×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Książka, którą tu prezentuję, powinna stać się biblią każdego marketingowca i każdego właściciela firmy. A także jego żony i teściowej. Bo, jak pisze Paweł Tkaczyk, autor książki: na marketingu znają się wszyscy i dlatego większość biznesów upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności Książka ukazała się zaledwie miesiąc temu, a jest już na pierwszym miejscu listy bestsellerów wydawnictwa Helion. Wszystkie powyższe argumenty powinny być wystarczające, abyś wiedział, że jest to absolutnie książka obowiązkowa i powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie każdemu, kto marzy o własnej firmie. Książka nazywa się „Zakamarki marki – Rzeczy o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki” A czego dowiesz czytając ją ? Np. jak można przyciągnąć uwagę (m.in. na przykładzie ciastka w markecie, ale również dużych marek), dlaczego ludzie kupują i dlaczego dzisiaj - w dobie silnej konkurencji i kryzysu gospodarczego - nie wystarczy już krzyczenie do klienta z wielkiego billboardu „jesteśmy najlepsi i najtańsi!”. Książka zawiera garść bardzo cennych wskazówek, które sprawią, że Twój biznes nabierze swojego własnego, unikalnego charakteru – czyli stanie się marką. Marką znaną i rozpoznawalną. Dowiesz się też, że marka to nie tylko logo oraz jak efektywnie wykorzystać media społecznościowe do promocji firmy. Niestety, ale jeszcze wciąż brak świadomości marketingowej wielu firmom - inwestują pieniądze nie tam, gdzie trzeba. Bo nie wystarczy zrobić „jakąś tam” reklamę – ta reklama musi przemówić do klienta i sprawić, by kupił. Reklama musi mieć strategię, musi wywoływać emocje, musi wzbudzać zaufanie i musi mówić o korzyściach. Książka zawiera przede wszystkim rady praktyczne i sprawdzone. Jest to wiedza nabyta przez doświadczenie Pawła przy pracy z różnymi markami. Do tego napisana w sposób lekki i ciekawy – książkę czyta się szybko i łatwo, dosłownie się ją „łyka”. Jest podzielona na krótkie rozdziały w formie artykułów - można ją więc czytać od początku do końca, a można sobie wybierać dowolne, niezależne od siebie tematy. Wiedza, która tu jest, zostanie w głowie i zmieni Twoje spojrzenie na budowanie marki raz na zawsze. Aha, polecam oficjalną stronę Zakamarek oraz fan page – jedne z wielu narzędzi, które w umiejętny sposób wykorzystane pomogły Pawłowi wywindować książkę na 1. miejsce I nie mów, że nie masz czasu na czytanie książek! A ile razy czekasz w kolejce do lekarza, jeździsz autobusami i pociągami, albo stoisz w korku? Ja w ten sposób przeczytałam w tym roku ok. 30 książek :)
pixelpr.net Monika Loryńska, 2011-09-02

Wybrzeże Chorwacji, Słowenii i Czarnogóry. Wydanie 3

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować niezwykle interesujący i świetnie skomponowany przewodnik turystyczny, które nie tylko pozwoli Wam precyzyjnie zaplanować wymarzony wakacyjny wyjazd, lecz także w pełni korzystać z uroku i atrakcji zwiedzanych miejsc. Co takiego wyróżnia tę publikację spośród wielu innych tego typu? Przede wszystkim wszechstronność, przejrzystość i profesjonalizm widoczne już na pierwszy rzut oka i konsekwentnie realizowane na każdej kolejnej stronie. Nie lada sztuką jest takie opracowanie przewodnika, by jego poręczny i wygodny format mieścił nie tylko najważniejsze informacje na temat interesującego nas regionu, lecz także czytelny i dokładny atlas oraz rzetelne i praktyczne opisy najciekawszych miejsc. Ten przewodnik ma jednak do zaoferowania o wiele więcej: liczne bajecznie kolorowe fotografie skutecznie rozbudzają naszą wyobraźnię, charakterystyka regionalnych kuchni w połączeniu z przepisami smakowitych potraw drażni nasze zmysły, zaś opisy turystycznych atrakcji, najwspanialszych zabytków i najbardziej urokliwych miejsc ożywiają w nas chęć przeżycia przygody. Mapa, tekst i zdjęcia tworzą wyjątkowo harmonijną całość, dzięki której samodzielna wyprawa na południe naszego kontynentu będzie niezapomnianym, fantastycznym i głęboko satysfakcjonującym przeżyciem. Przewodnik ten ponadto zawiera imponująco szczegółową - jak na swoje skromne rozmiary - charakterystykę geograficzno - przyrodniczą omawianych terenów prezentującą bogactwo flory i fauny oraz specyfikę krajobrazu. Ważnym elementem jest również spora lista obiektów znajdujących się na liście UNESCO, co warto wziąć pod uwagę przy planowaniu trasy zwiedzania. Wybrzeże Adriatyku jest tak urokliwe i atrakcyjne, że nikt nie potrzebuje specjalnej zachęty, aby zobaczyć je na własne oczy. Dzięki temu przewodnikowi wybierzecie jednak miejsca, które będą najbardziej odpowiadały Waszym preferencjom , zaś szeroki wybór najpiękniejszych atrakcji zadowoli nawet najbardziej niezdecydowanego i wybrednego turystę. Jeśli pragniecie podążać śladami przeszłości, z pewnością zaintryguje Was Salona będąca ośrodkiem najważniejszych odkryć archeologicznych Dalmacji; Dubrownik słusznie nazywany Perłą Adriatyku; Split sławny ruinami pałacu cesarza Dioklecjana czy słynąca z objawień Matki Boskiej wioska Medugorje. Miłośnicy przyrody również znajdą coś dla siebie: majestatyczny Park Narodowy Jezior Plitwickich wpisany na listę UNESCO, wspaniała słoweńska jaskinia krasowa Postojna lub czarnogórski raj dla ornitologów - Jezioro Szkoderskie... Nie sposób wyliczyć wszystkich atrakcji tych zachwycających miejsc ani opisać piękna ich krajobrazów; dlatego też gorąco zachęcam do sięgnięcia po ten wyjątkowy, pod każdym względem udany przewodnik, który z całą pewnością okaże się pożądanym i pożytecznym niezbędnikiem przy planowaniu wymarzonej podróży, jak i nieodzownym jej towarzyszem gwarantującym udane, satysfakcjonujące i bogate w doznania wakacje. Gorąco polecam!
Sztukater.pl Isadora

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

W biznesie silna marka jest jak piękna i inteligentna kobieta. Wszyscy o niej marzą, ale na koniec tylko nielicznym udaje się ją zdobyć i utrzymać przy sobie. Książka „Zakamarki marki" może być w tym względzie dużą pomocą. Marka jest wszystkim. To ona sprawia, że klient spośród kilkudziesięciu podobnych produktów wybiera właśnie ten konkretny. Jednocześnie marki nie da się tak po prostu kupić. Do jej zbudowania nie wystarczy tylko dobra jakość produktu, ale marki nie stworzy też wyłącznie zmasowana kampania reklamowa. A nawet gdy mamy już i dobry produkt, i dobrą reklamę, to musi jeszcze upłynąć trochę czasu, by marka wbiła się w świadomość klienta. To oczywiście wiemy wszyscy. Pytanie tylko, dlaczego jednym się to udaje, a innym nie. Odpowiedzi próbuje udzielić na nie Paweł Tkaczyk, młody gniewny polskiego marketingu od dziesięciu lat prowadzący firmę MLDEA, która w swoim portfolio ma takich klientów jak Agora czy Citibank. Robi to zazwyczaj z bardzo dobrym skutkiem. Jego rady są podane w sposób przejrzysty, dowcipny, kolorowy i co najważniejsze bez nagminnych w innych tego typu publikacjach powtórzeń tej samej myśli po kilka lub kilkanaście razy. Najlepsze u Tkaczyka jest to, że nie próbuje on tworzyć z marketingu czy pisania tekstów reklamowych czarnej magii. Mówi: to wiedza prosta i zazwyczaj intuicyjna. A pomysły można czerpać z bardzo różnych źródeł. Autor cytuje na przykład guru amerykańskiego marketingu Roberta Cialdiniego z Arizona State University, który napisał kiedyś artykuł pt: „Jaki jest najlepszy sposób na utrzymanie uwagi studentów Odpowiedź zawarta jest w... poprzednim zdaniu". Cialdiniemu po prostu wyszło w badaniach, że najlepiej uwagę przykuwają zagadki do rozwiązania. Tkaczyk więc proponuje: zamiast pisać „zmywarki pozwalają oszczędzić 10 proc. wydatków na wodę" pisz „Czy wiesz, jak zaoszczędzić na domowych rachunkach ". Albo garść wiedzy z zupełnie innej beczki: konstruując logo firmy, musisz pomyśleć również o tym, by nie kojarzyło się ono z... penisem. „W internecie istnieje strona Phallic Logo Awards, na którą konsumenci przysyłają logotypy kojarzące im się z fallusem". Niby niewinna igraszka, ale może dotknąć każdego. A wtedy cały wysiłek włożony w budowanie marki może runąć. Warto więc pamiętać i o tym. W innym miejscu z kolei radzi, jak konstruować firmowy newsletter, stronę WWW oraz kiedy warto zmienić markę, zamiast trzymać się starej. W sumie szeroki pakiet pomysłów i inspiracji do poczytania dla wszystkich budujących własny biznes lub parających się szeroko rozumianym marketingiem.
Dziennik Gazeta Prawna Rafał Woś, 2011-09-02

Wybrzeże Bułgarii i Rumunii. Przewodnik - Celownik. Wydanie 1

Dzisiaj chciałabym Wam zaprezentować niezwykle interesujący i świetnie skomponowany przewodnik turystyczny, który nie tylko pozwoli Wam precyzyjnie zaplanować wymarzony wakacyjny wyjazd, lecz także w pełni korzystać z uroku i atrakcji zwiedzanych miejsc. Co takiego wyróżnia tę publikację spośród wielu innych tego typu? Przede wszystkim wszechstronność, przejrzystość i profesjonalizm widoczne już na pierwszy rzut oka i konsekwentnie realizowane na każdej kolejnej stronie. Nie lada sztuką jest takie opracowanie przewodnika, by jego poręczny i wygodny format mieścił nie tylko najważniejsze informacje na temat interesującego nas regionu, lecz także czytelny i dokładny atlas oraz rzetelne i praktyczne opisy najciekawszych miejsc. Ten przewodnik ma jednak do zaoferowania o wiele więcej: liczne bajecznie kolorowe fotografie skutecznie rozbudzają naszą wyobraźnię, charakterystyka regionalnych kuchni w połączeniu z przepisami smakowitych potraw drażni nasze zmysły, zaś opisy turystycznych atrakcji, najwspanialszych zabytków i najbardziej urokliwych miejsc ożywiają w nas chęć przeżycia przygody. Mapa, tekst i zdjęcia tworzą wyjątkowo harmonijną całość, dzięki której samodzielna wyprawa na południe naszego kontynentu będzie niezapomnianym, fantastycznym i głęboko satysfakcjonującym przeżyciem. Przewodnik ten ponadto zawiera imponująco szczegółową - jak na swoje skromne rozmiary - charakterystykę geograficzno - przyrodniczą omawianych terenów prezentującą bogactwo flory i fauny oraz specyfikę krajobrazu. Ważnym elementem jest również spora lista obiektów znajdujących się na liście UNESCO, co warto wziąć pod uwagę przy planowaniu trasy zwiedzania. Wybrzeże Morza Czarnego jest tak urokliwe i atrakcyjne, że nikt nie potrzebuje specjalnej zachęty, aby zobaczyć je na własne oczy. Dzięki temu przewodnikowi wybierzecie jednak miejsca, które będą najbardziej odpowiadały Waszym preferencjom , zaś szeroki wybór najpiękniejszych atrakcji zadowoli nawet najbardziej niezdecydowanego i wybrednego turystę. Jeśli pragniecie podążać śladami przeszłości, z pewnością zaintryguje Was bułgarski Nesebyr o historii sięgającej trzech tysięcy lat wstecz; Warna, która stała się grobem jednego z naszych królów; dumna czarnomorska Konstanca o wspaniałej przeszłości; miłośnicy przyrody również znajdą coś dla siebie: malowniczy bułgarski przylądek Kaliakra, cudowne piaszczyste plaże Sozopolu czy Złotych Piasków czy majestatyczny Park Narodowy Delty Dunaju... nie sposób wyliczyć wszystkich atrakcji tych zachwycających miejsc ani opisać piękna ich krajobrazów; dlatego też gorąco zachęcam do sięgnięcia po ten wyjątkowy, pod każdym względem udany przewodnik, który z całą pewnością okaże się pożądanym i pożytecznym niezbędnikiem przy planowaniu wymarzonej podróży, jak i nieodzownym jej towarzyszem gwarantującym udane, satysfakcjonujące i bogate w doznania wakacje. Gorąco polecam! Moja ocena: 5/6
Sztukater.pl Isadora

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

W biznesie silna marka jest jak piękna i inteligentna kobieta. Wszyscy o niej marzą, ale na koniec tylko nielicznym udaje się ją zdobyć i utrzymać przy sobie. Książka „Zakamarki marki" może być w tym względzie dużą pomocą. Marka jest wszystkim. To ona sprawia, że klient spośród kilkudziesięciu podobnych produktów wybiera właśnie ten konkretny. Jednocześnie marki nie da się tak po prostu kupić. Do jej zbudowania nie wystarczy tylko dobra jakość produktu, ale marki nie stworzy też wyłącznie zmasowana kampania reklamowa. A nawet gdy mamy już i dobry produkt, i dobrą reklamę, to musi jeszcze upłynąć trochę czasu, by marka wbiła się w świadomość klienta. To oczywiście wiemy wszyscy. Pytanie tylko, dlaczego jednym się to udaje, a innym nie. Odpowiedzi próbuje udzielić na nie Paweł Tkaczyk, młody gniewny polskiego marketingu od dziesięciu lat prowadzący firmę MLDEA, która w swoim portfolio ma takich klientów jak Agora czy Citibank. Robi to zazwyczaj z bardzo dobrym skutkiem. Jego rady są podane w sposób przejrzysty, dowcipny, kolorowy i co najważniejsze bez nagminnych w innych tego typu publikacjach powtórzeń tej samej myśli po kilka lub kilkanaście razy. Najlepsze u Tkaczyka jest to, że nie próbuje on tworzyć z marketingu czy pisania tekstów reklamowych czarnej magii. Mówi: to wiedza prosta i zazwyczaj intuicyjna. A pomysły można czerpać z bardzo różnych źródeł. Autor cytuje na przykład guru amerykańskiego marketingu Roberta Cialdiniego z Arizona State University, który napisał kiedyś artykuł pt: „Jaki jest najlepszy sposób na utrzymanie uwagi studentów Odpowiedź zawarta jest w... poprzednim zdaniu". Cialdiniemu po prostu wyszło w badaniach, że najlepiej uwagę przykuwają zagadki do rozwiązania. Tkaczyk więc proponuje: zamiast pisać „zmywarki pozwalają oszczędzić 10 proc. wydatków na wodę" pisz „Czy wiesz, jak zaoszczędzić na domowych rachunkach ". Albo garść wiedzy z zupełnie innej beczki: konstruując logo firmy, musisz pomyśleć również o tym, by nie kojarzyło się ono z... penisem. „W internecie istnieje strona Phallic Logo Awards, na którą konsumenci przysyłają logotypy kojarzące im się z fallusem". Niby niewinna igraszka, ale może dotknąć każdego. A wtedy cały wysiłek włożony w budowanie marki może runąć. Warto więc pamiętać i o tym. W innym miejscu z kolei radzi, jak konstruować firmowy newsletter, stronę WWW oraz kiedy warto zmienić markę, zamiast trzymać się starej. W sumie szeroki pakiet pomysłów i inspiracji do poczytania dla wszystkich budujących własny biznes lub parających się szeroko rozumianym marketingiem.
Dziennik Gazeta Prawna Rafał Woś, 2011-09-02

Zakamarki marki. Rzeczy, o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki

Książka, którą tu prezentuję, powinna stać się biblią każdego marketingowca i każdego właściciela firmy. A także jego żony i teściowej. Bo, jak pisze Paweł Tkaczyk, autor książki: na marketingu znają się wszyscy i dlatego większość biznesów upada w ciągu pierwszych kilku lat działalności Książka ukazała się zaledwie miesiąc temu, a jest już na pierwszym miejscu listy bestsellerów wydawnictwa Helion. Wszystkie powyższe argumenty powinny być wystarczające, abyś wiedział, że jest to absolutnie książka obowiązkowa i powinna być przekazywana z pokolenia na pokolenie każdemu, kto marzy o własnej firmie. Książka nazywa się „Zakamarki marki – Rzeczy o których mogłeś nie wiedzieć, zapomnieć lub pominąć podczas budowania swojej marki” A czego dowiesz czytając ją ? Np. jak można przyciągnąć uwagę (m.in. na przykładzie ciastka w markecie, ale również dużych marek), dlaczego ludzie kupują i dlaczego dzisiaj - w dobie silnej konkurencji i kryzysu gospodarczego - nie wystarczy już krzyczenie do klienta z wielkiego billboardu „jesteśmy najlepsi i najtańsi!”. Książka zawiera garść bardzo cennych wskazówek, które sprawią, że Twój biznes nabierze swojego własnego, unikalnego charakteru – czyli stanie się marką. Marką znaną i rozpoznawalną. Dowiesz się też, że marka to nie tylko logo oraz jak efektywnie wykorzystać media społecznościowe do promocji firmy. Niestety, ale jeszcze wciąż brak świadomości marketingowej wielu firmom - inwestują pieniądze nie tam, gdzie trzeba. Bo nie wystarczy zrobić „jakąś tam” reklamę – ta reklama musi przemówić do klienta i sprawić, by kupił. Reklama musi mieć strategię, musi wywoływać emocje, musi wzbudzać zaufanie i musi mówić o korzyściach. Książka zawiera przede wszystkim rady praktyczne i sprawdzone. Jest to wiedza nabyta przez doświadczenie Pawła przy pracy z różnymi markami. Do tego napisana w sposób lekki i ciekawy – książkę czyta się szybko i łatwo, dosłownie się ją „łyka”. Jest podzielona na krótkie rozdziały w formie artykułów - można ją więc czytać od początku do końca, a można sobie wybierać dowolne, niezależne od siebie tematy. Wiedza, która tu jest, zostanie w głowie i zmieni Twoje spojrzenie na budowanie marki raz na zawsze. Aha, polecam oficjalną stronę Zakamarek oraz fan page – jedne z wielu narzędzi, które w umiejętny sposób wykorzystane pomogły Pawłowi wywindować książkę na 1. miejsce I nie mów, że nie masz czasu na czytanie książek! A ile razy czekasz w kolejce do lekarza, jeździsz autobusami i pociągami, albo stoisz w korku? Ja w ten sposób przeczytałam w tym roku ok. 30 książek :)
pixelpr.net Monika Loryńska, 2011-09-02

Jednominutowy Negocjator. Proste sposoby na korzystniejsze kontrakty

Hutson, mamy problem! Był sobie zdolny i pracowity sprzedawca w dużej amerykańskiej firmie. W nagrodę za swoją ciężką pracę dostał bilety na egzotyczny rejs. Był liderem wśród swoich kolegów, a jego awans na dyrektora regionalnego był praktycznie pewny. Gdy wszystko szło tak dobrze, że nie mogło już lepiej, na niebie pojawiły się czarne chmury. Tytuł sprzedawcy roku otrzymała koleżanka, której przypadł również w udziale wymarzony awans naszego sprzedawcy. Okazało się również, że egzotyczny rejs „umili" intensywny (i obowiązkowy...) kurs negocjacji. Tak zaczyna się książka Dona Hutsona i George'a Lucasa (nie, nie tego od Gwiezdnych wojen) "Jednominutowy negocjator". Na 160 stronach nasz bohater, a my razem z nim, poznajemy tajniki skutecznego negocjowania. Nowo zdobyte umiejętności pozwalają mu rozwiązać większość zawodowych i osobistych problemów. Optymizm autorów jest daleko posunięty. W przedmowie dr Ken Blanchard (autor Jednominutowego menedżera) pisze: „Kluczowe przesłanie jest następujące: można ukończyć proces negocjacji w taki sposób, aby nikt - ani Ty, ani druga strona - nie znalazł się w roli ofiary. Możesz walczyć o jak największy kawałek tortu lub wykorzystać wiedzę zawartą w tej książce i starać się go powiększyć". Prosta strategia zaproponowana przez autorów zmierza do tego, żeby w negocjacjach zwyciężali wszyscy, maksymalizując swoje korzyści bez szkody dla partnera w negocjacjach. Czy to jest możliwe? Nawet jeśli nie zawsze, to znacznie częściej, niż się nam wydaje. Tymczasem wszyscy boimy się negocjować i najczęściej nie umiemy tego robić. Mamy jedną strategię, którą staramy się realizować zawsze i wszędzie, niezależnie od rezultatów. W niewielkim stopniu pocieszające jest to, że nasi negocjacyjni partnerzy również nie są mistrzami w tej dziedzinie. Szkoda, ponieważ dobrze przeprowadzone negocjacje przynoszą korzyści wszystkim zaangażowanym stronom i są podstawą dobrych relacji na przyszłość. Hutson i Lucas proponują trzyetapową metodę prowadzenia negocjacji. Pierwszy etap polega na uświadomieniu sobie, że mamy do czynienia z sytuacją negocjacyjną. Następnie powinniśmy zdać sobie sprawę, jaką strategię w danej sytuacji preferujemy my, a jaką nasz partner. Dopiero wtedy możemy wybrać najskuteczniejszą. Istnieją cztery podstawowe postawy negocjacyjne, które można rozpatrywać w dwóch wymiarach: aktywności i współpracy. Strategia oparta na postawie reaktywnej i niskiej skłonności do współpracy to UNIKANIE. Osoba unikająca w negocjacjach pozostawia całą inicjatywę w rękach drugiej strony, zwleka z podejmowaniem decyzji i przedstawieniem jasnego stanowiska. Druga strategia to DOPASOWANIE - oparta na postawie reaktywnej, ale również wysokiej skłonności do współpracy. Osoba dopasowująca się szybko rezygnuje z własnych interesów, żeby zadowolić drugą stronę. Trzecia strategia - proaktywna, ale oparta na niskiej skłonności do współpracy, to RYWALIZACJA. Osoba rywalizująca to twardy negocjator, który dąży do przeforsowania swojego stanowiska za wszelką cenę. Ostatnia postawa - WSPÓŁDZIAŁANIE - jest proaktywna i wiąże się z wysoką skłonnością do współpracy. Autorzy udowadniają, że każda strategia bywa przydatna i powinniśmy mieć ją w swoim negocjacyjnym repertuarze. Zalety "Jednominutowego negocjatora" są następujące: sprawdzona przydatna wiedza, konkretne ćwiczenia do wykonania, zwięzłość. Wady: nieco irytujący i banalny styl oraz sporo uproszczeń. W ostatecznym rozrachunku zalety jednak przeważają i warto tę książkę przeczytać.
Gazeta Ubezpieczeniowa Aleksandra Wysocka-Zańko, 2011-08-30