy i Zamarstynów. A na obrzeżach miasta Jaskinię Miodową oraz Cerkiew Trójcy Świętej. Na każdej z tych tras zaprezentowano wszystkie najważniejsze budowle, obiekty i miejsca oraz dziesiątki innych, również zasługujących na poznanie. Z ich historią, wzbogacającymi ją ciekawostkami i anegdotami, zwracaniem uwagi na ciekawe detale, np. elewacji czy klatek schodowych itp.
Autor sugeruje jednak nie ograniczać się, gdy czas na to pozwala, tylko do zwiedzania Lwowa, ale poznawania również jego, jak już wspomniałem bliższych i dalszych okolic na 6 proponowanych trasach: Tropem barokowych mistrzów; Dawnym szlakiem wołoskim, Śladami renesansowej doskonałości - do Żółkwi i Kruchowa; Po Złotej Podkowie - do zamków i innych zabytków Oleska, Podhorców i Złoczowa; Ziemi przemyskiej - tego jej fragmentu, który znajduje się obecnie na Ukrainie i w Poszukiwaniu sklepów cynamonowych - a więc do Drohobycza nie tylko Bruno Schulza oraz uzdrowiskowego Truskawca.
Także w ich przypadku autor, poza przedstawieniem podstawowych informacji, ma do powiedzenia wiele innego i ciekawego.
Przewodnik wzbogaca ponadto 19 barwnych fotografii i liczne rysunki oraz 50 obszerniejszych informacji monotematycznych w ramkach na szarym tle, m.in. „Inkorporacja Rusi", „Odrodzenie ukraińskie w XIX w.", „Walki o Galicję wschodnią", „Dwa głosy ( Zbigniewa Brzezińskiego i Jerzego Giedroyca ) w sprawie polsko - ukraińskiej współpracy", „Ormianie we Lwowie", „Andrzej Szeptycki", „Artur Grottger", „Lwowskie parki". Są również biogramy wybitnych ludzi związanych ze Lwowem, mini słownik polsko - ukraiński, bogaty wykaz ważniejszych pozycji wykorzystanej literatury oraz Indeks.
Jest to więc przewodnik bardzo dobry, wart polecenia, co nie oznacza, że już zupełnie bez błędów, pominięć czy dyskusyjnych sformułowań. Nie mają one zasadniczego znaczenia, ale warto je odnotować i uwzględnić w następnym wydaniu. Zacznę od drobiazgów. „W wyniku rozłamów - pisze autor - na ( powinno być w ) łonie cerkwi...". W wykazie mocnych trunków z najlepszych ich wytwórni zabrakło, chyba najwyżej obecnie cenionej, kijowskiej „Stolicznyj standard". Nie mogę zgodzić się z autorem, że „Brak im ( ukraińskim elitom ) energii, brak rozmachu, brak zrozumienia na czym polega system rynkowy...". Zwłaszcza to ostanie już bowiem zdążyli zrozumieć, nierzadko na własnej skórze.
Trafiają się błędy w nazewnictwie, a przynajmniej brak zdecydowania, czy używać nazwy polskiej, czy ukraińskiej. Np. Opery. Jeżeli w pełnej nazwie polskiej, to Państwowy Akademicki Teatr Opery i Baletu im. Salomei Kruszelnickiej. Jeżeli ukraińskiej, to... im. Sołomiji Kruszelnyćkoj - ale na pewno nie, jak napisał autor, Kruszelniczej. To samo w przypadku Ukraińskiego Teatru Dramatycznego. Albo - po polsku - im. Marii Zankowieckiej, albo po ukraińsku Zankowećkoj. Ale nie Zankoweckiej.
W ramce „Andrzej Szeptycki" warto dodać, że było to jego imię zakonne, a z chrztu Roman Aleksander. No i że jego rodzony brat Stanisław Maria Szeptycki był polskim generałem broni. Pisząc o Olecku i tamtejszym byłym klasztorze kapucynów, autor podkreślił, że strzegą go posterunki uzbrojone w broń maszynową. Trudno się temu dziwić. Wewnątrz znajduje się bowiem - mogłem kilka lat temu, jako jeden z nielicznych, nie tylko cudzoziemców, obejrzeć bez prawa fotografowania - tamtejszy ogromny, liczący kilkanaście tysięcy pozycji, magazyn dzieł sztuki: obrazów, rzeźb, mebli, starej broni, mebli, detali architektonicznych itp. uratowanych, głównie przez oprowadzającego mnie po nim emerytowanego kustosza Lwowskiej Galerii Sztuki i jego współpracowników, ze zniszczonych kościołów, cerkwi, zamków, pałaców, dworów itp. I nadal ( wówczas ) jeszcze nie w pełni zinwentaryzowanych z braku na to środków.
W opisie gotyckiej fary w Drohobyczu warto dodać, że przed nią stoi pomnik Jurija Drohobycza ( Katermaka, 1450 - 1491 ), pierwszego ukraińskiego autora książki drukowanej. W ramce :"Na Łyczaków..." poświęconej lwowskiej piosence ulicznej warto wspomnieć o jej popularyzowaniu, podobnie jak lwowskiego bałaku ( gwary ) w przedwojennej radiowej Wesołej Lwowskiej Fali, przez jej autorów Szczepcia i Tońcia. Mam też wątpliwość, czy region przygraniczny, po którym autor proponuje wycieczki, należy nazywać historyczną nazwa Ziemia Przemyska. Bo jest to zarówno mylące polskiego czytelnika, jak i może być negatywnie odbierane przez naszych ukraińskich sąsiadów. I uwaga pod adresem wydawcy. Informacje praktyczne na temat dojazdu do Lwowa, jego dworców kolejowych i autobusowych, noclegów, wyżywienia itp. zaczynają się „ni z tego, ni z owego", nawet bez tytułu, a tylko z informacją na marginesach stron, bezpośrednio po opisie drugiego z ciekawych obiektów na obrzeżach Lwowa. Warto je jakoś wyodrębnić. Ten dobry przewodnik może bowiem być jeszcze lepszy!
kurier365.pl CEZARY RUDZIŃSKI, 2010-05-04

Katalonia. Barcelona, Costa Brava i Costa Dorada. W Krainie Gaudiego i Salvadore Dali. Wydanie 1

O tym, że Katalonia słynie nie tylko z centrum artystycznego i kulturalnego, jakim jest Barcelona, lecz przede wszystkim ze słonecznego wybrzeża, przekonamy się, czytając przewodnik autorstwa Zaręby. Dzięki niemu dogłębnie poznamy najpiękniejszą część hiszpańskich wybrzeży, czyli Costa Brava i Costa Dorada, ale też średniowieczne wioski regionu, święta lokalne oraz smaczną kuchnię regionalną.
Gazeta Krakowska 2010-05-07

Mazury i Warmia. Wakacje nie tylko pod żaglami. Wyd. 1

Zbliża się długi, wiosenny weekend, a wraz z nim pojawiają się pytania o cel tegorocznej majówki. Wydawnictwo Bezdroża proponuje spędzenie tych kilku dni w ustronnej oazie ciszy i spokoju - na Warmii i Mazurach.
Tereny te swoją popularność wśród Polaków, a ostatnio także w szerokim gronie Europejczyków zawdzięczają udziałowi w finale międzynarodowego konkursu na Nowe Siedem Cudów Natury, w którym znalazły się 27 inne "cuda" świata, z Komodo, Uluru, Wezuwiuszem, Morzem Martwym czy Puszczą Amazońską na czele. Pomimo faktu, że w ostatnich latach mazurskie jeziora i warmińskie lasy stały się chętniej odwiedzane przez turystów masowych, z przewodnikiem przygotowanym przez zespół Wydawnictwa Bezdroża bez trudu można trafić do wyjątkowych miejsc, gdzie obcowanie z naturą wolne jest od tłumu i hałasu.
"Mazury i Warmia. Wakacje nie tylko pod żaglami" to przewodnik z Serii Rekreacyjnej, dzięki któremu polską krainę tysiąca jezior w łatwy i przyjemny sposób można poznać w jej kilku rozmaitych odsłonach. Tutejsza niepowtarzalna natura, kryjąca w sobie dziewicze i dzikie zakątki, fascynuje o każdej porze roku. Tereny te są idealnym miejscem dla osób preferujących aktywny wypoczynek, aczkolwiek miłośnicy zabytków również z pewnością nie będą się tam nudzić.
Po całym regionie rozsiane są wspaniałe krzyżackie zamki i zachwycające gotyckie kościoły. Wielbiciele historii najnowszej z pewnością będą z zaciekawieniem zwiedzać Wilczy Szaniec - jedną z kwater Hitlera - oraz śluzę w Leśniewie Górnym. Mimo że region ten kojarzy się przede wszystkim z żeglarstwem, to jednak Mazury i Warmia poza wspaniałymi warunkami do jachtingu oferują wiele innych atrakcji dla spragnionych aktywnego wypoczynku, m.in. wycieczki piesze i rowerowe, jeździectwo, kajakarstwo, wędkarstwo, nurkowanie.
Chętni mogą m.in. wziąć udział w inauguracji Żeglarskiego Grand Prix Mikołajek w Wiosce Żeglarskiej, pojechać na Dni św. Jerzego do Ostródy lub załapać się na "Majówkę w Mrongoville" i tam poczuć specyficzny klimat polskiego Dzikiego Zachodu.
nadbaltykiem.pl 2010-05-06