×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

AlphaHuman

Gdybym miał streścić najnowszą książkę Mateusza Grzesiaka „AlphaHuman” powstałoby zdanie zawarte w tytule. Można by podsumować je jeszcze krócej: „Banalne i oklepane”. Większość o tym wie. Problem pojawia się we wprowadzeniu tego w życie. Często spotykam się z krytyką literatury poświęconej samorozwojowi. Że zbyt ogólna. Że nie daje gotowych rozwiązań. Ogólnie, że za dużo trzeba przy tym myśleć. Jeżeli czytelnik spodziewa się po „AlphaHuman” natychmiastowej pomocy - nie wymagającej zaangażowania - niech nie bierze do rąk tej pozycji. To nie podróż w przedziale 1 klasy pociągu Intercity, relacji Gdańsk - Warszawa. Kupuję bilet (książkę), siadam wygodnie w fotelu i po kilku godzinach dojeżdżam do celu (rozwiązuje się mój problem). Grzesiak nie da takiej gwarancji. Wiele zależy od samego czytelnika, aspirującego do bycia AlphaHuman. Rozwiązania nie leżą w świecie zewnętrznym, tylko w nas. To jedno z przesłań książki. My kształtujemy obraz rzeczywistości. Na podstawie indywidualnych doświadczeń, nabytych przekonań, poznanych osób. AlphaHuman odchodzi od bycia opartego na stereotypach, zbiorze twierdzeń „trzeba” i „powinno się”. Z perspektywy naszego bycia na Ziemi, tu i teraz, równie ważne jest to, że rano się budzimy, jak to, że dostajemy awans na stanowisko prezesa spółki. Smak kawy może dać dużo radości, jeżeli wyjdzie się z mechanizmu porannego dobudzania, gdzie wykonywane czynności są jedynie elementami, które należy odhaczyć zanim pójdzie się do pracy. W jednej z wcześniejszych książek Grzesiak pisał, że jeżeli nie czerpiesz radości z prowadzenia malucha, posiadając Ferrari staniesz się jedynie jego niewolnikiem. Odpowiedzialność jest jednym z fundamentów egzystencji. Jest to świadomość tego, że to ode mnie i tylko ode mnie zależy kim jestem i będę. Człowiek uczy się tego przez całe życie. Można wejść w tryb narzekania, obwiniania ludzi i warunków, które doprowadziły do obecnego stanu. Pytanie: czy przyniesie to rozwiązanie? Jak mawiał Mistrz Yoda lęk prowadzi do złości, złość do gniewu, gniew do nienawiści, a nienawiść zabija czyste Ja człowieka (jeżeli trochę to przekręciłem lub dodałem coś od siebie ślę przeprosiny Rycerzom Jedi). Odpowiedzialność to nie poczucie winy. To gotowość do przyjęcia konsekwencji za własne czyny i podjęte decyzje. Jeżeli ktoś wyrządził mi krzywdę, to czy złoszczenie się na tą osobę dostarczy mi ulgi? Czy nie lepiej, jak pisał w „Coachingu” Bennewicz, potraktować taką osobę jako nauczyciela? Jeżeli zdarzył się wypadek samochodowy lub umarła bliska mi osoba, to czy uzyskam odpowiedź dlaczego tak się stało? Czy nie lepiej potraktować to jako lekcję, która mnie wzmocnieni? Grzesiak pisze: „Im silniejsze uderzenie, tym większa energia - dlatego nigdy nie bój się energii, ale pokornie ucz się jej zarządzania. Poświęć życie, jeśli zechcesz, na to, by stać się wojownikiem, którego największą siłą jest jego życiowa mądrość. To piękny i szlachetny cel” (s. 171). Miłość wyznacznikiem życia. Jest siłą napędową kontaktów między ludzkich. Dopełnia relacje z drugim człowiekiem. Bycie z kimś jest dla samego bycia, a nie bycie „bo” i „dlaczego”. Na pierwszym miejscu bycie sobą, a nie zodiakalną Panną, mężem, ojcem, fanem Orlando Magic, miłośnikiem psów, lubiącym krwiste steki. Role pełnione w życiu wyrażają nasze poglądy i nadają mu barw, jednak nie powinny zakrywać tego, kim naprawdę jesteśmy. „AlphaHuman” Grzesiaka nie przynosi gotowych rozwiązań. Uczy stawiać pytania i próbować na nie odpowiedzieć. Jak w zawartych w książce opowiastkach o króliku, lisku i borsuku. Uczy dystansu do siebie i świata. „Przestajesz się wywyższać, przestajesz się poniżać - znowu jesteś prawdziwy”(s.97).
Z życia książek 2011-07-02

Wybrzeże Bułgarii i Rumunii. Przewodnik - Celownik. Wydanie 1

Lato, to jak wiadomo, dla Polaków przede wszystkim wypoczynek nad morzem. Dla kogo Bałtyk jest za zimny, a finanse na to pozwalają, ten wybiera cieplejsze kraje. Od paru lat dawną popularność z lat 60 - 70-tych XX w. powoli odzyskuje czarnomorskie wybrzeże Bułgarii i Rumunii. W br. wzrostowi zainteresowania wakacjami właśnie na nim sprzyja zarówno sytuacja w krajach arabskich, jak i niepokoje społeczne w Grecji. Czy rzeczywiście region ten stanie się w pewnym stopniu alternatywą, okaże się po podsumowaniu sezonu. Ale już przed nim wydawnictwo Bezdroża przygotowało kolejną pozycję z prezentowanej przeze mnie w ub. roku serii „Przewodników - celowników”, poświęconą właśnie tym dwu krajom czarnomorskim należącym również do Unii Europejskiej. Przypomnę, że te przewodniki stanowią połączenie atlasu, informacji praktycznych oraz krajoznawczych, z dużą dawką - niemal połowa objętości - kolorowych zdjęć. Korzystanie zaś z nich ułatwiają grzbiety spięte sprężyną. Omawiany dziś przewodnik otwiera indeks atrakcji turystycznych 18 miejscowości w Bułgarii i 7 w Rumunii i, na 6 stronach, atlas ich wybrzeży w skali 1: 500 000. A następnie prezentacja tamtejszych atrakcji. Poprzedzonych krajoznawczym ABC z charakterystyką geograficzno - przyrodniczą, informacjami o klimacie, bioróżnorodności, obiektach znajdujących się na Liście UNESCO, obszernie kuchni i charakterystycznych potrawach z wybranymi na nie przepisami oraz napojach. W częściach przewodnikowych poszczególne miejscowości i miejsca przedstawiono w porządku alfabetycznym ich nazw. Z informacjami o zabytkach i innych wartych uwagi obiektach, a także tym, co warto zobaczyć w okolicach. Przy czym na jednej z rozłożonych stron znajduje się tekst, na drugiej zdjęcia. W przypadku takich miejscowości, jak Nesebyr, Warna czy Burgas w Bułgarii oraz Konstancy, Tulczy i Parku Narodowego Delty Dunaju i Rezerwatu Biosfery UNESCO w Rumunii, informacje są dosyć szczegółowe. Nie tylko na temat tamtejszych zabytków, świątyń, muzeów, ale również plaż, parków oraz imprez kulturalnych. Omawiając Carewo w Bułgarii, wspomniano, że w czasach komunistycznych nazywało się ono Miczurin. Nie zrobiono tego jednak konsekwentne, bo w opisie kurortu Św. Konstantyn i Helena pominięto informację, że jeszcze 20 lat temu nazywał się on Drużba i pod nią był bardzo w Polsce popularny. Trudno mi również zrozumieć, dlaczego Mamai, którą autorzy nazywają najbardziej ekskluzywnym ośrodkiem na rumuńskim wybrzeżu, poświęcono zaledwie 1/3 strony i to tylko jako wartemu uwagi miejscu w okolicach Konstancy. Po prezentacji poszczególnych miejscowości w przewodniku znajdują się Informatory A - Z: 7 stron o Bułgarii i 10 stron Rumunii zawierające podstawowe, potrzebne turyście dane. Od Alkoholu i Aptek - po Wyżywienie, Zagrożenia i Zakupy. Korzystając z tego przewodnika można więc wypoczywając na tamtejszych plażach i w wodzie również dowiedzieć się czegoś o kraju i miejscu pobytu oraz zobaczyć najciekawsze zabytki i obiekty w nim, a także przynajmniej w najbliższej okolicy.
GLOBTROTER INFO Cezary Rudziński, 2011-06-28

Słowacja. Zielony Przewodnik Michelin

Ukazał się kolejny „Zielony przewodnik Michelina” napisany przez grono 11 polskich autorów i wydany przez Bezdroża, poświęcony krajowi naszych sąsiadów z południowej strony Tatr. Fakt, że mające ponad 100 lat tradycji francuskie wydawnictwo, którego partnerem jest krakowska oficyna sięga po polskich autorów, potwierdza zarówno ich kompetencje, jak i fakt, że życzliwi i obiektywni sąsiedzi dobrze rozumiejący mentalność, specyfikę oraz znający miejscową historię, są w stanie lepiej niż autorzy z innych krajów napisać świetny przewodnik. Co nie oznacza, że zupełnie bez wad, ale łatwych do usunięcia w kolejnym wydaniu. Zgodnie z układem treści przewodników tej serii, składa się on z trzech części. Z pierwszej, "Organizacja podróży", czytelnik dowiaduje się, kiedy na Słowację najlepiej pojechać, a także dokąd, z propozycją 8 różnych tras. Jak się do wyjazdu przygotować. Czym dojechać - chociaż tylko koleją lub samochodem, z pominięciem niewiadomo dlaczego połączeń lotniczych. A przecież w sezonie zimowym dzięki nim na trasie Warszawa - Poprad dostanie się na słowackie tereny narciarskie w Tatrach jest o wiele szybsze i wygodniejsze, przy czym nie droższe, niż do Zakopanego. Są w tym rozdziale również informacje jak poruszać się na miejscu, gdzie się zatrzymać oraz zjeść - i co. Informacje podstawowe: co robić w nagłych wypadkach, o pieniądzach, poczcie, rozmowach telefonicznych, Internecie, a nawet paleniu - czyli mandatach za złamanie zakazu palenia w miejscach publicznych. Ponadto Co warto zrobić, a co zobaczyć? Z informacjami na temat sportu i rozrywek od A do Z oraz Świąt i festiwali. Chociaż szkoda, że autorzy ograniczyli się do odpowiedzi tylko na pierwszą część tytułowego pytania informując o golfie, jeździectwie, kanoe i kajakach, lotniach i paralotniach, myślistwie, narciarstwie, plażach, rowerach, spa, wędkarstwie, wędrówkach i spacerach oraz wspinaczce. Zapominając, że odpowiedź na jego część drugą: „co zobaczyć?” wymaga chociażby wspomnienia w tym miejscu o zabytkach, muzeach itp. Uwzględniono co prawda na 2 stronach sugerowane „Atrakcje turystyczne i zajęcia dla dzieci”, ale bardzo wybiórczo, przy czym w sposób chaotyczny, bez zachowania zasad kolejności alfabetycznej lub terytorialnej. Generalnie bardzo dobrze, przynajmniej w mojej ocenie, autorzy przedstawili w rozdziale „O kraju”, słowacką przyrodę, historię, kulturę i sztukę oraz współczesność kraju. Także w tym przypadku w beczce miodu znalazła się jednak łyżeczka dziegciu. Przynajmniej w prezentacji historii kraju. Potraktowanej, rzecz oczywista, od pradziejów, a nie bardzo młodej słowackiej państwowości. Z ciekawą prezentacją jej okresów: Prehistoria, Państwo Wielkomorawskie, Pod panowaniem węgierskim, Pod rządami Habsburgów, Walka o niepodległość, Andrej Hlinka zwany Ojcem Narodu, Lata II Wojny Światowej, Po II Wojnie Światowej. Niestety, zwłaszcza do czasów najnowszych, tj. ostatniego stulecia, koniecznych jest parę uwag krytycznych. Zupełnie pominięte zostały np. losy ziem słowackich w okresie I wojny światowej oraz, bezpośrednio po niej Słowacka Republika Rad - krótki, ale dosyć krwawy epizod. Dosyć jednostronnie przedstawiono Andreja Hlinkę. Tylko jego rolę w budzeniu świadomości narodowej Słowaków ( chociaż przed nim robili to już inni w XIX w. ) oraz działań na rzecz ich niezależności, a przynajmniej autonomii. Z pominięciem natomiast nacjonalistycznego charakteru stworzonej przez niego Słowackiej Partii Ludowej. Która m.in. od 1935 r. współpracowała, de facto przeciwko Czechosłowacji, z hitlerowską Partią Niemców Sudeckich Karla Henleinena. A pod kierownictwem jego następcy, ks. Jozefa Tiso, stała się główną i jedyną siłą faszystowskiego tzw. Państwa Słowackiego. Współpracującego z III Rzeszą także w przygotowywaniu najazdu na Polskę we wrześniu 1939 roku. Państwa, w którym ogromną rolę odgrywała paramilitarna Hlinkowska Gwardia, z którego Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych itp. Nadmiernie łagodnie potraktowany został również sam „führerek” Slovenskeho štatu - ks. Jozef Tiso, osądzony i powieszony - przypomnę - po wojnie za zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko własnemu narodowi. „Białe plamy” stanowią w tej skrótowej prezentacji historii - także w jej Kalendarium - również międzywojenne i wojenne stosunki słowacko - polskie. Moim zdaniem należało wspomnieć zarówno o zajęciu przez Polskę po Dyktacie Monachijskim w 1938 roku części słowackiego Spiszu i Orawy, jak również o wspomnianej już współpracy szefów Państwa Słowackiego, z terenów którego ona też nastąpiła, w przygotowaniu agresji hitlerowskiej na Polskę. I nie tylko o odebraniu po klęsce wrześniowej tych ziem, ale i przyłączenia, za zgodą III Rzeszy, do Państwa Słowackiego części Tatr Polskich, z Doliną 5 Stawów i jej okolicami. Ze Słowacją i Słowakami mamy obecnie znakomite relacje, nie powinno więc być żadnych przemilczeń dotyczących naszej wspólnej, minionej i nie zawsze chwalebnej po obu stronach przeszłości. Podstawowa - ponad 250 stron - część tego przewodnika „Odkrywanie Słowacji” stanowi prezentację jej walorów turystycznych w podziale na 10 regionów: Bratysława i okolice; Nizina Naddunajska, Zahorie i Małe Karpaty; Poważe i Ziemia Czadecka; Ponitrze i Pohronie; Orawa, Liptów i Turec; Horehronie i Słowacja Południowa; Spisz; Szarysz i Abov; Słowacja Wschodnia. Z ich charakterystyką na wstępie, a następnie omawianiem miast i miejsc w porządku alfabetycznym ich nazw. Z masą informacji o ich przeszłości i współczesności, propozycji zwiedzania oraz oznaczaniem rangi obiektów gwiazdkami od 1 do 3* - lub nie. Sądzę, że nie tylko czytelnicy mający raczej mgliste pojęcie o słowackich zabytkach i innych tamtejszych atrakcjach, ale również ludzie nawet nieźle znający ten kraj, będą zaskoczeni jak wiele z nich zasłużyło na 3* - czyli sugestię: „Zobacz koniecznie”. Przy czym nie są to oceny na wyrost. Mocną stroną tego przewodnika są również mapy, plany oraz dobre, kolorowe fotografie. Treść wzbogacają informacje monotematyczne włamane w tekst na barwnym tle. M.in. „Cyryl i Metody oraz ich dzieło”, „Nieznośny chłód wiosny” ( Interwencja ZSRR i krajów Układu Warszawskiego w 1968 r. w Czechosłowacji ), „Piknik przy pływającym młynie”, „Modrzańskie cudeńka” ( ceramika ), „Druciarstwo” ( artystyczne wyplatanki z drutu ), „Święty Świerad”, „Słowacka poezja narodziła się na Orawie”, „Juraj Janosik”, „Z Bańskiej Bystrzycy do gwiazd” ( o jezuicie i astronomie Maksymilianie Hellu ), „Słowacki kras”, Jak to ze słynnym kolegium Pijarów ( w Podolińcu ) było”. Podróżowanie po Słowacji ułatwia krótki słowniczek oraz mini rozmówki polsko - słowackie. Zaś wyszukiwanie tego, co jest w danym momencie potrzebne, Indeks na końcu. Jest to więc, pomimo niewielkich, wyrażonych wyżej uwag krytycznych, przewodnik bardzo dobry, ułatwiający poznanie i docenienie zabytków oraz innych miejsc, obiektów oraz walorów kraju naszych południowych sąsiadów i przyjaciół. Na pewno wart ceny ustalonej za niego przez wydawcę. Z przyjemnością polecam więc go Czytelnikom.
GLOBTROTER INFO Cezary Rudziński, 2011-06-29

Rzym i Watykan. Miasto cesarzy i papieży

Narobiło nam Wydawnictwa Bezdroża apetytu na odwiedzenie słonecznych Włoch, wydając dwa przewodniki, odsłaniające uroki Toskanii i Wenecji oraz Rzymu i Watykanu. Przewodnik "Toskania i Wenecja. W krainie cyprysów, oliwy i win" w pełni odzwierciedla intensywność doznań, jakie nas czekają, jeśli wyruszymy na spotkanie z Toskanią - krainą zachwycającą głębią barw soczystej zieleni pól i cyprysów oraz żółci kamiennych willi i miast. Tak wkomponowanych w krajobraz, że wydają się być od zawsze jego częścią. Tu odnajdujemy ducha dzieł najwybitniejszych malarzy, rzeźbiarzy, architektów oraz poetów. Oczarowani zostajemy urokiem miast: Siena, Arezzo, Lukka, Piza, Volterra, Prato czy Pistoia. A wszystko to oprawione w inną odmianę sztuki tego regionu - smak pysznych win. Agnieszka Masternak jest naszą przewodniczką po równie nierealnej - wydawać by się mogło - Wenecji, poprzecinanej setkami kanałów, w których wodach odbijają się fasady domów. Scenerii niezliczonej liczby malarskich płócien, powieści i filmów. Inspiracji dla twórców teatru i opery. Oczyma tej samej autorki oglądamy "Rzym i Watykan. Miasto cesarzy i papieży". Wieczne Miasto parokrotnie w swoich dziejach decydowało o dziejach świata a echa tego odnajdujemy w każdym zaułku. To miasto mitycznych Siedmiu Wzgórz, antycznych ruin, renesansowych pałaców i świątyń, barokowych placów i fontann. W jego kościołach i muzeach odnajdujemy obrazy największych mistrzów europejskiego malarstwa i rzeźby. I nie przeszkadza nikomu to, że blokowisko na przedmieściach sąsiaduje z ruinami wiekowego akweduktu, a starożytność wkomponowana została w nowoczesną metropolię. To miasto, rosnącej z roku na rok liczby, polskich pielgrzymów. Miasto, którego nie można chociaż raz w swoim życiu nie zobaczyć.
POLSKA - DZIENNIK ŁÓDZKI .N, 2011-06-25

Moc coachingu. Poznaj narzędzia rozwijające umiejętności i kompetencje osobiste

W czerwcu na rynku wydawniczym pojawiła się nowa książka z dziedziny coachingu praktyczny podręcznik opisujący 21 narzędzi coachingowych dla coachów, studentów, trenerów, menedżerów i osób uczących coachingu. "Moc Coachingu poznaj narzędzia rozwijające umiejętności i kompetencje osobiste" to jedna z pierwszych polskich książek coachingowych przygotowana przez zespół doświadczonych coachów i praktyków biznesu. Autorki przedstawiają 21 metod coachingowych (narzędzi) o różnym stopniu zaawansowania, a także kilka autorskich pomysłów i wskazówek. Czytelnik znajdzie tu dokładny opis każdego narzędzia wraz z przykładem rzeczywistej sesji coachingowej, w której przedstawiona metoda została zastosowana. Lektura książki przyniesie realne korzyści także osobom niezwiązanym z działalnością coachingową, ponieważ pokazuje jak podnosić jakość rozmowy z drugim człowiekiem, Uczy budowania dobrego kontaktu z rozmówcą i pobudza do wyciągania wniosków zmieniających życie. "Moc coachingu. Poznaj narzędzia rozwijające umiejętności i kompetencje osobiste" to pozycja dedykowana wszystkim osobom zainteresowanym rozwojem osobistym.
epr.pl Witold Sokołowski, 2011-06-28