Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu
- Niedostępna
- Promocja Przejdź
- Wydawnictwo:
- Editio
- Wydawnictwo:
- Editio
- Ocena:
- 4.9/6 Opinie: 10
- Stron:
- 168
- Druk:
- oprawa miękka
- Dostępne formaty:
-
PDFePubMobi
Opis
książki
:
Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu
Sieć daje wolność, sieć wolność zabiera
Internet zmienił świat. Przekształcił go w globalną wioskę, przyspieszając przepływ informacji na niespotykaną wcześniej skalę. Obywatelom dał moc obalania dyktatorów, wyborcom - siłę do demaskowania politycznych demagogów, a konsumentom - wiedzę niezbędną do śledzenia oszustów gospodarczych. Niestety, każdy kij ma dwa końce. W ciemnych zakamarkach globalnej sieci kryją się ludzie, rządy i korporacje, dla których informacje, jakie internet przechowuje o nas - zwykłych ludziach - stanowią potencjalną broń. Internet, najlepsze narzędzie służące wyzwoleniu, stał się najniebezpieczniejszym pomocnikiem totalitaryzmu, z jakim kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Czy możemy się przed tym bronić?
Ruch cypherpunk to aktywiści promujący masowe korzystanie z silnej kryptografii jako sposobu na zabezpieczenie podstawowej wolności przed tym zaciekłym atakiem. Julian Assange, wizjoner i redaktor naczelny WikiLeaks, od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku jest głównym przedstawicielem tego środowiska. Teraz, na potrzeby tej ważnej i pojawiającej się w kluczowym momencie książki, Assange zebrał grupę rewolucyjnych myślicieli i aktywistów z pierwszej linii frontu walki o cyberprzestrzeń, by wspólnie dyskutować o tym, czy internet ostatecznie nas wyzwoli, czy zniewoli.
Przyłącz się do dyskusji i działaj, zanim będzie za późno!
JULIAN ASSANGE - redaktor naczelny WikiLeaks, laureat Amnesty International New Media Award w 2009 roku, Sydney Peace Foundation Gold Medal w 2011 roku, Walkley Award for Journalism w 2011 roku oraz Martha Gellhorn Prize w 2011 roku. Pomysłodawca listy mailingowej poświęconej kryptografii i twórca wielu projektów programistycznych realizujących filozofię cypherpunk, w tym systemu szyfrowania Rubberhose i oryginalnego kodu WikiLeaks. Jest współautorem (wraz z Suelette Dreyfus) książki Underground, historii międzynarodowego ruchu hakerów.
Ebooka "Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" przeczytasz na:
-
czytnikach Inkbook, Kindle, Pocketbook, Onyx Boox i innych
-
systemach Windows, MacOS i innych
-
systemach Windows, Android, iOS, HarmonyOS
-
na dowolnych urządzeniach i aplikacjach obsługujących formaty: PDF, EPub, Mobi
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Audiobooka "Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" posłuchasz:
-
w aplikacji Ebookpoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych
-
na dowolonych urządzeniach i aplikacjach obsługujących format MP3 (pliki spakowane w ZIP)
Masz pytania? Zajrzyj do zakładki Pomoc »
Kurs Video "Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" zobaczysz:
-
w aplikacjach Ebookpoint i Videopoint na Android, iOS, HarmonyOs
-
na systemach Windows, MacOS i innych z dostępem do najnowszej wersji Twojej przeglądarki internetowej
Recenzje książki: Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu (14) Poniższe recenzje mogły powstać po przekazaniu recenzentowi darmowego egzemplarza poszczególnych utworów bądź innej zachęty do jej napisania np. zapłaty.
-
Recenzja: Bookznami.pl Jakub Gańko, 2014-08-16Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
NIE MA RATUNKU?
Czy zatem jesteśmy zgubieni i nie ma dla nas żadnego ratunku? Nie, wszyscy czterej panowie są zgodni, że można jeszcze uratować nasz świat przed orwellowską przyszłością. Należy tylko edukować społeczeństwo i uświadamiać je w kwestiach zabezpieczeń. Przykład masowych protestów przeciwko ACTA i amerykańskim SOPA / PIPA pokazał, że ludziom też zależy na wolności w Internecie – wystarczy tylko odpowiednio nagłośnić problem. Assange porównuje sytuację do obsesyjnego mycia rąk, które weszło ludziom w nawyk, gdy postraszyło się ich niewidzialnymi stworami, przenoszącymi zarazki i żyjącymi na naszych dłoniach (w jego wypowiedziach pełno jest takich sugestywnych porównań). I chociażby ta książka świetnie się nadaje do takiego uświadamiania. Dość wspomnieć, że wzbogacono ją bardzo bogatymi przypisami, które – gdy kontekst tego wymaga – potrafią mieć i dwie strony. Wszystko po to, by w całej rozmowie mogli bez problemu odnaleźć się również ludzie, którzy nie śledzili afer związanych z WikiLeaks i nie są szczególnie obeznani w internetowej terminologii. Na pochwałę zasługuje też fakt, że choć w rozmowie biorą udział przedstawiciele tylko jednej strony barykady, sam Assange często przyjmuje rolę adwokata diabła i korzysta z argumentów stosowanych przez jego przeciwników.
W świetle coraz to nowych ustaw wzorowanych na wspomnianej ACTA czy afer w stylu ujawnionego niedawno projektu inwigilacji PRISM, książka Assange’a wzbudza jeszcze większy niepokój. Bo to potwierdza, że jego wypowiedzi nie są kolejną spiskową teorią dziejów na miarę Roswell czy chemtrails – niebezpieczeństwo jest całkiem realne. Oczywiście wcale w to wszystko nie wierzę i Wam też nie radzę. I wcale nie polecam zapoznawać się z tą książką. I zgadzam się, że Assange’a należy publicznie zlinczować. -
Recenzja: helpmac.pl Jakub Stanisław Wolak, 2013-10-19Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Rozwój informatyki i jej obecnego lidera, jakim jest firma Apple, jest główną tematyką tego serwisu. Staramy się opisywać i komentować prezentowane nowości i testować nowinki techniczne. W tym zgiełku uciekł nam jeden fakt – zagrożenia, które wprowadza nowa elektronika. Pewnie wciąż milczałbym na ten temat, gdyby nie bardzo ciekawa lektura, która wpadła w moje dłonie – Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu autorstwa Juliana Assange’a, Jacoba Appelbaum, Andy’iego Müller-Maguhn, Jérémie’go Zimmermanna.
Z faktem, iż w Internecie przestałem być anonimowy, pogodziłem się już dawno. iPhone, którego mam w kieszeni niemal cały czas wysyła informacje o moim położeniu, abym w chwili jego zgubienia, mógł odczytać jego pozycję. Maile, czaty z komunikatorów, coraz częściej także połączenia, są zapisywane zagrożeniach na serwerach, dzięki czemu mogę zawsze do nich powrócić. Dotyczy to także zdjęć, które dla mojej wygody są przenoszone do Internetu, abym bez żadnego kabla mógł je obejrzeć na komputerze. Niestety, ta technologia niesie ze sobą więcej zagrożeń, niż mógłbym się spodziewać. I skutecznie przypomnieli mi o tym, ludzie, którzy zostali już zaatakowani, właśnie przez tę technologię.
Cypherpunks to bardzo interesująca rozmowa, w której główny głos zabiera Julian Assenge, znany przede wszystkim ze stworzenia serwisu WikiLeaks. Warto przypomnieć, że za swoje dzieło i opublikowane w nim materiały, musiał uciekać z państwa, które często prezentuje się, jako wzór demokracji. Dyskusja porusza wiele kwestii dotyczących bezpieczeństwa każdego z nas. W lekturze tej bardzo spodobało mi się to, iż rozmówcy nie skupiają się wyłącznie na USA, a dużo mówią także o Unii Europejskiej, Chinach czy nawet państwach afrykańskich. Mowa jest także o coraz potężniejszych cyberarmiach, a nawet mechanizmach wykorzystywanych podczas rekrutacji do nich.
Lektura ta daje bardzo wiele do myślenia i pozwala zobrazować jak jesteśmy oszukiwani. Nie polecałbym jednak podchodzić do niej zupełnie bezrefleksyjnie. Warto pamiętać, że każdy z nas, to tylko jeden z miliardów adresów IP, który tak naprawdę ciężko od siebie odróżnić. O ile nie produkujemy bomb, twardych narkotyków czy nie planujemy ataku terrorystycznego, jesteśmy zupełnie nieciekawi dla różnorakich specsłużb, które wykorzystują takie technologie. Należy jednak wiedzieć z jakich technik korzystają wielkie organizacje, struktury i mocarstwa, aby zdobyć kontrolę nad światem. Autorzy wspominają, także o tym jak się przed nimi chronić. Choć niestety, tak jak udowodniono w innej pozycji, całkowite bezpieczeństwo nigdy nie istnieje.
Cypherpunks to według mnie obowiązkowa pozycja, dla każdego, kto poza rozwojem rynku IT, interesuje się także tematami geopolitycznymi. Lektura pozwala dowiedzieć się wiele na temat otaczającego nas świata, od osób, które przez ten świat bardzo ucierpiały. Na jej koniec, warto samemu zadań sobie pytanie, czy Internet to sieć sprzyjająca ludzkości. -
Recenzja: Lubimy Czytać Robert Fryga, 2013-09-16Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Minął już rok, od kiedy Julian Assange otrzymał azyl polityczny w Ekwadorze, a w moje ręce właśnie trafia książka jego autorstwa. Na czasie nadal jeszcze jest Snowden, skazanie Manninga i afera dotycząca PRISM. Warto więc zweryfikować, czy problemy ogólnoświatowego Internetu postulowane przez Assange’a nadal pozostają aktualne i tak poważne jak twierdzi.
„Cypherpunks” jest zapisem dyskusji czwórki osób (Julian Assange, Jacob Appelbaum, Andy Muller-Maguhn, Jeremie Zimmermann) związanych pośrednio lub bezpośrednio z serwisem WikiLeaks oraz ruchem cypherpunk – propagujących wolność i anonimowość w Internecie. Rozmowa jest naprawdę długa i zahacza o wiele tematów. Areszt domowy Assange’a i blokada WikiLeaks jest tylko punktem wstępny do innych bardziej ważkich problemów, jak szeroko zakrojona inwigilacja obywateli przez rząd amerykański i ograniczanie wolności w Sieci, ale również do zagadnień kryptografii, wirtualnych walut i anonimowej komunikacji w kontekście obrony praw obywateli. Przy okazji mamy bliższe spojrzenie na dosyć radykalną ideologię prezentowaną przez Assange’a: nasza wolność (nie tylko w Internecie) jest poważnie zagrożona. Co ciekawe, mimo pewnych skrajności, dosyć dobrze tłumaczy podłoże nawet niedawnych wydarzeń dot. osób Snowdena czy Manninga. Czy tłumaczy poprawnie, to już należy do oceny czytelnika.
Bo niestety, im dalej w las tym… gorzej. O ile na początku mamy w miarę inteligentną dyskusję i nie ma problemów z odbiorem przekazu, o tyle dalej ciężko już odpędzić uczucie, że mamy do czynienia z gadaniem nawiedzonego paranoika. Do tego mętny i przekombinowany język – którego nie powstydziłby się nawet Jean Baudrillard – powoduje brak zrozumienia zdawałoby się nawet prostych idei. I chociaż mogę uważać „Cypherpunks” za wartościową lekturę, to medal dla tego czytelnika, który dotrwa do ostatniej strony i nie będzie chciał przypiąć autorom metki fanatycznego kaznodziei czy miłośnika wszechobecnych teorii spiskowych, enigmatycznego rządu światowego i masonów. Niestety – coś za coś. Nowe informacje w zamian za ciężkostrawne opakowanie.
Mimo ‘propagandowego’ stylu i kompletnie niepotrzebnie zagmatwanego języka, mogłem poszerzyć swoją wiedzę o masę naprawdę interesujących wiadomości: nie tylko o WikiLeaks i nie tylko o kwestie techniczne. Znalazło się również coś z zakresu polityki i ustawodawstwa. Kompletnie odmienne spojrzenie na prywatność w Sieci i uświadomienie mi, że mój komputer też może mnie szpiegować, też nie jest bez znaczenia. Generalnie więc, bilans wychodzi na plus.
Pozostaje zatem tylko kwestia wąskiej grupy odbiorców zainteresowanej tematem. Ograniczonej potencjalnie do geeków i osób zajmujących się zawodowo informatyką. A szkoda, bo warto, aby zagadnienia dotyczące m.in. prywatności w Internecie były znane jak najszerszemu gronu użytkowników tego medium. W końcu, leży to w naszym wspólnym interesie. -
Recenzja: Opętani Czytaniem kalofoniaRecenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
W czasie, gdy nagłówki gazet zdominowane są przez informacje o Edwardzie Snowdenie, a amerykański sąd wydaje wyrok na informatora WikiLeaks, w Polsce ukazuje się książka Juliana Assange’a: Cypherpunks. Wolność i przyszłość Internetu.
Assange jest najbardziej znanym internetowym aktywistą na świecie. Kiedy portal WikiLeaks opublikował wykradzione depesze amerykańskich dyplomatów, rozpętała się polityczna burza o globalnym zasięgu. Założyciel witryny znalazł się na celowniku amerykańskich służb bezpieczeństwa i mediów całego świata. Jedni okrzyknęli go rewolucjonistą i wizjonerem, inni paranoikiem i terrorystą, ale jedno jest pewne- wszyscy powinnipoznać jego opinię o ochronie danych w Internecie. Dyskusja, do której zaprosił znanych hakerów i działaczy na rzecz prawa do anonimowości w sieci, i której zapisem jest książka, pełna jest interesujących spostrzeżeń na temat funkcjonowania w świecie naszpikowanym technologią i oplecionym przez internetowe łącza.
Tytułowy cypherpunk jest ruchem, który nawołuje do korzystania z kryptografii, czyli szyfrowania danych. Według jego przedstawicieli jest to jedyna gwarancja bezpieczeństwa w Internecie i sposób na opór wobec niewidzialnej przemocy, której jesteśmy poddawani. Zwykły użytkownik nie zdaje sobie sprawy z konieczności dbania o swoją prywatność w stopniu, o którym debatują uczestnicy spotkania. Różnica w poziomie wiedzy między specjalistami od technologii a typowymi zjadaczami chleba, jest ogromna. W dziwnych czasach przyszło nam żyć- wszyscy nosimy przy sobie telefony (nadajniki GPS z funkcją dzwonienia), jesteśmy okablowani i zależni od technicznych nowinek i wynalazków, ale nie umiemy ich naprawić, a nawet poznać tajników ich funkcjonowania. I w ogóle nam to nie przeszkadza.
Przyszła mi na myśl stara prawda, o jakiej pisali klasycy socjologii- Peter L. Berger i Thomas Luckmann. Człowiek ma tendencję do traktowania społeczeństwa i jego wytworów jakby były naturalne, co nie zmienia faktu, że w istocie są tylko dziełami ludzi. Bezgraniczne zaufanie, którym obdarzamy internetowych hegemonów jest często odarte z tej świadomości. Peany na cześć Internetu usypiają czujność i skazują użytkowników na ślepe podążanie za dyktandem korporacji. Co gorsza, korporacje te są uległe wobec rządów, a więc to w ich ręce oddajemy swoje dane. I robimy to bardzo ochoczo. Wydaje nam się, że mamy nad tym kontrolę, bo przecież sami decydujemy, które treści publikujemy i komu je pokazujemy. Nic bardziej mylnego.
Największym zagrożeniem dla przeciętnego obywatela nie jest zaglądanie do jego korespondencji, a wiedza o tym do kogo, kiedy, jak często i skąd pisze. Zbieranie takich metadanych daje pełny obraz każdego użytkownika sieci. Zastanawialiście się kiedyś, ile wie o Was Facebook albo Google? Andy Müller-Maguhn, uczestnik dyskusji, twierdzi, że znacznie więcej niż my. Nikt nie pamięta przecież, czego szukał w wyszukiwarce dwa lata temu, albo ile sekund przyglądał się jakiejś reklamie lub zdjęciu profilowemu koleżanki. Świadomość, ze ktoś obcy wyciąga z tego wnioski, powinna budzić niepokój.
Przeciętny człowiek nie wyobraża sobie funkcjonowania bez szybkiego dostępu do informacji i rezygnacji z bycia w ciągłej łączności z innymi. Sieć oplotła świat i, owszem, dała nowe możliwości, stworzyła sposobność do wymiany myśli i prezentowania swojej twórczości; oczywiście, że jej zasięg oraz powszechność są przełomowe, a znaczenie nieprzeciętnie duże; lecz nigdy nie powinna być postrzegana jako przestrzeń nieskrępowanej wolności.
Jeśli nie boicie się nieco kaznodziejskiego stylu Assange’a, to zachęcam do lektury. -
Recenzja: Magazyn Sukces Krzysztof Jendrzejczak, 2013-10-01Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Jest to zapis rozmów, jakie Assange przeprowadził ze swoimi przyjaciółmi: Jacobem Appelbaumem, Andym Mullerem-Maguhnem i Jeremim Zimmermannem. Wszyscy oni są aktywistami ruchu cypherpunk, który propaguje stosowanie silnej kryptografii w celu ochrony prywatności. Internet -jak zgodnie ostrzegają - będący w założeniu obszarem wolności stał się potężnym pomocnikiem totalitaryzmu. Służy do inwigilacji zwykłych ludzi przez rządy, służby specjalne czy korporacje. Szkoda tylko, że ta ciekawa dyskusja trąci niekiedy fobią spiskową, a siłę przekazu osłabia miejscami dość hermetyczne słownictwo jej uczestników.
-
Recenzja: Z życia książek Przemek Opłocki, 2013-09-15Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Cypherpunks” to zapis debaty zainicjowanej przez twórcę portalu WikiLeaks, Juliana Assange’a. Przez władze USA uznany za terrorystę, za upowszechnienie szokujących depesz dyplomatycznych. Przez środowiska walczące o wolność w Internecie uznawany za bohatera. Niszczyciel porządku? „Wojownik” o wolność słowa?
Uczestnicy dyskusji przestrzegają przed nadużyciami nowoczesnych technologii przez organy państwowe czy międzynarodowe korporacje. Wizja wszechwiedzącego i obecnego na każdym kroku Wielkiego Brata z powieści G. Orwell’a „Rok 1984” to nie utopijne mrzonki, jak dowodzą paneliści. Postęp technologiczny i idące za nim udogodnienia usprawniają życie przeciętnego obywatela, napędzają gospodarkę i umożliwiają większą wydajność w wielu sferach. Jednak ma to również drugą stronę medalu. Zwłaszcza, gdy żyjemy w czasach, gdzie dostęp do informacji i ich przetwarzania jest tak banalnie prosty. Banalny? Wysłać maila, zamieścić zdjęcie na portalu społecznościowym czy zrobić zakupy za pomocą karty kredytowej potrafi większość. Pytanie, co dzieje się z tymi informacjami? Czy jest to jedynie zbiór znaków czy też, przy odpowiednim użyciu, może obrócić się zarówno przeciwko nadawcy, jak i odbiorcy?
Lektura „Cypherpunks” pobudza do myślenia. Czy przeraża? Bardziej skłania do refleksji. Nad zagrożeniami wynikającymi z dostępnych środków przekazu. Nad wątpliwą wolnością i jej ograniczaniem w imię bezpieczeństwa i dobra ogółu.
Do myślenia pobudza również postulat dyskutantów odnośnie kodowania treści zamieszczania w sieci. Jeżeli jestem zwyczajnym, uproszczając – biernym, użytkownikiem Internetu i urządzeń będących „dziećmi nowoczesnych technologii” (iPady, Smartfony, tablety, laptopy etc.), potrafię je obsługiwać, ale nie jestem znawcą software’u i hardware’u, to czy nawet w momencie wprowadzenia kodowania i utworzenia większej ilości zabezpieczeń mogę poczuć się bezpieczny? Czy nie będzie to jedynie przejście od dyktatu rządów/korporacji pod dyktat pakujących nad zakodowaną rzeczywistością hakerów? Albo, nasuwa mi się jeszcze jeden scenariusz, może świat przyszłości będzie dostępny jedynie dla wprawnych użytkowników nowoczesnych technologii? Szybko uczących się i przyswajających nową wiedzę?
Jaki będzie świat przyszłości? No właśnie, jaki? -
Recenzja: stopklatka.pl Miłosz Cybowski, 2013-08-31Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Juliana Assange’a, twórcy WikiLeaks, nie trzeba nikomu przedstawiać. Od ponad roku mieszka w ekwadorskiej ambasadzie w Londynie, dokąd uciekł podczas procesu dotyczącego jego ekstradycji z Anglii do Szwecji. Pozostali uczestnicy dyskusji to już osobistości nieco mniej znane, ale nie mniej zasłużone w walce o wolność i niezależność internetu. Jacob Appelbaum jest deweloperem projektu Tor zapewniającego anonimowość użytkownikom sieci, Andy Müller-Maguhn to wieloletni członek niemieckiej organizacji Chaos Computer Club, a Jérémie Zimmerman aktywnie działa we francuskim La Quadrature du Net. Tego wszystkiego możemy dowiedzieć się z krótkich biogramów zamieszczonych na samym początku książki. Jak nietrudno się domyślić, spotkanie, w którym wzięła udział ta czwórka aktywistów i zapis przeprowadzonych rozmów będzie dotyczył sieci, bezpieczeństwa, anonimowości i złych rządów, które notorycznie łamią prawa obywateli.
Piszę to bez żadnej ironii, bo wbrew pozorom „Cypherpunks” nie jest losowym zbiorem narzekań i niczym nie popartych twierdzeń związanych z łamaniem praw człowieka. Assange i jego koledzy zadbali o to, by uczynić swoją publikację autentycznym źródłem wiedzy na temat wszystkiego, co wiąże się z prezentowaną przez nich ideologią i wydarzeniami, w których mieli swój udział. Może się to wydawać zaskakujące, ale na każdej stronie, w każdym rozdziale znajdziemy liczne przypisy: niekiedy do materiałów zamieszczanych na WikiLeaks, innym razem do publikacji internetowych serwisów informacyjnych i gazet (m.in. brytyjskiego „Guardiana” czy amerykańskiego „Washington Post”) czy mniej znanych stron dotyczących cypherpunkowych technologii. W efekcie nawet jeśli podchodzilibyśmy do kwestii ze sceptycyzmem, w świetle wszystkich tych informacji (które, co mogę potwierdzić, wciąż można sprawdzić, przeczytać i przeanalizować we własnym zakresie) musielibyśmy spojrzeć na argumenty autorów trochę inaczej.
Oczywiście nie należy zapominać, że całość jest jedynie odmienną formą propagandy, która przedstawia nam jedynie słuszne spojrzenie na świat, politykę i internet. Przytaczanie artykułów i publikacji to jedno, ale ich interpretacja stanowi zupełnie osobną kwestię; kwestię, którą my sami, jako czytelnicy, będziemy musieli rozwiązać. Jednak jeśli przymknąć oczy na problemy związane z tego rodzaju jednostronnym, antyrządowym spojrzeniem („Inwigilacja jest dzisiaj znacznie bardziej wyraźna niż w czasach, gdy była w głównej mierze sprawą Ameryki, Wielkiej Brytanii, Rosji i paru innych rządów, takich jak Szwajcaria i Francja. Teraz zajmują się tym chyba wszyscy – niemal każdy kraj – z powodu komercjalizacji masowego inwigilowania.”), książka przekazuje nam wiele interesujących informacji dotyczących procesów masowego śledzenia naszych poczynań, które ciągły rozwój internetu i dostępu doń tylko ułatwia. I nie chodzi wcale o problematykę działań pokroju tych podejmowanych przez samego Assange’a czy wciąż głośne sprawy Snowdena i Manninga, ale o nas wszystkich. Jak próbuje przekonać twórca WikiLeaks: „Gdy komunikujesz się przez internet lub telefon komórkowy, który teraz na wiele sposobów jest powiązany z internetem, twoje przekazy są podsłuchiwane przez militarne organizacje inwigilujące. To tak, jakbyś miał czołg w sypialni.”
Nie zamierzam analizować dogłębnie każdego sformułowania, mniej czy bardziej hiperbolizującego obecną sytuację w sieci, które zaprezentowano w książce. Istotne wydaje mi się jednak to, że w trakcie swojej dyskusji autorzy „Cypherpunks” zapomnieli o najważniejszym, czyli o przedstawieniu konkretnych rozwiązań i dróg wyjścia z obecnego inwigilacyjnego kryzysu. Oczywiście nieustannie przewijają się idee lansowania wolnego oprogramowania i software’u, które dzięki odpowiedniej kryptografii gwarantowałyby bezpieczeństwo i anonimowość (jednym z takich rozwiązań jest rozwijany przez Appelbauma projekt Tor). Książka, która nie pretenduje do miana manifestu, nie daje też żadnych konkretnych odpowiedzi na to, jak wyjść z owego kryzysu.
Sami dyskutanci dość szybko tracą z oczu najważniejszy cel i grzęzną w teoretycznych a mało odkrywczych rozmowach na temat problemu dziecięcej pornografii dostępnej w sieci czy możliwości, jakie daje internetowa waluta. Jak bowiem stara się dowieść na samym końcu Assange, nie ma szans na to, by postępy w inwigilacji, jakie miały miejsce w ciągu ostatnich dwóch dekad mogły zostać powstrzymane. W efekcie wolność „będą w stanie zachować tylko ci najlepiej zorientowani w wewnętrznej budowie tego systemu. Wolna więc będzie tylko wyspecjalizowana technicznie elita, te sprytne szczury biegające po budynku opery.” Innymi słowy: jeśli ktoś liczył na konkretne rozwiązania i rady, odejdzie rozczarowany. Jeśli ktoś liczył na nadzieje na zmiany, także się rozczaruje. Ale największy zawód to właśnie owa bezkrytyczna wiara w swoje zdolności prezentowana przez Assange’a i przekonanie, że oto on i jemu podobni będą należeli do nowej elity.
Jak na książkę nawołującą w tytule do sieciowego anarchizmu, a w treści – do internetowej wolności jednostek, ów końcowy akcent silnie podważa wszelkie argumenty przedstawiane w „Cypherpunks”. Wreszcie, patrząc na losy samego Assange’a trudno jest nie dostrzec życiowej ironii w tym, co proponuje. -
Recenzja: POLSKA - DZIENNIK ŁÓDZKI .N, 2013-08-26Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zapewne mistrzami dla wielu ludzi jest grono współautorów wydanej przez Helion książki „Cypher-punks. Wolność i przyszłość internetu" - Julian Assange (redaktor naczelny WikiLeaks), Jacob Appelbaum, Andy Muller-Maguhn i Jeremie Zimmermann. To lektura szczególnie aktualna, zwłaszcza w chwili, gdy szeregowy Bradley Manning został skazany na 35 lat więzienia za przekazanie organizacji WikiLeaks setek dokumentów wojska i dyplomacji USA. Przysłuchujemy się dyskusji - czy internet ostatecznie nas wyzwoli, czy kompletnie zniewoli.
-
Recenzja: ksiazka-online.pl 2013-08-09Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Julian Assange – założyciel Wikileaks wraz z Jacobem Appelbaumem, Andy Mullerem i Jeremie Zimmermanem dyskutują na temat przyszłości internetu – medium, która ma nadal (?) zmieniać świat.
Uczestnicy dyskusji podkreślają przede wszystkim jedną rzecz. Internet jest polem wolności, jakiego w historii nie było. Krzykacze w parkach czy protesty na ulicach to nic w porównaniu z siłą sieci, która ujawniła się nie raz. Egipt, Syria czy Turcja pokazały, jak można wykorzystać media społecznościowe do walki z reżimem. Walki może nie do końca skutecznej – ale na wielu polach wygranej.
Mało kto jednak w tej wizji zauważa, że internet to jeszcze lepsze pole dla systemów totalitarnych, które zawsze dążyły do całkowitej (czytaj: 24 godzinnej) kontroli ludzkich serc i umysłów. Assange wraz z kolegami podają szereg przykładów miejsc na świecie, gdzie człowiek „wolny” jest tylko na papierze. Władza (pojęcia tego uczestnicy dyskusji nie przypisują tylko politykom) wie, co, gdzie i jak czyni obywatel X. Andy Muller pokazuje przykład Libii, która niby wyzwolona – nadal jest pod panowaniem grupy ludzi „trzymającej władzę”.
W całej rozmowie przewija się nie tylko motyw sieci i nowych technologii. Autorzy tego wywodu ciekawie mówią na temat przeszłości i ówczesnych systemów kontroli. Co z dokumentami, które powstały w tamtym czasie? Jaki świat tworzyć – ten konfrontujący się z przeszłości? Czy ten, który wszystko, co dobre i złe zamyka polityką grubej kreski?
Spodziewających się odważnych manifestów muszę zasmucić. Wezwania do rewolucji nie znajdzie się w tej książce. Trzeba natomiast przyznać, że to porządny wkład w szereg dyskusji i opinii na temat przyszłości sieci.
Ciekawe, czy się spełni ta wizja. -
Recenzja: jaceklipski.pl jacek Lipski, 2013-08-06Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Zdecydowanie przerost treści nad formą. Manifest najbardziej znanego aktywisty i bojownika o wolność cyberprzestrzeni jest mało rewolucyjny. Assange ujawnia sporo nieznanych faktów o powszechnej inwigilacji w sieci, ale robi to w sposób mało przekonujący. Zarówno jemu jak i pozostałym współautorom książki trudno odmówić wiedzy i kwalifikacji, ale umiejętności przekazania wiedzy już tak. Hermetyczny język, nadużywanie specjalistycznego słownictwa to wszystko kładzie się cieniem i obniża wartość "Cyperphunks"
Książka stanowi zapis rozmów Assange’a z kluczowymi postaciami środowiska „cypherpunks” czyli ruchu ruchu promującego powszechne korzystanie z kryptografii jako sposobu na zabezpieczenie sieciowej wolnej przed zaciekłym atakiem instytucji rządowych i korporacji polującej na nasze dane.
Strategiczna inwigilacja
„Cyperpunks” przynosi wiele smutnych refleksji. Otwiera oczy na kilka bardzo niepokojących zjawisk. Przede wszystkim na powszechną praktykę rejestrowania całości naszej sieciowej aktywności na wszelki wypadek. Dane rejestrują rządy, wojsko, służby wywiadowcze i korporacje. Dzięki wykorzystaniu najnowszych osiągnięć techniki zbieranie i magazynowanie olbrzymich ilości danych stało się w XXI wieku łatwe, proste i niespecjalnie kosztowne.
Myślisz, że to Cię nie dotyczy Amerykańska NSA (Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego) bez problemu wyciągała dane od Facebooka, Google lub AT&T. Zwykle w ilościach hurtowych. Inne równie demokratyczne kraje zachowywały się podobnie.
Prywatność w internecie nie istnieje
Prywatność w sieci dawno temu stała się fikcją. Króluje tzw. „strategiczna inwigilacja”. To po prostu „przechwytywanie wszystkiego co transmitują satelity komunikacyjne, i wszystkiego co przechodzi przez włókna optyczne”.
Po co to robić „Bo nigdy nie wiadomo, kto okaże się podejrzany”. Najważniejszym uzasadnieniem dla praktyk inwigilacyjnych jest przecież ochrona ludzi przed tzw. „czwórką jeźdźców Apokalipsy” (terroryzm, pornografia dziecięca, pranie pieniędzy, handel narkotykami).
Po wydarzeniach 11 września, atakach w Londynie i Madrycie ludzie bez cienia wahania zrezygnowali z prywatności i paru innych demokratycznych swobód. W hierarchii wartości wyżej postawili bezpieczeństwo, co raczej nie jest wielkim zaskoczeniem. Szkoda tylko, że zamiast palec oddaliśmy od razu naszym nadzorcom obydwie ręce.
Metadane mają głos
Argument o „czterech jeźdźcach Apokalipsy” stracił siłę nośną Nasi nadzorcy od razu przygotowali wymówkę, iż tak naprawdę zapisują i kontrolują głównie nie samą treść komunikacji, ale tzw. „metadane” („dane o danych”. Czym są metadane Posłużmy się przykładem zwykłego e-maila.
Treść e-maila to dane. Metadane to wszystkie informacje związane z e-mailem. Kto go wysłał Kiedy Na jaki adres Z jakiego adresu IP Kto go otrzymał Niby nic wielkiego, ale dysponując przyzwoitym oprogramowaniem analitycznym metadane stają się zwykłymi danymi. Na ich podstawie bez problemy można odtworzyć np. sieć kontaktów inwigilowanej osoby.
Czytać czy nie czytać
Sporo napisałem już o samej treści książki, która ukazała się w wydawnictwie OnePress. Wróćmy zatem do początku. Dlaczego książka Assange’a jest w mojej opinii lekko rozczarowująca O hermetycznym języku już wspominałem. Kolejna kwestia to skrzywiony obraz świata odmalowany w książce.
Skrajna nieufność autorów do systemów sprawowania władzy i państwa w szczególności za bardzo pachniała mi momentami anarchizmem. Za mocno skręcała w kierunku tzw. „teorii spiskowych”.
Zastrzegam oczywiście, że to moja subiektywna opinia. Warto sprawdzić czy mam rację i sięgnąć po książkę. Na pewno nie jest to najłatwiejsza lektura. Kto jednak powiedział, że w życiu wszystko musi przychodzić łatwo Droga do wiedzy jest niekiedy niezwykle wyboista. -
Recenzja: Marketing w Praktyce 2013-08-01Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Internet zmienił świat. Przekształcił go w globalną wioskę, przyspieszając przepływ informacji na niespotykaną wcześniej skalę. Obywatelom dał moc obalania dyktatorów, wyborcom - siłę do demaskowania politycznych demagogów, a konsumentom -wiedzę niezbędną do śledzenia oszustów gospodarczych. Niestety, każdy kij ma dwa końce. W ciemnych zakamarkach globalnej sieci kryją się ludzie, rządy i korporacje, dla których informacje, jakie internet przechowuje o nas, zwykłych ludziach, stanowią potencjalną broń. Internet, najlepsze narzędzie służące wyzwoleniu, stał się najniebezpieczniejszym pomocnikiem totalitaryzmu, z jakim kiedykolwiek mieliśmy do czynienia. Czy możemy się przed tym bronić Ruch cypherpunks to aktywiści promujący masowe korzystanie z silnej kryptografii jako sposobu na zabezpieczenie podstawowej wolności przed tym zaciekłym atakiem. Julian Assange, wizjoner i redaktor naczelny WikiLeaks, od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku jest głównym przedstawicielem tego środowiska. Teraz, na potrzeby tej ważnej i pojawiającej się w kluczowym momencie książki, Assange zebrał grupę rewolucyjnych myślicieli i aktywistów z pierwszej linii frontu walki o cyberprzestrzeń, by wspólnie dyskutować o tym, czy internet ostatecznie nas wyzwoli, czy zniewoli. Przyłącz się do dyskusji i działaj, zanim będzie za późno!
-
Recenzja: wiadomosci24.pl Adrianna Adamek-Świechowska, 2013-08-01Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
„Sieć daje wolność, sieć wolność zabiera” – to punkt wyjścia obszernego dialogu, jaki w książce Assenge`a „Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu” prowadzi grupa aktywistów cyberprzestrzeni w celu poszerzenia świadomości społecznej.
W wydawnictwie Helion ukazała się polska edycja książki założyciela WikiLeaks, Juliana Assenge`a Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu. Publikacja jest zapisem rozmowy między czterema osobami, związanymi z działalnością, dotyczącą ochrony prywatności użytkowników sieci. Julian Assange zaprosił grupę rewolucyjnych myślicieli i aktywistów walki o wolność w cyberprzestrzeni, by wspólnie dyskutować o tym, czy internet ostatecznie wyzwala czy zniewala. Rozmówcami założyciela WikiLeaks są Jacob Appelbaum, Andy Müller-Maguhn, Jérémie Zimmermann, ludzie związani z różnymi pozarządowymi organizacjami, zajmującymi się kwestiami ochrony prywatności w internecie.
W intencji Juliana Assenge`a książka ma być przestrogą dla każdego użytkownika Internetu. Ukazuje nowy wymiar świata, przekształcającego się za sprawą nowego medium. Objawia możliwości, ale i niebezpieczeństwa związane z działalnością w sieci. Wskazuje, jakie konsekwencje dla państw, ale i dla każdego z osobna ma wejście w wirtualny świat, z pozoru nieszkodliwy, służący rozrywce, a w istocie będący gigantyczną bazą danych, które mogą być wykorzystane w świecie fizycznym na szkodę ludzkości jako narzędzie totalitaryzmu.
Julien Assange jest pomysłodawcą listy mailingowej poświęconej kryptografii i twórcą wielu projektów programistycznych, realizujących filozofię cypherpunk, w tym systemu szyfrowania Rubberhose i oryginalnego kodu WikiLeaks. Zainicjował ruch cypherpunk, którego aktywiści promują masowe korzystanie z silnej kryptografii jako sposobu na zabezpieczenie podstawowej wolności. W książce agituje za stosowaniem tych metod w celu ochrony swoich danych. Komunikowanie się za pomocą szyfru uznaje za najlepszy sposób przeciwdziałania totalnej inwigilacji, jaką objęci są wszyscy użytkownicy sieci.
Zasadniczym tematem interesującej dyskusji jest powszechna inwigilacja internautów. Uczestnicy rozmowy uświadamiają to zjawisko i jego uwarunkowania, wyjaśniają przyczyny ukrywania tego faktu przez rządy państw oraz prywatne firmy. Przedstawiają zarazem, z jakimi konsekwencjami swojej akcji informacyjnej muszą się borykać, jak wielką cenę płacą za ujawnienie sekretnych działań. Odsłaniając zakulisowe działania polityków, pokazują prawdziwe mechanizmy władzy, która traktuje internet jako narzędzie kontroli i zniewolenia mas na skalę, z jaką nigdy dotąd w historii nie mieliśmy do czynienia. Powodzenie tym zamiarom gwarantuje nieświadomość społeczna, wsparta w dużej mierze na nieznajomości technicznych urządzeń: komputerów, smartfonów, tabletów.
Rozmówcy rozróżniają dwa typy inwigilacji. Taktyczna inwigilacja wiąże się z konkretnymi celami, jak np. ściganie osób podejrzanych o dokonywanie czy planowanie przestępstw. Strategiczna inwigilacja jednak polega na rejestrowaniu wszystkich aktów komunikacyjnych, przesyłanych, zapisywanych przez użytkowników urządzeń elektronicznych, jak i wszelkich działań, dokonywanych za ich pomocą. Wszystkie zebrane dane są przechowywane i poddawane analizie, by służyć rządom i korporacjom. W oparciu o nie budowane są wirtualne modele biznesu, takie jak Google czy Facebook. Grupa dyskutantów jest zgodna co do słuszności stosowania pierwszej, zgodnej z prawem, jednak uznaje, że niebezpieczeństwo stwarza drugi typ inwigilacji, której nic nie ogranicza.
Julien Assange podkreśla, że problem inwigilacji narasta proporcjonalnie do rozwoju komunikacji. Powstaje paradoksalna sytuacja, że wolność komunikacji, wyrażania swoich poglądów w sieci, nakłada niewidoczne pęta. Wielogłos obiektywizuje przekaz tej prawdy. Każdy z uczestników rozmowy dorzuca informacje, które składają się na logiczny obraz rzeczywistości, o jakiej nie ma pojęcia lub też jaką bagatelizuje spora rzesza internautów. Dyskusja przekonuje, że w globalnej sieci kryją się mechanizmy przechwytywania wszystkich komunikatów. O skali zjawiska mówi Jérémie Zimmermann, zaświadczając, że zainwestowano w inwigilację ogromne środki, by nie stracić władzy nad umysłami, a zyskać narzędzie do ich przekształcania.
W związku z próbami usankcjonowania totalnej inwigilacji poprzez np. wprowadzenie ACTA Jérémie Zimmermann przedstawia idealistyczną wizję funkcjonowania sieci. Internet powinien służyć historii kultury, jej rozwojowi. Aktywność wirtualna to eksponowanie światu, że „dzielenie się wiedzą i informacjami ulepsza rzeczywistość, że powinniśmy to wspierać, a nie z tym walczyć, oraz że każda próba – czy to legislacyjna, czy podejmowana przez dyktatora lub korporację – ograniczenia swobody wymiany informacji i wiedzy w zdecentralizowany sposób musi się spotkać ze sprzeciwem”.
Julian Assnage stwierdza, że „ gdy masz mnóstwo pieniędzy, możesz zapłacić ekstra za zachowanie prywatności, a jeśli nie masz zbyt wielu pieniędzy, masz praktycznie zagwarantowany brak prywatności”. Prawdziwym zatem wyzwoleniem w sytuacji totalnej inwigilacji jest szyfr. Potęga kodu opiera się wszelkiej przemocy, więc w przekonaniu założyciela WikiLeaks staje się „podstawowym emancypacyjnym materiałem budowlanym dla niezależności ludzkości w platonicznym królestwie Internetu”. -
Recenzja: Komputer Świat Michał Chrobot, 2013-07-27Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
"Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" Juliana Assange ukazało się w Polsce nakładem wydawnictwa Helion, co samo w sobie jest niezłą rekomendacją dla pewnej grupy czytelników.
Assange jest postacią mocno kontrowersyjną. Przez amerykańskie władze traktowany jest trochę jak cyfrowe wcielenie Bin Ladena. Jego szczęście polega na tym, że o ile Waszyngton nie waha się przed zdejmowaniem terrorystów za pomocą dronów z rakietami, tak ludzi ujawniających tajne materiały wciąż traktuje bardziej jak nawiedzonych wariatów. Dzięki temu najgorsze co Assange'a do tej pory spotkało, to wymuszony areszt domowy i gwarancja, że jeśli kiedyś trafi pod amerykańską jurysdykcję prawną, prawdopodobnie czeka go masa nieprzyjemności. Nikt mu jednak głowy nie ukręci. Nie kwalifikuje się też raczej do Guantanamo.
Jak się zapewne domyślacie, literacki debiut Assange'a również poprawnością polityczną nie grzeszy. Choć w tym wypadku wypada raczej napisać "poprawność internetowa". Sama książka jest stenogramem z pogaduszek prowadzonych przez niego i trójkę wpływowych internetowych aktywistów w zaciszu ambasady Ekwadoru w Londynie. Założyciel Wikileaks trafił do niej w czerwcu 2012 roku, uciekając z aresztu domowego nałożonego nań przez brytyjskie władze. Otrzymał azyl polityczny, ale od tamtej pory nie może nigdzie się ruszyć. Tuż za progiem czekają bowiem uprzejmi brytyjscy policjanci, gotowi w każdej chwili ponownie zakuć go w kajdanki.
Niektórzy powiedzieliby, że Julian Assange jest współczesnym więźniem stanu. Ja wolę takich wyroków nie ferować. Warto bowiem pamiętać o tym, że wciąż grozi mu ekstradycja do Szwecji, a tamtejszy wymiar sprawiedliwości nie ściga go za internetowe grzechy. Assange przed sądem stanąć ma w sprawie o gwałt, a nie o wyciek tajnych materiałów.
Wracając jednak do naszego wątku. W "Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" mało jest narracji. Roi się za to od luźnych dyskusji okraszonych bogatymi przypisami. W pewnym sensie taka forma ratuję literacką wartość dzieła, ponieważ sam Assange zdecydowanie nie jest Stephenem Kingiem. Wprowadzenie jest nieco nadęte i niezrozumiałe, ale im głębiej człowiek się wczyta w treść, tym lepiej rozumie te nieliczne fragmenty wymuszonej narracji. Na wstępie Assange wypada nieco jak hakerski ideolog, ziejący nudą i trzepiący z rękawa dziwnymi frazami w stylu "dystopii inwigilacyjnej". Gdy zaczynają się luźne pogaduchy, wszystko zaczyna być o niebo bardziej zrozumiałe. Niestety nie dla każdego.
O czym pisze założyciel Wikileaks?
Co zrozumiałe, pisze o dziele swojego życia - serwisie Wikileaks. Wyjaśnia mechanizmy ataków na portal, represji i cenzury. Pisze również o tym, jak jego zdaniem internet zmierza w kierunku stopniowej degrengolady. Tłem dla książki jest smutna wizja, w której sieć powoli staje się narzędziem kontroli w ręku setek, a może i tysięcy prywatnych oraz państwowych Wielkich Braci.
Poza losem Wikileaks, bardzo istotną kwestią poruszaną w dyskusjach prowadzonych przez Assange'a i zaproszonych przez niego aktywistów, są metody inwigilacji służące do prześwietlania internetu przez rządy i wielkie korporacje. Warto na to zwrócić uwagę, ponieważ po ostatniej zadymie wokół PRISM chyba nikt już nie ma wątpliwości, że jego komputer w każdej chwili może znaleźć się na podsłuchu.
Stąd chyba warto do serca sobie wziąć pewne rady starego hakera, który podczas rozmów z kolegami hakerami (dwaj jego goście są członkami słynnego Chaos Computer Club) omawia możliwe drogi obejścia "systemu" globalnego nadzoru, w który sam z pełnym przekonaniem wierzy. Oczywiście z książki nie dowiecie się jak rozpłynąć się w internecie, ale idąc tropem pewnych sugestii i drążąc temat dalej, macie spore szanse oderwać się od radosnej grupy lemingów zostawiających w sieci wyraźny ślad.
"Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" nie jest podręcznikiem, nie jest poradnikiem i nie jest manifestem. Książka demaskuje pewne niewygodne fakty na temat globalnej sieci. Assange bez litości wskazuje winnych zjawiska coraz powszechniejszej inwigilacji, rozdając ciosy na prawo i lewo. Możecie w niej przeczytać o hipokryzji Google, ale też o tym jak amerykańskie służby szykanują niewygodnych dla siebie ludzi. W książce jest nawet słówko o Polsce, a dyskutujący ze sobą aktywiści wspominają o naszym kraju w zadziwiająco pozytywnym kontekście.
Czy da się to przełknąć?
Lektura generalnie jest dość przyjemna, bo otwiera oczy na pewne bardzo poważne problemy współczesnej cyfrowej cywilizacji. Niestety, momentami obciążona jest genetycznym błędem książki fachowej.
Bez ogromnej ilości przypisów na końcu każdego rozdziału, rozmowy Assange z jego przyjaciółmi stają się dość często niezrozumiałe. Mamy bowiem dyskusję geeków, a ci, jak to mają w zwyczaju jajogłowi, popadają w tendencję do nadużywania skrótów myślowych. W takim momencie należy przerwać lekturę i doszukiwać się łopatologicznych wyjaśnień. Dodam od siebie, że chyba jedna trzecia objętości książki to właśnie takie tłumaczenia "z hakerskiego na ludzki".
Jeśli jednak starczy wam sił aby połknąć to, co znajdziecie w środku, dużo prościej będzie wam zrozumieć takie zjawiska jak PRISM. Assange serwuje nam słynną czerwoną pigułkę z "Matrixa", choć niestety nie dzieje się to bez mądrzenia się i okazjonalnego wciskania czegoś, co uprzejmie nazywam politycznym kitem. Chodzi o to, że książka napisana jest z perspektywy człowieka zamkniętego w klatce. Ścigany przez demokratyczne władze Assange chyba przestał wierzyć w demokrację i z góry zakłada, że wszyscy wokół niego to źli faceci.
Moim zdaniem, mimo pewnych wad, jest to jedna z tych książek, których nie da się przeczytać i zapomnieć. Lepiej znaleźć sobie na nią czas i uniknąć załatwienia sprawy wieczorem przy jednym czy dwóch piwach. Do "Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu" trzeba podejść jak do konfiguracji peceta po reinstalacji Windows. Instalujemy to i owo w swoim mózgu, a następnie robimy sobie restart.
Generalnie cała książka, to trochę taki restart mózgu... -
Recenzja: Interia.pl Mateusz Lubiński, 2013-07-26Recenzja dotyczy produktu: ksiązka drukowanaCzy recenzja była pomocna:
Książka jest zapisem dyskusji Assange’a z również wywodzącymi się ze środowiska hackerów członkami pozarządowych organizacji zajmujących się ochroną prywatności w internecie - założycielem Noisebridge - Jacobem Appelbaumem, członkiem Chaos Computer Club - Andym Mullerem-Maguhnem i współzałożycielem La Quadratue du Net - Jereme’ym Zimmermannem.
Dyskusja toczy się wokół problemów bezpieczeństwa i cenzury w internecie wobec "narastającej inwigilacji jego użytkowników".
Jullian Assange w przedmowie-manifeście nazywa internet "platonicznym królestwem" i kreśli wizję zagrożenia. Internet jest jego zdaniem obiektem ataku ze strony sił dążących do stworzenia systemu "globalnej inwigilacji", utożsamianych z elitami militarno-politycznymi zmierzającymi do zdobycia całkowitej, niedemokratycznej kontroli nad światem.
"Co robić?" - zadaje pytanie Assange i daje odpowiedź: "łatwiej jest zakodować informację niż ją zdekodować", a więc powinniśmy "ufortyfikować naszą przestrzeń za pomocą kryptograficznej mgły i stworzyć nowe lądy, odgrodzone od tych, którzy kontrolują rzeczywistość fizyczną".
Dzięki tej ochronie - wg Assange'a - nikt nie jest w stanie pozbawić jednostki posiadania własnych, prywatnych sekretów.
"Neototalitarne państwa nie będą mogły rozwijać swoich praktyk ze względu na swobodny przepływ informacji, możliwość odbywania prywatnych rozmów między ludźmi" - prorokuje Assange i na potwierdzenie tej tezy daje przykłady z niedawnych przewrotów w krajach arabskich.
Założyciel WikiLeaks mówi też jednak o możliwości zrealizowania się negatywnego scenariusza, który nazywa "sieciowym neofeudalizmem transnarodowej elity", opisanego jako rządy niedemokratyczne bazujące na "skomplikowanych wielopartyjnych interakcjach wynikających z tego, że elity różnych krajów pomogą sobie wejść na szczyt, oderwać się od swoich baz populacyjnych i połączyć ze sobą".
Celem (dla nieokreślonych bliżej przez Assange’a obrońców wolności) jest powstrzymanie rozwoju tej dystopii bądź zachowanie wolności mimo jej zaistnienia, a gdy to okaże się niemożliwe - "przyspieszenie jej autodestrukcji".
"Gdyby wszystkie zebrane informacje o świecie były publiczne, mogłoby to (...) pozwolić nam, cywilizacji globalnej, na samodzielne kształtowanie swojego losu" - stwierdza Assange, tłumacząc pośrednio opublikowanie przez Wikileaks w 2010 r. 250 tys. depesz dyplomatycznych z amerykańskich ambasad na całym świecie.
Ale do tego nie dojdzie, prorokuje Assange, konstatując, że wolność w nowym świecie - "intensywniejszej komunikacji" i "intensywniejszej inwigilacji" - zagwarantować może tylko wysoka specjalizacja techniczna - bycie hackerem.
Szczegóły książki
- Tytuł oryginału:
- Cypherpunks
- Tłumaczenie:
- Marcin Machnik
- ISBN Książki drukowanej:
- 978-83-246-7325-4, 9788324673254
- Data wydania książki drukowanej :
- 2013-07-26
- ISBN Ebooka:
- 978-83-246-7326-1, 9788324673261
- Data wydania ebooka :
- 2013-07-19 Data wydania ebooka często jest dniem wprowadzenia tytułu do sprzedaży i może nie być równoznaczna z datą wydania książki papierowej. Dodatkowe informacje możesz znaleźć w darmowym fragmencie. Jeśli masz wątpliwości skontaktuj się z nami [email protected].
- Format:
- 140x208
- Numer z katalogu:
- 14367
- Rozmiar pliku Pdf:
- 43.2MB
- Rozmiar pliku ePub:
- 2.9MB
- Rozmiar pliku Mobi:
- 6.2MB
- Pobierz przykładowy rozdział PDF »
- Pobierz przykładowy rozdział EPUB »
- Pobierz przykładowy rozdział MOBI »
Spis treści książki
Wprowadzenie: sięgnij po kryptograficzną broń (7)
Uczestnicy dyskusji (13)
Słowo od wydawcy (17)
Uwagi o różnych próbach prześladowania WikiLeaks i osób związanych z tym serwisem (19)
Intensywniejsza komunikacja kontra intensywniejsza inwigilacja (27)
Militaryzacja cyberprzestrzeni (39)
Walka z totalną inwigilacją a prawa tworzone przez ludzi (51)
Szpiegowanie w sektorze prywatnym (61)
Walka z totalną inwigilacją a prawa fizyki (71)
Internet i polityka (77)
Internet i ekonomia (97)
Cenzura (121)
Prywatność dla słabych, przejrzystość potężnych (147)
Szczury w operze (153)
Editio - inne książki
-
Promocja
Pierwszy raz Tembi spotkała Saro na ulicy we Florencji. Uczucie między nimi wybuchło niemal natychmiast, choć pochodzili z całkowicie różnych światów. Saro był rodowitym Sycylijczykiem i szefem kuchni, a Tembi — czarnoskórą Amerykanką, artystką. Rodzina Saro ceniła tradycję i nie chciała zaakceptować jego małżeństwa z Tembi. Ich miłość jednak w końcu pokonała tę niechęć. Wtedy zjawił się nowy, groźny wróg — nowotwór. Saro dzielnie walczył o każdy dzień, ale bezlitosna choroba nie ustępowała. Mieli dla siebie coraz mniej czasu...- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
(32,43 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł (-40%) -
Promocja
Wielu ludzi nie chce przyjąć do wiadomości, że śmierć czeka każdego. Uświadomienie sobie, że przeminiemy, i my, i nasi bliscy, bywa trudnym i emocjonalnie wyczerpującym doświadczeniem. Raczej odpychamy od siebie myśli o śmierci i umieraniu, a kiedy ten czas nadchodzi, staje się źródłem ogromnego strachu, bólu i niepewności. Czy nie lepiej byłoby przez ostatnie chwile życia, czy to swojego, czy bliskiej osoby, u progu nieznanego, przejść inaczej, z miłością i czułością?- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
(32,94 zł najniższa cena z 30 dni)
16.89 zł
54.90 zł (-69%) -
Promocja
Dubaj. Największe miasto Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Jedno ze światowych centrów finansowych i popularny kierunek turystyczny. Większość mieszkańców tej pełnej kontrastów arabskiej metropolii stanowią przybysze z Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. Aż jedna czwarta dubajczyków ma korzenie irańskie. Oczywiście, jest tu także wielu ekspatów, specjalistów, którzy przyjeżdżają do Dubaju na kilka, kilkanaście lat, skuszeni ofertami dobrze płatnej pracy.- Druk
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 pkt
(13,90 zł najniższa cena z 30 dni)
13.90 zł
44.90 zł (-69%) -
Promocja
Ta książka stanowi trzecią część znakomitego cyklu poświęconego podążaniu buddyjską ścieżką. Mówi o kluczowych założeniach buddyzmu: o niezadowoleniu, które płynie z cyklicznej egzystencji, sansary, o wyzwalaniu się z niej i o umyśle. Podpowiada, jak rozwijać cechy sprzyjające przebudzeniu, i wyjaśnia, jak tkwiąca w każdym z nas natura Buddy prowadzi do wyzwolenia. Niewiedza, która powoduje, że pozostajemy w kole sansary, jest mylnym stanem umysłu. Można się jej pozbyć dzięki mądrości.- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
(38,35 zł najniższa cena z 30 dni)
35.40 zł
59.00 zł (-40%) -
Promocja
W tej książce - monumentalnym dziele wybitnego myśliciela - znajdziemy dogłębne, szczegółowe i równocześnie panoramiczne wyjaśnienie znaczenia ludzkich zdolności przetwarzania energii w odniesieniu do działania mechanizmów kulturowego i cywilizacyjnego postępu w ciągu ostatnich 10 tysięcy lat. Przedstawiono tutaj szeroką gamę metod, których użyła ludzkość, aby zmusić energię do napędzania rozwoju, i zarazem konsekwencje tych procesów: wpływ rosnących możliwości wykorzystania coraz większych ilości energii na życie człowieka. Publikacja ta w oryginalny, a przy tym mądry sposób poszerza horyzonty i pozwala spojrzeć na historię ludzkiej cywilizacji z zupełnie innej perspektywy.- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
(51,35 zł najniższa cena z 30 dni)
47.40 zł
79.00 zł (-40%) -
Promocja
Siedemnastoletnia Isra woli czytać książki, niż zajmować się kandydatami na męża, których wynajduje dla niej ojciec. W ciągu tygodnia wrażliwa marzycielka wbrew swojej woli zostaje narzeczoną, a następnie żoną jednego z nich i wkrótce jest zmuszona do przeprowadzki na Brooklyn. Tam z trudem próbuje sprostać wymaganiom bezdusznej teściowej Fareedy i Adama, obcego mężczyzny, który został jej mężem. Presja, pod którą żyje Isra, wzrasta wraz z narodzinami kolejnych dzieci — czterech córek zamiast synów. W jej świecie rodzenie chłopców jest obowiązkiem każdej kobiety.- Druk
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 pkt
(32,43 zł najniższa cena z 30 dni)
29.94 zł
49.90 zł (-40%) -
Promocja
Najlepszy chirurg wśród pisarzy czy najlepszy pisarz wśród chirurgów? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Mimo że nie zamierzał zostać ani jednym, ani drugim, to zarówno słowem, jak i skalpelem Paweł Kabata - swoim fanom z mediów społecznościowych znany jako Chirurg Paweł - włada sprawnie i precyzyjnie. Równie pewną ręką operuje, jak pisze historie z życia medyków i pacjentów. Tym ciekawsze, że prawdziwe. A przynajmniej oparte na prawdziwych zdarzeniach. To nie jest serial, żaden scenarzysta nie pocił się przy wymyślaniu tych historii. Tu mamy samo życie, jak pisze autor - „ociekające emocjami, nerwami, śmiechem, strachem i całą masą innych, nierzadko skrajnych doznań”. Studia medyczne, staż zawodowy, szpitalna, daleka od rutyny codzienność - dla dobrego obserwatora wszystko to może być kopalnią anegdot, a Chirurg Paweł jest obserwatorem doskonałym. Przy tym dowcipnym, bo podczas lektury równie często płacze się ze śmiechu i ze wzruszenia. Czego Czytelnikom wraz z autorem serdecznie życzymy. Oraz dużo zdrowia, oczywiście.- Druk
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 pkt
(11,90 zł najniższa cena z 30 dni)
11.90 zł
39.90 zł (-70%) -
Promocja
Stefano Terrazzino. Znacie go z pewnością jako tancerza i osobowość telewizyjną. Odkąd pojawił się w Tańcu z gwiazdami, jest obecny na naszych ekranach. Jego taneczne partnerki mogą być pewne, że Stefano ich nie zawiedzie. Zawsze (w przenośni i dosłownie) mogą się na nim wesprzeć.- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
(11,80 zł najniższa cena z 30 dni)
11.80 zł
59.00 zł (-80%) -
W Tajemnicach ptasiej alkowy doktor Andrzej G. Kruszewicz, dyrektor Warszawskiego Ogrodu Zoologicznego, z wykształcenia lekarz weterynarii, z zamiłowania ornitolog, uchyla przed Czytelnikiem rąbka tajemnic pierzastych mieszkańców naszych ogrodów i parków, zapraszając równocześnie do czynienia kolejnych, samodzielnych obserwacji. W naturze, z lornetką i głową w chmurach. Czy może być coś przyjemniejszego, niż podglądanie ptaków?
- Druk
- PDF + ePub + Mobi
- Audiobook MP3 pkt
Niedostępna
-
Trzymasz w ręku książkę, dzięki której wyzwolisz się z tego zaklętego kręgu. Pokaże Ci ona, że istnieje inna, prawdziwa droga pozwalająca odkryć w sobie piękno i po prostu je wyzwolić. Szybko przekonasz się, jak bardzo jesteś piękna, naturalnie piękna. Twoje piękno wykracza poza fizyczność. Jest uniwersalne i autentyczne. To piękno, które jest całkowicie unikalne dla każdego człowieka. Dowiesz się, jakie zmiany należy przeprowadzić i w jakim tempie warto ich dokonywać . Zaczniesz odkrywać swoje najistotniejsze piękno, które będzie Ci służyło w każdym miejscu i o każdej porze.
- Druk
- PDF + ePub + Mobi pkt
Czasowo niedostępna
Dzięki opcji "Druk na żądanie" do sprzedaży wracają tytuły Grupy Helion, które cieszyły sie dużym zainteresowaniem, a których nakład został wyprzedany.
Dla naszych Czytelników wydrukowaliśmy dodatkową pulę egzemplarzy w technice druku cyfrowego.
Co powinieneś wiedzieć o usłudze "Druk na żądanie":
- usługa obejmuje tylko widoczną poniżej listę tytułów, którą na bieżąco aktualizujemy;
- cena książki może być wyższa od początkowej ceny detalicznej, co jest spowodowane kosztami druku cyfrowego (wyższymi niż koszty tradycyjnego druku offsetowego). Obowiązująca cena jest zawsze podawana na stronie WWW książki;
- zawartość książki wraz z dodatkami (płyta CD, DVD) odpowiada jej pierwotnemu wydaniu i jest w pełni komplementarna;
- usługa nie obejmuje książek w kolorze.
Masz pytanie o konkretny tytuł? Napisz do nas: [email protected]
Książka drukowana
Oceny i opinie klientów: Cypherpunks. Wolność i przyszłość internetu Julian Assange, Jacob Appelbaum, Andy Müller-Maguhn, Jérémie Zimmermann (10) Weryfikacja opinii następuje na podstawie historii zamowień na koncie Użytkownika umiejszczającego opinię.
(5)
(1)
(2)
(2)
(0)
(0)
więcej opinii