Recenzje

Historia River to jedna z moich ulubionych książkowych historii jakie w życiu przeczytałam. Pierwszy raz poznałam ją na wattpadzie i od razu ją pokochałam. Wracając teraz to niej w wersji papierowej wróciły do mnie wszystkie związane z nią emocje, które przeżywałam wcześniej. Jest to tak ciepła, wartościowa i cudowna książka o miłości w rodzinie jak i miłości romantycznej, przyjaźni, nastoletnim życiu i jego problemach i wielu wielu więcej. Pomysł na książkę jest bardzo oryginalny i to bardzo mi się spodobało. Relacja między River i jej ojcami jest po prostu piękna i niesamowicie się do nich przywiązałam. Każdy z nich ma odmienne cechy charakteru i każdy jest równie wyjątkowy. Ich historia jest wzruszająca i przedstawiona w taki prawdziwy sposób, cudownie poznawało się jej szczegóły. Przyjaciele głównej bohaterki i ich relacje to znów kolejna cześć historii, którą pokochałam. Ich początki znajomości były tak ciekawie poprowadzone, że nigdy bym na to nie wpadła. Cudownie czytało się o tym jak z czasem, nawet nie wiadomo w którym momencie stali się dla siebie tak bardzo ważni i byli gotowi wskoczyć za sobą w ogień. Relacja Russela i River to chyba jednak i tak moja ulubiona. Nie umiem wyrazić tego jak bardzo ich kocham. To jaka ta relacja jest słodka i kochana przekracza moje wszelkie oczekiwania. Szczeniak to po prostu kolejny książkowy mąż, a momenty z nim czytało się cudownie czując w sobie masę wielu pozytywnych emocji. Nie można zapominać, że w książce również są zawarte problemy. Nie tylko te związane z dorastaniem, ale także problemy rodzinne czy ukrywane tajemnice. Zostało to wszystko przedstawione naprawdę świetnie i wszystkiemu zostało również poświęcone tyle samo uwagi jak innym milszym rzeczom, a nie zamiecione pod dywan, jakby w sumie tego w ogóle nie było, tak jak czasami się to zdarza w niektórych książkach. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom, bo kocham tę historię całym sercem i jeżeli wy też lubicie tego typu książki to bardzo wam polecam właśnie tę pozycję.

Powiem tak, książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Po opisie książki nie spodziewałam się że tak bardzo mi się spodoba. Są to zdecydowanie nie moje klimaty, lecz książka bardzo ciekawe i nawet mnie zaintrygowała. Jeśli chce ktoś zacząć z takimi książkami, ale są to nie jego klimaty to zdecydowanie mu się spodoba.

"Pomiędzy" to relacje młodej pielęgniarki hospicyjnej 👩‍⚕️. __ Autorka opowiada o swoim zawodzie, wyjaśnia jakie są jej obowiązki 💉, a także dlaczego wybrała taki zawód. Dzieli się z czytelnikami także swoim życiem prywatnym ujawniając jak wygląda opieka nad kimś bliskim, kto odchodzi 👼. __ • Czy ludzie umierając spotykają swoich bliskich, którzy już dawno odeszli? 🪽 • Czy śmierć w domowym zaciszu zawsze wygląda tak samo? 🏠 • O której godzinie najczęściej ludzie żegnają się z tym światem? ⌛ __ Glenda, Carl, Sue, Sandra, Elizabeth, Edith, Reggie, Lily, Babette, Albert, Frank, Adam... To właśnie ich historię poznacie czytając "Pomiędzy"..🪽

🩰𓈒⋆⑅˚₊୨୧ Pamiętam jak czytałam trylogię „Flaw(less)” i jak bardzo ją pokochałam, a już teraz trzymam w rękach kolejną książkę Marty, w której zakochałam się równie mocno i nie mogę przestać o niej myśleć. Już od pierwszych stron bardzo się wkręciłam i odczułam cudowny klimat nadmorskiego miasteczka. Historia Juliena i September jest piękna mimo tego, że doprowadziła mnie ona do łez. Uwielbiam styl pisania Marty i to jak pięknie opisuje bohaterów i wszystkie miejsca. Tworzy ona również przepiękne cytaty, które zaznaczałam wiele razy. „𝐒𝐞𝐩𝐭𝐞𝐦𝐛𝐞𝐫 𝐒𝐮𝐧” wywołało we mnie wiele różnych emocji i ciągle myślę o tej historii. Nie mogę się już doczekać kolejnych książkę spod pióra Marty!! 5/5 ✩

Przebodźcowani. Szukając siebie w świecie nadmiaru Codzienność jest, jaka jest, ale Ty nie daj się jej zwariować! Życie stawia przed nami wciąż nowe wyzwania. Chce od nas zbyt wiele, daje nam za mało. Za dużo wysiłku skutkującego chronicznym zmęczeniem i za mało szans na wysłuchanie własnego ciała. Zbyt wiele pośpiechu i niewystarczający czas na odpoczynek. Zbyt mocną presję na spełnianie cudzych oczekiwań i niewiele okazji do zaspokajania własnych potrzeb. A do tego dochodzi to, co się dzieje wokół nas. Martwimy się sytuacją w kraju i na świecie, dręczymy wizjami niewesołej przyszłości, jaką wieszczą komentatorzy w gazetach, radiu i telewizji, nie potrafimy się odciąć od wykańczających psychicznie mediów społecznościowych... Jesteśmy przeciążeni. W ciągłej gonitwie, pod presją czasu i oczekiwań, w kołowrocie codzienności czujemy, że to dla nas zbyt wiele. Czy możemy coś z tym zrobić? Czy istnieje recepta na współczesność? Oczywiście, że całkowicie się z niej nie wyleczymy. O ile nie zdecydujemy się uciec w dzicz, by żyć bez internetu i prądu, nie uwolnimy się od tego, co jest. Możemy jednak nauczyć się radzić sobie z tym, co nas przytłacza, i odzyskać tak potrzebne każdemu z nas poczucie równowagi. ______________________________ O jak ta książka jest napisana o mnie... ale nie tylko, o każdym kto mnie otacza. Niestety żyjemy w świecie internetu- w moim przypadku absolutnie nie możliwe jest od tego się odciąć bo to moja praca- ale jest możliwość ograniczyć. CZy to łatwe? zdecydowanie NIE. Dzięki książce możemy dowiedzieć się jak przynamniej ograniczyć na tyle by móc cieszyć się rzeczywistością i codziennością. Ksiązkę czyta się lekko i z zaciekawieniem.