×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji

💕ᴍᴀᴛᴋᴀ. ᴡʏᴅ. ʜᴇʟɪᴏɴ ꜱᴇɴꜱᴜꜱ📚🤱 Czwartek już mały początek weekendu i przychodzę do Was z propozycją książkową od @wydawnictwohelion @wydawnictwo_sensus 🩷 💕 „Matka. O pierwszej, najważniejszej i nie zawsze łatwej relacji” „Matka, mama, mamusia, mamunia albo jeszcze inaczej. Słów, jakimi ją nazywamy, bardziej lub mniej czule, jest mnóstwo. Bo - na dobre czy na złe - ona jest najważniejsza. Choćby dlatego, że to z nią tworzymy naszą pierwszą relację. Biologiczną i społeczną. Z konsekwencjami, które ciągną się za nami przez całe życie. Poznaj prawdziwe historie o relacjach dorosłych dzieci z ich matkami. Może w którejś z nich odnajdziesz siebie? Książka zawiera komentarze Iwony Michalak-Jędrzejczak, psycholożki i psychoterapeutki” Izabela O’Sullivan w swojej książce „Matka” doskonale uchwyciła złożoność relacji matki i dziecka. To nie tylko opowieść o miłości, ale także o trudnościach, które często towarzyszą tej więzi. Autorka z niezwykłą wrażliwością przedstawia emocje, które mogą być zarówno piękne, jak i bolesne. Każda strona tej książki zmusza do refleksji nad własnymi relacjami z matką, ale także nad tym, jak postrzegamy macierzyństwo jako całość. To lektura, która porusza i pozostaje w pamięci na długo po zakończeniu. Jeśli szukacie książki, która wciągnie Was emocjonalnie i skłoni do głębokich przemyśleń, to „Matka” jest wyborem idealnym. 🌿 

@karolka_ees Szala Karolina

Miasto pogrzebanych nadziei

,,Miasto pogrzebanych nadziei” skradło moje serce już od pierwszych stron. Pokochałam tą historię całym serduszkiem. Styl pisania Moniki jest cudowny, jest to moja kolejna przeczytana książka spod pióra Moniki i zdecydowanie będę sięgać po kolejne. Książka jest bardzo wartościowa, uświadamia nam wiele rzeczy i dużo uczy. Mnie ona nauczyła, że warto doceniać najdrobniejsze szczegóły, cieszyć się z tego co mamy. Przypomina nam rzeczy o których na codzień zapominamy, że tak naprawdę nie wiemy ile nam jeszcze zostało czasu. Przejdźmy do bohaterów, każdy z przyjaciół tak naprawdę zmaga się z jakimś problemem. Książka uczy nas, by nie oceniać innych osób, nie wiemy z czym się zmaga na codzień nawet jeśli bardzo dobrze ją znamy. Nie możemy wybrać z kim połączy nas pokrewieństwo, ale możemy zdecydować kto będzie naszą rodziną. Właśnie tym byli. Byli rodziną. W każdej sytuacji byli dla siebie wsparciem, każdy na każdego mógł liczyć, nie oceniali siebie nawzajem tylko wspierali. Hayden jest bardzo skryty w sobie, woli cierpieć w samotności niż obarczać kogoś swoimi problemami. Życie rzuca mu różne kłody pod nogi ale pomimo tego jest silny. Kocham to jaki jest w stosunku do Jane. Ich relacja jest bardzo urocza. Wiadomo każdy popełnia jakieś błędy, ale to na nich się uczymy. Jane natomiast bardzo dużo przeszła, jest bardzo silną bohaterką i pomimo ciężkich chwil walczy i się nie poddaje. Ma w sobie nadzieję. Nadzieję na lepsze jutro. Miasto pogrzebanych nadziei stało się moim domem, moją bezpieczną przystanią. Kocham tą książkę całym sercem i będę ją każdemu polecać. Już się nie mogę doczekać trzeciego tomu. ❤❤

believe.in_books Jarczewska Zuzia

Nowy początek. Uratuj mnie

„Nowy początek. Uratuj mnie” ~ Zofia Pyłypczuk 🌺 Moja opinia: Na początku chcę tylko powiedzieć, że wczoraj skończyłam tą książkę a dalej nie potrafię się do końca po niej pozbierać. Uwielbiam czytać o nastoletniej miłości ale na takie zakończenie nie byłam gotowa. Ta książka porusza bardzo ciekawe i ważne sprawy. Pokazuje czym jest prawdziwa nie tylko miłość, ale też przyjaźń. Uczy nas jak bardzo każdy z nas potrzebuje drugiej osoby. Są rzeczy z którymi sami sobie nie damy rady i potrzebujemy wsparcia bliskich. Przypomina nam żeby rozmawiać z osobami, które są obok nas i być z nimi szczerzy. Zawsze wychodzi to lepiej niż okłamywanie ich, nawet jeżeli myślimy, że to dla „ich dobra”. Bardzo łatwo było mi się wciągnąć w tą historię i przywiązać do bohaterów. Jest to cienka książka więc fajnie spędzić z nią nawet jeden wieczór. Całkowicie szczerze polecam ją wam przeczytać i chętnie poznam wasze opinie na jej temat. 😘😘 Ulubione cytaty 📚 - „Życie w niewiedzy na pewno jest prostsze, ale później gdy prawda wyjdzie na jaw… Nie sądzę żeby ktokolwiek uznał że wolał o tym nie wiedzieć.” - „Dzieci potrzebują chociaż odrobinę zainteresowania, poświęcenia im uwagi, nie wspominając już o miłości.” - „Wiem że to trudne i chcesz dla wszystkich jak najlepiej, ale uwierz mi że najgorsza prawda jest o wiele lepsza niż kłamstwo.” Ocena: 4⭐

tik tok Krawczyk Ada

Still Alive

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀 𝟑,𝟓/𝟓 ⭐ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐚:𝐍𝐚𝐭𝐚𝐥𝐢𝐚 𝐒𝐩𝐲𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨:𝐁𝐞𝐘𝐚 𝐊𝐚𝐭𝐞𝐠𝐨𝐫𝐢𝐚 𝐰𝐢𝐞𝐤𝐨𝐰𝐚:𝟏𝟔+ [𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐞𝐧𝐜𝐤𝐚] Instagram: readd.with.maryy 𝐌𝐨𝐣𝐚 𝐨𝐩𝐢𝐧𝐢𝐚: Hejka dziś przychodzę do was z kolejną recenzją i będzie to książka ,,Still Alive’’ od Natalii Spychaj. Jest to debiut autorki i po przeczytaniu tej książki sądzę, że sobie świetnie poradziła z napisanej jej. Do przeczytania książki zachęcił mnie motyw enemies to lovers oraz motyw współlokatorów. Na początku książki relacja między głównymi bohaterami była taka że nie przepadali za sobą ale nie sądzę żeby była to nienawiść. Akcja rozwijała się bardzo szybko, momentami aż za szybko, przez co książka wydawała się zbyt krótka i brakowało mi w niej szczegółowych opisów. Przechodząc do bohaterów uważam że są dobrze wykreowani ale książka była za krótka żebym się bardzo z nimi związała. Maddy często podejmowała impulsywne decyzje, co momentami było irytujące, Blaise był cudowny. Żebym go bardziej pokochała, potrzebowałabym więcej stron. Podsumowując podobała mi się książka ale nie aa tyle żeby dać jej maksymalną ocenę. Myślę że jeśli autorka będzie mieć inną książkę chętnie po nią sięgnę 🦋🩵

read.with.maryy Wietoszko Maria

Time to race

Do 𝐓𝐓𝐑 nie miałam żadnych oczekiwań, nie wiedziałam o czym dokładnie jest książka, wnioskując po tytule wiedziałam, że będzie to coś z wyścigami i to tyle. „𝐓𝐢𝐦𝐞 𝐓𝐨 𝐑𝐚𝐜𝐞” to debiut 𝐖𝐞𝐫𝐨𝐧𝐢𝐤𝐢, książka bardzo mi się podobała jednak przez to, że czytałam ją z przerwami trochę ciężko było mi się wciągnąć. Niby nie mogłam się wciągnąć ale jednocześnie nie mogłam sikę od niej oderwać. Jak już zaczynałam ją czytać to, o matko ta książka jest niesamowicie wciągająca, im więcej czytacie tym więcej chcecie. Z każdym podziałem coraz bardziej poznajemy życie głównej bohaterki które zasiane jest całą masą kłamstw. 𝐌𝐞𝐫𝐜𝐢 bo tak właśnie na imię nasza główna bohaterka, dziewczyna w wypadku samochodowym straciła pamięć a teraz próbuje dowiedzieć się jak wyglądała jej przeszłość i dlaczego została wciągnięta do świata nielegalnych wyścigów. Pióro autorki bardzo mi się podobało, było lekkie i przyjemne a same rozdziały były krótkie co jest zaletą wszystkich książek. Fabuła od samego początku mnie zaciekawiła, od samego początku wiedziałam, że coś jest nie tak ale w ogóle nie mogłam dojść do tego co. 𝐖𝐞𝐫𝐨𝐧𝐢𝐤𝐚 przez cala książkę trzymała to wyszytskow wielkim napięciu żeby na końcu spuścić na nas bombę. Jednak w niektórych momentach trochę mi się dłużyła, wydaje mi się, że niektórem sceny nie musiały być aż tak rozpisane lub wcale mogłoby ich nie być. Bardzo podobało mi się to, że wątek nielegalnych wyścigów nie był poprowadzony, że tak powiem „stereotypowo” czyli, że to chłopak jeździ, bo w tym przypadku tak nie było, to Merci się ścigała, uwielbiała to za to Logan był tym który nie przepadał za jazdą samochodem przez złe wspomnienia z nią związane. Ogółem książka mi się podobała i na pewno z chęcią zabiorę się za następne tomy jak tylko zostaną wydane.

Tiktok Kosobudzka Ala