×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Uwięzieni we własnej głowie. Jak zrozumieć przeszłość i mieć szczęśliwsze życie

Co jakiś czas, w naszym życiu niespodziewanie pojawiają się książki, które całkowicie odmieniają nasz tok myślenia. Zdecydowałam się zrecenzować „Uwięzieni we własnej głowie. Jak zrozumieć przeszłość i mieć szczęśliwsze życie”, gdyż stwierdziłam, że ta pozycja może wspomóc mój proces terapeutyczny. Nie spodziewałam się jednak, że podczas jej czytania, zaznam aż tylu różnych emocji i zyskam tak wiele nowych tematów na terapię! Każdy z rozdziałów rozpoczyna się słowami, które przypominają nieco wiersz i zapowiadają, o czym będziemy czytać na kolejnych stronach. Autorka porusza wiele trudnych tematów, takich jak krzyk, lęk, łzy czy osamotnienie. Dzięki swojej wiedzy, pozwala nam zrozumieć wiele tych stanów, a także wytłumaczyć, z czego mogą one wynikać. W przepiękny sposób opisuje także, jak wiele możemy zyskać dzięki terapii. Co więcej, w każdym z tych rozdziałów znajdziemy rozmowy z wieloma osobami, które zmierzyły się z danym problemem. To do bólu szczere wywiady, które pozwalają nam spojrzeć na poszczególne zagadnienie, nie tylko ze strony psychoterapeutki, ale także podopiecznego. I to właśnie podobało mi się w tej książce najbardziej - że tworzą ją ludzie i ich historie, dzięki czemu jest ona wciąż “żywa”. Podczas czytania wspomnień innych, zauważyłam, że moje ciało wielokrotnie się spinało, ponieważ wprost nie mogłam uwierzyć, jakiego cierpienia ze strony rodziców, zaznały niektóre osoby. Pokazało mi to, jak często osoby, które nas wychowują, nie zdają sobie sprawy, że swoim zachowaniem i słowami, jakie wypowiadają, mogą nam zagwarantować traumę na wiele lat. Ponownie uświadomiłam sobie także, jak ciężkie jest wychowanie dziecka. Przecież niektóre słowa są nam przekazywane z pokolenia na pokolenie - słyszeliśmy je już tak często, że sami zaczynamy je powtarzać i w nie wierzyć. „Nie mamy wpływu na to, co nam zrobiono, ale możemy zdecydować, co z tym zrobimy” - to tylko jeden z niezwykle wartościowych cytatów, jaki znajduje się w tej książce, który daje ogromną nadzieję i motywację do walki o swoją przyszłość. W trakcie czytania, dużo myślałam o dzieciństwie moich bliskich i znając pokrótce ich przeszłość, widzę, jak ich poszczególne zachowania, mogą wynikać z przebytych w przeszłości traum - ba! nawet u siebie co nieco zauważyłam, ale po głębszą analizę, poproszę moją terapeutkę ;). Teraz, książka wyrusza w podróż, gdyż chciałabym wręczyć ją każdej osobie z mojego bliższego otoczenia. Takiej lektury samorozwojowej, jeszcze nie czytaliście!

leniwyczytacz Krankowska Agnieszka

Uwięziona

Luiza to zwykła dziewiętnastoletnia studentka mieszkająca w Trójmieście. Jej życie nie różni się niczym na tle innych. Pewnego dnia dziewczyna zostaje porwana. Nie jest to żadne porwanie dla okupu - po prostu dziewczyna znalazła się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Trafia do bogatego człowieka mieszkającego na obrzeżach Warszawy. Dragon, bo tak na niego mówią, na początku jej nie chce, lecz z czasem zaczyna się przywiązywać do dziewczyny, co przeradza się powoli w obsesję. Dawno nie czytałam aż tak bardzo pokręconej historii. Bardzo podobało mi się to, że Luiza, po tym, jak została porwana myśli cały czas o swojej rodzinie i chłopaku. Ma nadzieję, że Dragon ją wypuści. Można było zobaczyć, że dziewczyna naprawdę się boi, chce wrócić do rodziny. Mężczyzna wzbudza w niej strach, lecz kobieta pokazuje, że jest naprawdę bardzo silna i ciężko ją złamać. Bardzo się cieszę, że nie było tutaj romantycznego wątku. Cały czas bałam się, że w końcu się on pojawi i tak naprawdę zniszczy wszystko. Dziewczyna była jednak na tyle mądra, że nie przywiązała się do swojego oprawcy, to naprawdę duży plus dla tej książki. Bardzo podobała mi się również postać Dragona. Dostał tę dziewczynę tak naprawdę przypadkiem, to jego przyjaciel mu ją przywiózł. Na początku chciał ją wypuścić, wiedział, że narobi sobie tylko kłopotów. Później świetnie było ukazane to, jak mężczyzna zmieniał się. Coraz bardziej przywiązywał się do Luizy, przeradzało się to w chorą obsesję. Nie mógł bez niej wytrzymać, cały czas o niej myślał. Luiza wręcz przeciwnie - coraz bardziej się go bała, lecz tak naprawdę nie spodziewała się, że może ją spotkać coś jeszcze gorszego ( dalej nie chce wam spojlerować 😅) Podsumowując, książka naprawdę bardzo mi się podobała, świetnie się przy niej bawiłam, bardzo mnie wciągła i cały czas trzymała w napięciu. Jest tylko jeden minus - była zdecydowanie za krótka i za szybko się skończyła 😅. Bardzo nie mogę doczekać się kolejnej części.

books_by_marsi Matras Anna

MIEJ MNIEJ. Jak żyć prosto i szczęśliwie?

Mała książeczka o minimalizmie, w której autorka przedstawia proste sposoby jak żyć prosto i szczęśliwie bez nadmiaru rzeczy. Książkę polecam dla tych którzy chcą uporządkować swoją przestrzeń domową i życiową.

czytelnia Kamińska Ewelina

Still Alive

„Still Alive” czyli debiutancka powieść Natalii Spychaj wywarła na mnie niesamowite wrażenie. Muszę przyznać że zaczynając tą historię miałam małe wątpliwości. Słyszałam dużo negatywnych opinii, że niektórym się bardzo ona nie podobało. Jednak książka okazała się cudowna i się wprost przez nią płynęło. Powieść wydaje się krótka lecz te 270 stron jesteśmy w stanie przeczytać w jeden dzień. Sam pomysł na książkę jest bardzo interesujący i wciągający. Relacja głównych bohaterów rozwija się dość szybko. W tej powieści znajdziemy też kilka zwrotów akcji które potrafią zaskoczyć. „Still alive” czytało mi się przyjemnie. Do książki najbardziej zachęciły mnie jej motywy czyli „enemies to lovers i roommates”. Jednak jedynym minusem było to że bohaterowie na początku się tylko nie lubili. Uważam że nie była to czysta nienawiść więc średnio pasuje to do enemies. Z tego nie lubienia się bardzo szybko przeszli na przyjaciół i końcowe lovers”. Brakowało mi w tej książce trochę opisów.. Nie jestem fanką opisywania jednej rzeczy na pół strony lecz tutaj nie było tego praktycznie wcale. Podsumowując książka nie była bardzo zła ale nie za bardzo przypadła mi do gustu. Uważam że jak na pierwszą powieść autorki poradziła ona sobie bardzo dobrze i czekam na kolejne książki.

_victoria.book Rupar Wiktoria

Still Alive

𝐑𝐄𝐂𝐄𝐍𝐙𝐉𝐀 𝟑,𝟓/𝟓 ⭐ 𝐀𝐮𝐭𝐨𝐫𝐤𝐚:𝐍𝐚𝐭𝐚𝐥𝐢𝐚 𝐒𝐩𝐲𝐜𝐡𝐚𝐣 𝐖𝐲𝐝𝐚𝐰𝐧𝐢𝐜𝐭𝐰𝐨:𝐁𝐞𝐘𝐚 𝐊𝐚𝐭𝐞𝐠𝐨𝐫𝐢𝐚 𝐰𝐢𝐞𝐤𝐨𝐰𝐚:𝟏𝟔+ [𝐰𝐬𝐩𝐨𝐥𝐩𝐫𝐚𝐜𝐚 𝐫𝐞𝐜𝐞𝐧𝐳𝐞𝐧𝐜𝐤𝐚] Instagram: readd.with.maryy 𝐌𝐨𝐣𝐚 𝐨𝐩𝐢𝐧𝐢𝐚: Hejka dziś przychodzę do was z kolejną recenzją i będzie to książka ,,Still Alive’’ od Natalii Spychaj. Jest to debiut autorki i po przeczytaniu tej książki sądzę, że sobie świetnie poradziła z napisanej jej. Do przeczytania książki zachęcił mnie motyw enemies to lovers oraz motyw współlokatorów. Na początku książki relacja między głównymi bohaterami była taka że nie przepadali za sobą ale nie sądzę żeby była to nienawiść. Akcja rozwijała się bardzo szybko, momentami aż za szybko, przez co książka wydawała się zbyt krótka i brakowało mi w niej szczegółowych opisów. Przechodząc do bohaterów uważam że są dobrze wykreowani ale książka była za krótka żebym się bardzo z nimi związała. Maddy często podejmowała impulsywne decyzje, co momentami było irytujące, Blaise był cudowny. Żebym go bardziej pokochała, potrzebowałabym więcej stron. Podsumowując podobała mi się książka ale nie aa tyle żeby dać jej maksymalną ocenę. Myślę że jeśli autorka będzie mieć inną książkę chętnie po nią sięgnę 🦋🩵

read.with.maryy Wietoszko Maria