×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Word i Excel. Dla seniorów

"Word i Excel dla seniorów" autorstwa Magdaleny Guni oraz Pawła Milewicza to kolejna z serii książek przeznaczonych dla najbardziej początkujących użytkowników. Tym razem publikacja ta opisuje nam podstawowe pojęcia z zakresu obsługi edytora tekstu oraz arkusza kalkulacyjnego firmy Microsoft. "Word i Excel dla seniorów" to poradnik, który został opracowany z myślą o osobach posiadających aplikacje Word oraz Excel w wersji 2007 PL. Wszystkie opisy oraz zdjęcia tworzone są bowiem pod kątem tego właśnie programu, choć trzeba przyznać, że z książki tej z powodzeniem mogą również korzystać użytkownicy innych podobnych narzędzi. Przechodząc jednak do samej treści to już na wstępie trzeba przyznać, że jest ona ułożona w niezwykle przejrzysty sposób: publikacja podzielona jest na dwie, równie wyczerpujące części opisujące obydwie aplikacje firmy Microsoft. Rozdział dotyczący programu Word rozpoczyna się on elementarnych zagadnień odnoszących się do uruchamiania edytora tekstowego czy wprowadzania tekstu, jego zaznaczania, kopiowania oraz wklejania. W dalszej części poradnika, autorzy dość skrupulatnie tłumaczą podstawy formatowania stworzonej treści (tabulatory, wyrównywanie), tworzenia wypunktowanych list, edytowania ustawień strony, wstawiania grafik oraz drukowania dokumentów. Cześć książki opisująca aplikację Excel ułożona jest w analogiczny sposób, dzięki czemu cała publikacja jest spójna i jasna. Czytelnik może się więc zapoznać z możliwościami dotyczącymi wprowadzania danych, formatowania komórek (zmiana ich wysokości czy szerokości) czy też tworzenia formuł (wykonywanie prostych działań matematycznych). Ponadto, użytkownik znajdzie tu dość obszerny opis podstaw tworzenia wykresów. "Word i Excel dla seniorów" jest książką, która z pewnością okaże się przydatna dla osób rozpoczynających swoją przygodę z dwiema, tytułowymi aplikacja firmy Microsoft. Niestety, w publikacji tej brakuje informacji jakie mogłyby zadowolić nieco bardziej zaawansowanych użytkowników i dlatego też nie powinni oni sięgać po ten tytuł. Na plus należy natomiast zaliczyć niezwykle jasne i przejrzyste opisy, które poparte wieloma ilustracjami, umożliwiają wygodną naukę nawet najbardziej niedoświadczonym laikom.
IDG Poland S.A. Jakub Kuchnio, 2010-11-17

126 dni na kanapie. Motocyklem dookoła świata. Wydanie 1

Czy łatwo jest wyruszyć w podróż dookoła świata? Czy można porwać się na to całkiem spontanicznie i bez większego przygotowania? I czy taka podróż może zakończyć się sukcesem? Książka 126 dni na „kanapie". Motocyklem dookoła świata pokazuje, że na wszystkie te pytania można odpowiedzieć twierdząco. Autor książki, nie mając nawet prawa jazdy, wpadł na pomysł, że objedzie świat na motorze. I jak pomyślał - tak zrobił. Udowodnił, że marzenia można zrealizować, o ile tylko ma się wystarczająco dużo zapału i konsekwencji, a także odrobinę szczęścia Uczestnicy wyprawy - dziennikarze radiowej Trójki Tomek Gorazdowski i Michał Gąsiorowski spędzili cztery miesiące na „kanapach" - motocyklowych siodłach. Odwiedzili 19 krajów, przejechali ponad 21 tysięcy kilometrów. Podróżowali przez pustynny Iran, tajlandzką dżunglę i malezyjskie herbaciane wzgórza. Przejechali w poprzek Indie i Amerykę Północną. Napisana żywym językiem, pełna humoru książka jest zapisem ich wyprawy - przygód, spotkań z ludźmi, zmagań z upałem, kurzem, własnym zmęczeniem i biurokracją. Przede wszystkim jest jednak pochwałą życia niestroniącego od wyzwań i wypełnionego ciekawością świata, obowiązkową lekturą dla obieżyświatów, niespokojnych duchów i niestrudzonych poszukiwaczy przygód. Od autora: "Elfowie i smoki! - Dla ciebie i dla mnie ważniejsze są ziemniaki i kapusta!" - powiedział do swojego syna Sama Hamfast Gamgee w gospodzie "Pod bluszczem" (J.R.R. Tolkien, Władca Pierścieni). Choć na co dzień poruszamy się w świecie kapusty i ziemniaków, to raz na jakiś czas, może raz w życiu, dla zdrowia psychicznego, dla wspomnień, dla przygód warto przenieść się w świat elfów i smoków. Tym właśnie była dla mnie podróż motocyklem dookoła świata. Przygodą i wielkim wyzwaniem, bo przed wyjazdem nasze doświadczenie motocyklowe było bliskie zera. A w zasadzie... po prostu zerowe. A jednak się udało. Na dodatek była to radiowa podróż dookoła świata - codziennie trzeba było znaleźć coś ciekawego, o czym warto by opowiedzieć słuchaczom radiowej Trójki, a nie zawsze tematy same pchały nam się w ręce. Książka opowiada o dramatycznych przygodach w Iranie, starciach z indyjską rzeczywistością, azjatyckim raju, który potrafi być piekłem i walce z amerykańską biurokracją... Jednak przede wszystkim chciałbym, by była dowodem na to, że jak się bardzo chce, to można osiągnąć prawie wszystko. Mam nadzieję, że w nasze ślady pojedzie wiele osób, którym po przeczytaniu tej książki będzie po prostu łatwiej. Wtedy będę miał poczucie, że na coś się przydałem.
motocaina.pl 2010-11-12

Myślenie przeciw konfliktom. Twórcze metody rozwiązywania sporów

"Kiedy myślę o gatunku ludzkim, największą nadzieją napawa mnie fakt, że jego przedstawiciele są względnie głupi" - pisze profesor Edward de Bono w swojej książce Myślenie przeciw konfliktom. "Gdybym musiał uwierzyć, że ludzkość wykorzystuje w pełni swój intelektualny potencjał, a mimo to nieustannie naraża świat na kolejne kryzysy, kłopoty i niebezpieczeństwa, trudno by mi było odnaleźć w sobie nadzieję" - dodaje. Generalnie nie jest wesoło. Kiedyś rodzina walczyła z rodziną, potem plemię z plemieniem, miasto z miastem, państwo z państwem, jeszcze później doszło do wojen światowych. Do czego może dojść, jeśli eskalacja konfliktów w obrębie naszego gatunku będzie postępować w takim samym kierunku, jak przez ostatnie kilkadziesiąt tysięcy lat Ni mniej, ni więcej, tylko do końca świata. Niektórym ta diagnoza wyda się pewnie nieco przesadzona. Jednak wystarczy włączyć pierwszy lepszy kanał informacyjny w TV, by przekonać się, że jest jeszcze wiele do zrobienia na świecie, jeśli chodzi o rozwiązywanie konfliktów. Profesor de Bono przekonuje, że problem stanowi już sam sposób myślenia oparty na języku. Ludzki umysł charakteryzuje się upodobaniem do schematów. "Rozwinęliśmy doskonale systemy myślenia wtórnego, zdolne operować symbolami, czyli językiem, na który nasza percepcja tłumaczy otaczającą nas rzeczywistość. Zasadnicza część procesu myślenia (w szczególności myślenia konfliktowego) zachodzi właśnie w sferze percepcji. Percepcję powinniśmy postrzegać jako samoorganizujący się system posiadający zdolność tworzenia schematów. Jest to system aktywny, różniący się istotnie od biernych systemów informacyjnych, do których jesteśmy przyzwyczajeni" - pisze autor. Już po powyższym fragmencie można się zorientować, że Myślenie przeciw konfliktom nie jest kolejnym łatwym w odbiorze poradnikiem, nadającym się do czytania w metrze czy wannie. De Bono przekonuje, że spory można rozwiązywać nie w rozgrywce, ale w procesie, który nazywa projektowaniem. To tak jak z samolotem. "Podejmując pracę nad projektem samolotu, należy uwzględnić różne wartości (zasięg, ładowność, zużycie paliwa, bezpieczeństwo, poziom hałasu, liczbę pasażerów, wygodę lotu), różne zasady (zasady aerodynamiki i zasady ekonomii) oraz interesy różnych stron (operatorów, pasażerów, producentów, obrońców środowiska naturalnego). Co najważniejsze, samolot musi DZIAŁAĆ. Podobnie jest z rozwiązywaniem konfliktów. Trzeba wziąć pod uwagę różne wartości, różne zasady i interesy różnych osób, trzeba jednak nade wszystko stworzyć rozwiązanie, które będzie DZIAŁAĆ". Problem w tym, że ludzie w sytuacjach konfliktowych nie są przyzwyczajeni, żeby dążyć do czegoś, co działa. Mają za to nawyk dążenia do wygranej za wszelką cenę. Powszechnie stosowane metody w sytuacjach spornych zawodzą zarówno w życiu prywatnym, jak i na szczeblu międzynarodowym. Konflikty zamiast prowadzić do rozwoju wszystkich zaangażowanych stron, nasilają spiralę destrukcji. Najwyższy czas, by nauczyć się "dekonfliktować" zamiast "konfliktować". "Dekonfliktowanie to nowe słowo stworzone na potrzeby moich dalszych rozważań. (...) Odnosi się do działań, których celem jest wyeliminowanie lub odsunięcie na dalszy tor przyczyn ewentualnego konfliktu. Tym pojęciem nie będziemy natomiast określać negocjacji czy targów, czy nawet prób rozwiązania istniejącego konfliktu. Chodzi bowiem o wysiłek podejmowany w celu natychmiastowego wyeliminowania faktu istnienia konfliktu" - czytamy. Diagnoza postawiona przez de Bono wydaje się słuszna. Bardziej dyskusyjna jest kwestia rozwiązań, które z charakterystycznym dla siebie formalizmem autor proponuje. Warto poznać jego sposób rozumowania. Jednak po lekturze tych 320 stron zaczyna się tęsknić do innych prac autora, takich jak Sześć kapeluszy czy Myślenie lateralne, w których więcej jest o myśleniu, a mniej o naprawianiu świata. Książce trudno coś zarzucić. Dotyczy ważnego, aktualnego tematu. Argumentacja jest błyskotliwa i starannie przemyślana. Na koniec autor postuluje utworzenie międzynarodowej organizacji, która zajmowałaby się obiektywnym rozwiązywaniem konfliktów. Minęło już 25 lat od opublikowania angielskiego oryginału Myślenia przeciw konfliktom, a taka organizacja nie powstała. I nie jest to dla mnie zaskoczeniem.
Gazeta Ubezpieczeniowa Aleksandra Wysocka-Zańko, 2010-11-16

Temperament Twojego dziecka. Wychowywanie w zgodzie z jego naturą

Rodzicielstwo wiąże się z licznymi niespodziankami. Oto jedna z nich: nasze dziecko nie jest jak tatuś ani jak mamusia. Owszem, zdarza się, że z zachowania przypomina jednego z rodziców, ale naprawdę rzadko. Zwykle, wbrew naszym oczekiwaniom, jest podobne co najwyżej do siebie samego. Kolejna niespodzianka: nie możemy dziecka "sobie" wychować. Na przykład na tatusia albo na mamusię. Jego charakter nie jest z plasteliny. No i drugie dziecko też nie jest jak rodzice ani nawet jak brat czy siostra. A trzecie... przy trzecim już niczemu się nie dziwimy. Po prostu akceptujemy fakt, że we własnej rodzinie czujemy się jak na obcej planecie. Autorzy książki starają się pomóc nam wyjść ze stanu zdumienia nieco wcześniej niż przy trzecim dziecku. I pogodzić z faktem, że ludzie, czyli także dzieci, mają różne temperamenty. Nie da się ich zmienić. Nie ma też temperamentów gorszych i lepszych, choć każdy wymaga innej instrukcji obsługi. Kiedy zaczniemy je rozpoznawać, wykażemy się dobrą wolą i zaakceptujemy wewnątrzgatunkowe odmienności. Wizyta czteroosobowej rodziny w Disneylandzie nie będzie już torturą, a poranki przestaną przypominać thrillery psychologiczne.
Magazyn SENS 2010-12-01

Kodeks władzy. Reguły manipulacji

Pociąganie za sznureczki, kontrolowanie sytuacji, silne sugestie - opanowanie umiejętności manipulowania ludźmi daje niektórym prawdziwą satysfakcję i poczucie władzy. Mniej przyjemnie jest, gdy ktoś uświadamia sobie, że sam wykonuje piruety do cudzej melodii. Autorzy opisują mechanizmy manipulowania otoczeniem oraz podpowiadają, jak przed tym się bronić. Manipulowanie ludźmi obecne jest bowiem we wszystkich sferach życia: w polityce, biznesie, pracy i w domu. Warto uzbroić się w odpowiednią wiedzę, żeby uodpornić się na takie zachowania.
Twój Biznes 2010-11-01