×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Są takie książki na które czeka się z niecierpliwością. Pomimo faktu, że ich premiera dopiero nadejdzie wiemy już, że będzie to obowiązkowa pozycja na naszej marketingowej półce. Dzięki uprzejmości Pawła Tkaczyka, autora książki „Zakamarki marki”, miałem okazję zapoznać się właśnie z tego typu publikacją. Z pojęciem kreacji marki większość osób zakładających własną firmę ma styczność praktycznie od samego początku działalności. Dotarcie do świadomości konsumentów czy potencjalnych klientów najczęściej okazuje się żmudnym procesem, który staje się trudniejszy niż przypuszczano na początku. Aby sprawić, by klient identyfikował się z naszą marką, spełnić musimy szereg wymagań oraz podjąć odpowiednie działania, mające na celu zaistnienie w świadomości naszej grupy docelowej. W tym momencie problemem staje się wiedza, której najczęściej nam po prostu brak. Powstałą w ten sposób lukę książka Pawła Tkaczyka wypełnia z nawiązką. Już po kilku przeczytanych stronach wiedziałem, że wiedza w niej zawarta zdecydowanie wykracza poza to, co do tej pory dane mi było poznać. Co najważniejsze, jest to wiedza zrozumiała nawet dla totalnego laika, który przygodę z marketingiem planuje dopiero zacząć. Co więc znajdziemy w środku? Niesamowitą ilość przydatnych informacji, z których część nie tylko opisuje skuteczne metody promocji własnej marki, lecz przedstawia również obraz psychologiczny naszego klienta, co pozwala lepiej zrozumieć podejmowane przez niego wybory. Dzięki zawartym w książce poradom zdecydowanie skuteczniej dotrzemy do świadomości odbiorcy, przedstawiając mu produkt który on faktycznie potrzebuje, nawet jeśli nie do końca jest to prawdą. Dużą uwagę autor przywiązał do identyfikacji wizualnej, czyli elementu bez którego skuteczna promocja naszej marki jest praktycznie niemożliwa. Powiedzenie „jak nas widzą, tak nas piszą” sprawdza się w tym momencie znakomicie. Praktyczne doświadczenie Pawła widać na każdym kroku, co pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące relacjami z klientem. Na koniec zostawiłem sobie dział związany z tzw. nowym marketingiem, który oznacza skuteczne korzystanie np. z mediów społecznościowych, w kreacji marki odgrywające coraz większą rolę. Są to bowiem serwisy w których promocja może być bardzo skuteczna, przynosząc oczekiwane rezultaty, niosą one jednak ze sobą wiele zagrożeń, z którym choćby te najważniejsze warto znać. Podsumowując, książka Pawła Tkaczyka jest pozycją obowiązkową dla każdego kto choć trochę interesuje się skutecznym marketingiem. Opisywane w niej porady oraz fakty prowadzą do wielu interesujących wniosków, które na pewno pomogą nam wyznaczyć własne strategie działania w procesie kreacji marki.
newcreative.pl 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Jak Ci typograf swoją książkę wyśle, to pewne jest, że (na złość mu napiszę) czcionka będzie ciężka do czytania na ekranie, ale Paweł Tkaczyk chyba zrobił to całkiem świadomie. Wysłał mi w PDF-ie fragment swojej nowej książki "Zakamarki Marki", w której opisuje wszystko to, co powinien z marką zrobić początkujący, który myśli o swojej firmie troszkę przyjaźniej, niż o krowie, którą zaszlachtuje jak tylko rzeczona się do tego nada. Dane było mi przeczytać całkiem spory fragment, który pozwala mi powiedzieć, że te 39,00 zł może być całkiem dobrze wydane. Po czym wnoszę? Po pierwsze książka jest napisana prostym, bezpośrednim językiem, więc jeśli nasza umiejętność czytania wychodzi troszkę ponad elementarz Falskiego - damy radę, jeśli pozwoliła nam czytać "W Pustyni i w puszczy" - zostaniemy wzieci żywcem do nieba, chociaż może lekko przesadziłem. W każdym razie czyta się przyjemnie i dość szybko. Po drugie, udostępnione fragmenty nie dały się "przelecieć", musiałem się skupić nad sensem poszczególnych (hmmm) porad, sugestii, zaleceń... czy jak je tam zwać. Myślę, że będzie to raczej książka do posiadania na półce i do odwoływania się do poszczególnych fragmentów, niż do uczenia się na pamięć i recytowania na mądrych spotkaniach, chociaż kto wie... Z mojego bardzo subiektywnego punktu widzenia, to sobie myślę, że dzięki tej książce ze wspomnianego młodego cielęcia (malutkiej firemki), które jest w moim posiadaniu, stada krów w stylu milki to raczej nie mam szansy zrobić, ale nie zaszkodzi też, jeśli za kilka lat będę miał jedną, ładną niekoniecznie fioletową, ale za to dobrze rozpoznawalną krowę, która chętnie będzie dzieliła się swoim mlekiem, czy tam co będzie miała.
blog.2edu.pl Piotr Peszko, 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Z najnowszą książką Pawła Tkaczyka „Zakamarki marki” jest trochę tak jak z Google Plus lub z kolejnym wydaniem Harry′ego Pottera. Coraz głośniej jest o niej w sieci, a faktycznie niedostępna w realu. Nie ma jej jeszcze na półkach księgarskich, a już pojawiają się pierwsze recenzje osób, którym udało się dotrzeć do pełnego tekstu w wersji papierowej. W jakimś sensie sam sposób promowania tej książki, uwiarygadnia jej treść i profesjonalizm autora. Dzięki jego uprzejmości mogłem zapoznać się z wybranymi fragmentami. Czyta się wyśmienicie. Bez akademickiego zadęcia, lekko i swobodnie. Każdy akapit na wagę złota dla każdego, kto zastanawia się nad promowaniem swojej marki, biznesu, produktu, usługi. Jest dokładnie tak, jak autor zapewnia we wstępie: dostajemy sporą dawkę praktycznej wiedzy podanej w luźnej formie. Lekkie pióro i wysoki profesjonalizm autora znany jest z jego publikacji internetowych. Rewelacyjny blog o nowoczesnym marketingu i prowadzony tam wraz z Markiem Jankowskim podcast „Mała Wielka Firma” (już 55 odcinków) http://paweltkaczyk.midea.pl/ to kopalnia wiedzy dla osób spędzających bezsenne noce na planowaniu strategii marketingowych dla swoich firm. „Zakamarki marki” to kolejny etap dzielenia się Pawła Tkaczyka swoją wiedzą i doświadczeniem. W książce znajdziemy odpowiedzi zarówno na pytania jak budować wybitność marki, czy też w jaki sposób pisać teksty reklamowe, ale także jak zredagować w sposób atrakcyjny treść wizytówki. Osobny rozdział poświęcony jest nowym narzędziom marketingu: Internetowi, blogom, mediom społecznościowym. Jestem przekonany, że kiedy książka będzie dostępna w całości, tych odpowiedzi znajdziemy znacznie, znacznie więcej.
chochlik-drukarski.blogspot.com Andrzej Gołąb, 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Premiera książki Pawła Tkaczyka już niedługo i napięcie oczekujących na jej wydanie rośnie, pobudzane rytmicznie budowanym wokół niej szumem. I ja poddałam się tym pełnym napięcia oczekiwaniom. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Helion i księgarni Onepress miałam przyjemność przeczytać całą książkę jeszcze przed jej ukazaniem się. Przyznam szczerze, że jak tylko dowiedziałam się, że książka do mnie idzie, myślałam o niej cały weekend, i 3 razy zbiegałam do skrzynki by sprawdzić czy już ją listonosz dostarczył (co jak co ale buzz jest skuteczny:)). I? I nie zawiodłam się! Książka jest napisana charakterystycznym dla Pawła Tkaczyka językiem, znanym stałym czytelnikom bloga i słuchaczom podcastu. Czyta się ją przyjemnie, niemalże jednym tchem. To, co mi się podoba to wyłożenie wszystkich omawianych zagadnień, mówiąc kolokwialnie „jak krowie na rowie” ale bez śladów wymądrzania się. Wszystko poparte z życia wziętymi przykładami na dobrze znanych markach. Książka składa się z 6 rozdziałów. Każdy z nich stanowi uzupełnienie i rozwinięcie wiedzy zawartej w poprzednich częściach książki. Rozdziały dzielą się na mniejsze artykuły - i co wygodne i poprawiające komfort czytania - nie ciągną się one przez kilkanaście stron. Są krótkie, konkretne i skłaniające czytelnika do szukania analogicznych przykładów w swoim otoczeniu. Czego możemy się z niej dowiedzieć? Między innymi czym różni się marka korporacyjna od marki produktowej i kiedy najlepiej stosować takie nazewnictwo produktów a nie inne. Czym jest endorser i kiedy się go stosuje i w jakim celu. Ponad to przeczytasz czym się różni logo od zwykłych klocków, jak budować relacje z klientem oraz jak skutecznie łamać schematy. Na koniec garść case study. A wszystko to okryte intrygującymi tytułami. Do tego kilka stałych w tego rodzaju książkach pozycji np. jak tworzyć teksty do sprzedaży. Wszystko jednak napisane tak, że nie mamy wrażenia czytania kolejny raz tego samego. Jednym słowem - polecam. Zarówno starym wyjadaczom jak i początkującym żuczkom. Bo, jak możemy przeczytać na okładce książki Na medycynie, polityce i marketingu znają się, jak wiadomo, wszyscy. I pewnie właśnie dlatego większość potencjalnie świetnych biznesów upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności… Dlatego czytajcie.
marketingdokobiet.pl 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Są takie książki na które czeka się z niecierpliwością. Pomimo faktu, że ich premiera dopiero nadejdzie wiemy już, że będzie to obowiązkowa pozycja na naszej marketingowej półce. Dzięki uprzejmości Pawła Tkaczyka, autora książki „Zakamarki marki”, miałem okazję zapoznać się właśnie z tego typu publikacją. Z pojęciem kreacji marki większość osób zakładających własną firmę ma styczność praktycznie od samego początku działalności. Dotarcie do świadomości konsumentów czy potencjalnych klientów najczęściej okazuje się żmudnym procesem, który staje się trudniejszy niż przypuszczano na początku. Aby sprawić, by klient identyfikował się z naszą marką, spełnić musimy szereg wymagań oraz podjąć odpowiednie działania, mające na celu zaistnienie w świadomości naszej grupy docelowej. W tym momencie problemem staje się wiedza, której najczęściej nam po prostu brak. Powstałą w ten sposób lukę książka Pawła Tkaczyka wypełnia z nawiązką. Już po kilku przeczytanych stronach wiedziałem, że wiedza w niej zawarta zdecydowanie wykracza poza to, co do tej pory dane mi było poznać. Co najważniejsze, jest to wiedza zrozumiała nawet dla totalnego laika, który przygodę z marketingiem planuje dopiero zacząć. Co więc znajdziemy w środku? Niesamowitą ilość przydatnych informacji, z których część nie tylko opisuje skuteczne metody promocji własnej marki, lecz przedstawia również obraz psychologiczny naszego klienta, co pozwala lepiej zrozumieć podejmowane przez niego wybory. Dzięki zawartym w książce poradom zdecydowanie skuteczniej dotrzemy do świadomości odbiorcy, przedstawiając mu produkt który on faktycznie potrzebuje, nawet jeśli nie do końca jest to prawdą. Dużą uwagę autor przywiązał do identyfikacji wizualnej, czyli elementu bez którego skuteczna promocja naszej marki jest praktycznie niemożliwa. Powiedzenie „jak nas widzą, tak nas piszą” sprawdza się w tym momencie znakomicie. Praktyczne doświadczenie Pawła widać na każdym kroku, co pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy rządzące relacjami z klientem. Na koniec zostawiłem sobie dział związany z tzw. nowym marketingiem, który oznacza skuteczne korzystanie np. z mediów społecznościowych, w kreacji marki odgrywające coraz większą rolę. Są to bowiem serwisy w których promocja może być bardzo skuteczna, przynosząc oczekiwane rezultaty, niosą one jednak ze sobą wiele zagrożeń, z którym choćby te najważniejsze warto znać. Podsumowując, książka Pawła Tkaczyka jest pozycją obowiązkową dla każdego kto choć trochę interesuje się skutecznym marketingiem. Opisywane w niej porady oraz fakty prowadzą do wielu interesujących wniosków, które na pewno pomogą nam wyznaczyć własne strategie działania w procesie kreacji marki.
newcreative.pl 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Jak Ci typograf swoją książkę wyśle, to pewne jest, że (na złość mu napiszę) czcionka będzie ciężka do czytania na ekranie, ale Paweł Tkaczyk chyba zrobił to całkiem świadomie. Wysłał mi w PDF-ie fragment swojej nowej książki "Zakamarki Marki", w której opisuje wszystko to, co powinien z marką zrobić początkujący, który myśli o swojej firmie troszkę przyjaźniej, niż o krowie, którą zaszlachtuje jak tylko rzeczona się do tego nada. Dane było mi przeczytać całkiem spory fragment, który pozwala mi powiedzieć, że te 39,00 zł może być całkiem dobrze wydane. Po czym wnoszę? Po pierwsze książka jest napisana prostym, bezpośrednim językiem, więc jeśli nasza umiejętność czytania wychodzi troszkę ponad elementarz Falskiego - damy radę, jeśli pozwoliła nam czytać "W Pustyni i w puszczy" - zostaniemy wzieci żywcem do nieba, chociaż może lekko przesadziłem. W każdym razie czyta się przyjemnie i dość szybko. Po drugie, udostępnione fragmenty nie dały się "przelecieć", musiałem się skupić nad sensem poszczególnych (hmmm) porad, sugestii, zaleceń... czy jak je tam zwać. Myślę, że będzie to raczej książka do posiadania na półce i do odwoływania się do poszczególnych fragmentów, niż do uczenia się na pamięć i recytowania na mądrych spotkaniach, chociaż kto wie... Z mojego bardzo subiektywnego punktu widzenia, to sobie myślę, że dzięki tej książce ze wspomnianego młodego cielęcia (malutkiej firemki), które jest w moim posiadaniu, stada krów w stylu milki to raczej nie mam szansy zrobić, ale nie zaszkodzi też, jeśli za kilka lat będę miał jedną, ładną niekoniecznie fioletową, ale za to dobrze rozpoznawalną krowę, która chętnie będzie dzieliła się swoim mlekiem, czy tam co będzie miała.
blog.2edu.pl Piotr Peszko, 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Z najnowszą książką Pawła Tkaczyka „Zakamarki marki” jest trochę tak jak z Google Plus lub z kolejnym wydaniem Harry′ego Pottera. Coraz głośniej jest o niej w sieci, a faktycznie niedostępna w realu. Nie ma jej jeszcze na półkach księgarskich, a już pojawiają się pierwsze recenzje osób, którym udało się dotrzeć do pełnego tekstu w wersji papierowej. W jakimś sensie sam sposób promowania tej książki, uwiarygadnia jej treść i profesjonalizm autora. Dzięki jego uprzejmości mogłem zapoznać się z wybranymi fragmentami. Czyta się wyśmienicie. Bez akademickiego zadęcia, lekko i swobodnie. Każdy akapit na wagę złota dla każdego, kto zastanawia się nad promowaniem swojej marki, biznesu, produktu, usługi. Jest dokładnie tak, jak autor zapewnia we wstępie: dostajemy sporą dawkę praktycznej wiedzy podanej w luźnej formie. Lekkie pióro i wysoki profesjonalizm autora znany jest z jego publikacji internetowych. Rewelacyjny blog o nowoczesnym marketingu i prowadzony tam wraz z Markiem Jankowskim podcast „Mała Wielka Firma” (już 55 odcinków) http://paweltkaczyk.midea.pl/ to kopalnia wiedzy dla osób spędzających bezsenne noce na planowaniu strategii marketingowych dla swoich firm. „Zakamarki marki” to kolejny etap dzielenia się Pawła Tkaczyka swoją wiedzą i doświadczeniem. W książce znajdziemy odpowiedzi zarówno na pytania jak budować wybitność marki, czy też w jaki sposób pisać teksty reklamowe, ale także jak zredagować w sposób atrakcyjny treść wizytówki. Osobny rozdział poświęcony jest nowym narzędziom marketingu: Internetowi, blogom, mediom społecznościowym. Jestem przekonany, że kiedy książka będzie dostępna w całości, tych odpowiedzi znajdziemy znacznie, znacznie więcej.
chochlik-drukarski.blogspot.com Andrzej Gołąb, 2011-07-26

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Premiera książki Pawła Tkaczyka już niedługo i napięcie oczekujących na jej wydanie rośnie, pobudzane rytmicznie budowanym wokół niej szumem. I ja poddałam się tym pełnym napięcia oczekiwaniom. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Helion i księgarni Onepress miałam przyjemność przeczytać całą książkę jeszcze przed jej ukazaniem się. Przyznam szczerze, że jak tylko dowiedziałam się, że książka do mnie idzie, myślałam o niej cały weekend, i 3 razy zbiegałam do skrzynki by sprawdzić czy już ją listonosz dostarczył (co jak co ale buzz jest skuteczny:)). I? I nie zawiodłam się! Książka jest napisana charakterystycznym dla Pawła Tkaczyka językiem, znanym stałym czytelnikom bloga i słuchaczom podcastu. Czyta się ją przyjemnie, niemalże jednym tchem. To, co mi się podoba to wyłożenie wszystkich omawianych zagadnień, mówiąc kolokwialnie „jak krowie na rowie” ale bez śladów wymądrzania się. Wszystko poparte z życia wziętymi przykładami na dobrze znanych markach. Książka składa się z 6 rozdziałów. Każdy z nich stanowi uzupełnienie i rozwinięcie wiedzy zawartej w poprzednich częściach książki. Rozdziały dzielą się na mniejsze artykuły - i co wygodne i poprawiające komfort czytania - nie ciągną się one przez kilkanaście stron. Są krótkie, konkretne i skłaniające czytelnika do szukania analogicznych przykładów w swoim otoczeniu. Czego możemy się z niej dowiedzieć? Między innymi czym różni się marka korporacyjna od marki produktowej i kiedy najlepiej stosować takie nazewnictwo produktów a nie inne. Czym jest endorser i kiedy się go stosuje i w jakim celu. Ponad to przeczytasz czym się różni logo od zwykłych klocków, jak budować relacje z klientem oraz jak skutecznie łamać schematy. Na koniec garść case study. A wszystko to okryte intrygującymi tytułami. Do tego kilka stałych w tego rodzaju książkach pozycji np. jak tworzyć teksty do sprzedaży. Wszystko jednak napisane tak, że nie mamy wrażenia czytania kolejny raz tego samego. Jednym słowem - polecam. Zarówno starym wyjadaczom jak i początkującym żuczkom. Bo, jak możemy przeczytać na okładce książki Na medycynie, polityce i marketingu znają się, jak wiadomo, wszyscy. I pewnie właśnie dlatego większość potencjalnie świetnych biznesów upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności… Dlatego czytajcie.
marketingdokobiet.pl 2011-07-26

Mali tyrani. Kształtowanie dojrzałości psychicznej i emocjonalnej u dzieci i młodzieży

Dla kogo: Dla psychologów, nauczycieli oraz ambitnych rodziców gotowych przebijać się przez książkę napisaną niełatwym językiem. Autor stara się uświadomić czytelnikowi w czym tkwi problem z zachowaniem współczesnych dzieci i młodzieży. "Mali tyrani" nie jest poradnikiem. Autor sam określa ją jako apel do rodziców i nauczycieli o to, by zauważyli i zaczęli przeciwdziałać negatywnym tendencjom jakie zauważyć można w zachowaniu współczesnych dzieci i młodzieży. Paradygmatem przyjmowanym przez autora jest psychoanaliza i niestety rzutuje to zarówno na wydźwięk, jak i na czytelność książki. Czyta się ją niełatwo. Autor ma tendencję do pisania językiem dość hermetycznym przez co z jednej strony czasem trudno przebić się przez tekst, z drugiej podążanie za wątkiem również bywa niełatwe. Wydaje się, że nawet tłumaczowi nie zawsze się to udawało i momentami książka zgrzyta, jakby coś zostało przetłumaczone w niewłaściwy sposób. Najbardziej drastycznym przykładem jest konsekwentne posługiwanie się słowem legastenia, które nie jest używane w naszym języku, a znaczeniowo całkowicie odpowiada powszechnie znanej dysleksji. Teza jaką stawia autor jest ciekawa, i z pewnością warto zapoznać się z jego argumentacją. Diagnoza, jaką stawia opisując zachowania swoich młodych pacjentów i ich rodziców jest również godna przemyślenia. Często trudno oprzeć się poczuciu, że ma on rację. Problem w tym, że wyjaśnienie tych problemów (niesubordynacja, kłopoty z koncentracją, mała sprawność fizyczna w zakresie zarówno małej jak i dużej motoryki i wiele innych), jakie za wszelką cenę próbuje przeforsować nie jest wcale przekonujące. Uważa on, że wszystkiemu winna jest niedojrzałość psychiczna dzieci, a wina za to obarcza całe społeczeństwo - począwszy od rodziców, na autorach wiadomości skończywszy. Za wszelka cenę próbuje on także podporządkować fakty wyznawanej przez siebie teorii (psychoanalitycznej), co sprawia, że momentami wydaje się, że ważniejsze jest, by wszystko pasowało do z góry założonej tezy, a niżeli by było zgodne z rzeczywistością. W książce tej znaleźć można wiele tez, które uznać można za odkrywcze, lub przynajmniej oryginalne. Pozwalają one spojrzeć na otaczający świat z nieco innej, bardziej krytycznej perspektywy. Budzi ona kontrowersje i stymuluje do dyskusji. Jest to ogromną zaletą tej publikacji. Szkoda tylko, że aby je odnaleźć przebrnąć trzeba przez ogromne ilości wątpliwych argumentów i interpretacji.
dziecipoznan.pl Natalia Minge, 2011-07-20