|
|
Książka przez internet
Mnożą się inicjatywy związane z tworzeniem bibliotek cyfrowych, czyli elektronicznych księgozbiorów. Jeśli takie tempo uda się utrzymać, Polska będzie dysponować najnowocześniejszym internetowym księgozbiorem w Europie.
Digitalizację, czyli tworzenie elektronicznych wersji zbiorów bibliotecznych, prowadzą Biblioteka Jagiellońska i Akademia Górniczo-Hutnicza. Zeskanowane książki, starodruki, czasopisma i inne archiwalia zapisywane są w pamięci komputera i udostępniane przez internet. Od kilku lat trwają prace nad digitalizacją zbiorów Biblioteki Narodowej — internauci mają wkrótce uzyskać dostęp do około 0,5 miliona tytułów.
Małopolska Biblioteka Cyfrowa, do której stopniowo włączane będą elektroniczne zbiory biblioteczne z całego regionu, zostanie oficjalnie otwarta w jesieni.
Digitalizację, czyli tworzenie elektronicznych wersji zbiorów bibliotecznych, prowadzą Biblioteka Jagiellońska i Akademia Górniczo-Hutnicza. Zeskanowane książki, starodruki, czasopisma i inne archiwalia zapisywane są w pamięci komputera i udostępniane przez internet. Od kilku lat trwają prace nad digitalizacją zbiorów Biblioteki Narodowej — internauci mają wkrótce uzyskać dostęp do około 0,5 miliona tytułów.
Małopolska Biblioteka Cyfrowa, do której stopniowo włączane będą elektroniczne zbiory biblioteczne z całego regionu, zostanie oficjalnie otwarta w jesieni.
Polskie biblioteki cyfrowe mają szansę „przegonić” swoje zachodnie odpowiedniki, ponieważ korzystają z nowocześniejszych technologii. To paradoks. W Europie Zachodniej informatyzacja bibliotek zaczęła się wcześniej niż u nas, przy użyciu oprogramowania, które obecnie jest przestarzałe. Twórcy polskich księgozbiorów cyfrowych nie muszą zaś niczego modernizować — instalują od razu najnowsze programy.
źródło: WM
Nowy dyrektor marketingu w RUCH S.A.
Wiktor Miałkowski pełni od wczoraj funkcję dyrektora działu marketingu RUCH S.A..
Miałkowski został wybrany w drodze konkursu; do tej pory zajmował się trade marketingiem, pracował poprzednio przez 11 lat jako menedżer w firmie Masterfoods Polska.
Miałkowski został wybrany w drodze konkursu; do tej pory zajmował się trade marketingiem, pracował poprzednio przez 11 lat jako menedżer w firmie Masterfoods Polska.
źródło: Press.pl
Na tropie zaginionych pozycji
W Polsce coraz więcej bibliotek zmaga się z problemem nieuczciwych czytelników, próbując odzyskać wypożyczone pozycje. Wysokie opłaty, nachodzenie w domu, a nawet zatrudnianie firmy windykacyjnej nie są już żadną nowością.
Jedną z przyczyn niezwracania w terminie książek w warszawskich bibliotekach są przeprowadzki i wyjazdy na wakacje. Książki przetrzymują i warszawiacy, i osoby, które nie są zameldowane w stolicy. Ta druga grupa dotkliwie odczuwa przepisy obowiązujące w bibliotekach. Za wypożyczenie książki płacą wysoką kaucję.
„U nas to trzykrotna wartość książki, od 50 do 100 zł” — informuje Jolanta Wojda, kierowniczka biblioteki przy ul. Izbickiej w Radości.
Bibliotekarze tłumaczą, że nie mają innego wyjścia.
W sprawie odzyskania cenniejszych książek pracownicy udają się często osobiście do domów czytelników. Jednak najskuteczniejszym sposobem okazuje się zatrudnienie firmy windykacyjnej. Z tej możliwości skorzystała m.in. Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego przy ul. Koszykowej w Warszawie.
Czyżby nadeszły czasy, że za każdą wypożyczoną książkę będziemy musieli zapłacić wysoką kaucję? Jeżeli pozostałe biblioteki skorzystają z tego pomysłu, znacznie zmniejszy to liczbę wypożyczanych publikacji, a zatem obniży się i tak już niski poziom czytelnictwa w naszym kraju.
Jedną z przyczyn niezwracania w terminie książek w warszawskich bibliotekach są przeprowadzki i wyjazdy na wakacje. Książki przetrzymują i warszawiacy, i osoby, które nie są zameldowane w stolicy. Ta druga grupa dotkliwie odczuwa przepisy obowiązujące w bibliotekach. Za wypożyczenie książki płacą wysoką kaucję.
„U nas to trzykrotna wartość książki, od 50 do 100 zł” — informuje Jolanta Wojda, kierowniczka biblioteki przy ul. Izbickiej w Radości.
Bibliotekarze tłumaczą, że nie mają innego wyjścia.
W sprawie odzyskania cenniejszych książek pracownicy udają się często osobiście do domów czytelników. Jednak najskuteczniejszym sposobem okazuje się zatrudnienie firmy windykacyjnej. Z tej możliwości skorzystała m.in. Biblioteka Główna Województwa Mazowieckiego przy ul. Koszykowej w Warszawie.
Czyżby nadeszły czasy, że za każdą wypożyczoną książkę będziemy musieli zapłacić wysoką kaucję? Jeżeli pozostałe biblioteki skorzystają z tego pomysłu, znacznie zmniejszy to liczbę wypożyczanych publikacji, a zatem obniży się i tak już niski poziom czytelnictwa w naszym kraju.
źródło: GW
autor: Ł.D.
Informacja z posiedzenia Rady PIK w dniu 21 lipca 2006 r.
Pomimo okresu urlopowego odbyło się kolejne, już trzecie w tej kadencji, posiedzenie Rady Polskiej Izby Książki. Wykorzystano czas na omówienie działań czekających Izbę w zbliżającym się sezonie jesiennym, między innymi w zakresie przygotowywanych propozycji zmian w prawie autorskim, a także dotyczących reprografii. W tej dziedzinie PIK ściśle współdziała z innymi zainteresowanymi organizacjami, jak Kopipol, Polska Książka czy Izba Wydawców Prasy. Rada szczegółowo omówiła zasady działań informacyjnych w nowej kadencji, które mają przyczynić się do bardziej skutecznego przekazywania wiadomości członkom Izby, jak również innych osobom i instytucjom działającym w środowisku książki. Postanowiono, że w najbliższym czasie zostanie wprowadzony nowy sposób komunikacji w postaci regularnego biuletynu internetowego.
Przygotowano również program działań PIK w czasie październikowych Targów Książki w Krakowie, w trakcie których zostanie zorganizowana konferencja prasowa, a także przygotowane zostaną spotkania informacyjne. PIK będzie miał, jak w roku poprzednim, stoisko informacyjne na krakowskich Targach. Podczas imprezy zostanie po raz drugi wręczona Nagroda PIK-owego Lauru dla dziennikarzy publikujących informacje o książkach. Uroczystość zostanie połączona, jak w roku ubiegłym, z uroczystym spotkaniem członków Izby w Międzynarodowym Centrum Kultury. PIK jest również współorganizatorem Nagrody im. Jana Długosza dla najwybitniejszej książki naukowej; nagroda ta jest tradycyjnie wręczana podczas pierwszego dnia Targów.
Przygotowano również program działań PIK w czasie październikowych Targów Książki w Krakowie, w trakcie których zostanie zorganizowana konferencja prasowa, a także przygotowane zostaną spotkania informacyjne. PIK będzie miał, jak w roku poprzednim, stoisko informacyjne na krakowskich Targach. Podczas imprezy zostanie po raz drugi wręczona Nagroda PIK-owego Lauru dla dziennikarzy publikujących informacje o książkach. Uroczystość zostanie połączona, jak w roku ubiegłym, z uroczystym spotkaniem członków Izby w Międzynarodowym Centrum Kultury. PIK jest również współorganizatorem Nagrody im. Jana Długosza dla najwybitniejszej książki naukowej; nagroda ta jest tradycyjnie wręczana podczas pierwszego dnia Targów.
Piotr Dobrołęcki
źródło: PIK
źródło: PIK
Powraca zakaz handlu w niedzielę
Znów powraca sprawa zakazu handlu w niedzielę. Posłowie LPR przygotowali projekt ustawy, która przewiduje, że otwarte mają być tylko sklepy zatrudniające nie więcej niż dziewięciu pracowników. Przepisy mogą wejść w życie jeszcze w tym roku, propozycje Ligi popiera bowiem Samoobrona i PiS.
Oznacza to, że zakaz pracy obejmie między innymi nauczycieli, księgarzy, hydraulików, a nawet weterynarzy. Zakaz nie będzie obowiązywał jedynie osób pracujących w systemie ciągłym, jak na przykład hutnicy czy lekarze ratujący ludzkie życie.
Oznacza to, że zakaz pracy obejmie między innymi nauczycieli, księgarzy, hydraulików, a nawet weterynarzy. Zakaz nie będzie obowiązywał jedynie osób pracujących w systemie ciągłym, jak na przykład hutnicy czy lekarze ratujący ludzkie życie.
źródło: Money
Spotkanie Rady PIK z Prezesem TVP SA
Informacja Biura PIK
· Rada Polskiej Izby Książki spotkała się z Bronisławem Wildsteinem, Prezesem Zarządu Telewizji Polskiej SA
· W TVP będzie więcej czasu antenowego poświęconego książce
Zwiększenie obecności książki w mediach jest jednym z najważniejszych celów Rady Polskiej Izby Książki w obecnej kadencji. Swoje propozycje Rada PIK przedstawiła Bronisławowi Wildsteinowi, Prezesowi Zarządu TVP SA. Spotkanie odbyło się we wtorek 26 lipca br., a wzięli w niej udział ze strony Rady PIK: Piotr Marciszuk (Prezes), Aldona Zawadzka i Piotr Dobrołęcki (Wiceprezesi) oraz członkowie Rady: Grzegorz Majerowicz i Michał Brzozowski, a także Sławomir Paszkiet, dyrektor Biura PIK. W spotkaniu uczestniczyli również: Piotr Dmochowski-Lipski, dyrektor Biura Finansów i Restrukturyzacji TVP oraz red. Marta Sawicka, Kierownik Redakcji Kultury Programu 1. TVP.
Dokonano przeglądu programów telewizyjnych, obecnie emitowanych w programach Telewizji Polskiej. Przedstawiciele TVP zaprezentowali nowe projekty, które mają zostać wprowadzone w życie w najbliższych miesiącach. Z kolei przedstawiciele PIK zadeklarowali gotowość współpracy w realizacji tych projektów. Poza tym TVP, jak zapewnił prezes Bronisław Wildstein, obejmie patronatem medialnym ogólnopolskie akcje promujące czytelnictwo, inicjowane przez Polską Izbę Książki. Rada PIK wyraziła nadzieję, że TVP będzie szerzej relacjonowała wydarzenia związane z nagrodami dla autorów, wydawców, a także dziennikarzy zajmujących się sprawami książki, które organizuje Izba lub które Izba objęła swoim patronatem.
Od dłuższego czasu środowisko książki krytycznie oceniało niedostateczną obecność spraw dotyczących książki w programach TVP. Dlatego Rada PIK wyraziła zadowolenie z obecnego podejścia TVP do zagadnień związanych z kulturą, a w szczególności do spraw książki, i oczekuje, że zaplanowane w tej instytucji działania będą potwierdzeniem zadeklarowanych zmian. Nowe programy powinny docierać zarówno do szerszego grona odbiorców, jak i do mniejszych, lecz bardziej elitarnych kręgów. W każdym wypadku głównym celem powinna być szeroko rozumiana promocja książki i czytelnictwa.
Ustalono, że obie strony będą regularnie dokonywać podobnego przeglądu spraw książki w TVP.
źródło: PIK
Droższe „tanie podręczniki”
Obniżenie cen podręczników bez pogorszenia jakości nie jest możliwe, bo dzisiejsze ich ceny są cenami równowagi.
Minister Roman Giertych dokonał podczas swej konferencji prasowej 9 czerwca tego roku kolejnej odsłony programu „Tanie podręczniki”. Marcowe porozumienie wydawców i księgarzy z Ministerstwem Edukacji już nie jest aktualne.
Nie było ono kompromisem ani łatwym, ani oczywistym, ale pozwoliło zachować najważniejsze osiągnięcia polskiej reformy oświaty: pluralizm metod i treści nauczania, wybór podręcznika przez nauczyciela i zasadę wolnej konkurencji jako regułę polepszenia jakości i obniżania ceny podręczników.
I wnosiło jeden nowy element: stabilizowało użytkowanie podręczników w szkole na minimum trzy lata, aby starsze dzieci mogły przekazywać książki młodszemu rodzeństwu.
Tymczasem nowy minister edukacji ma swój własny program potanienia podręczników. Proponuje przetarg, który wyłoni dla każdej klasy trzy podręczniki z każdego przedmiotu, eliminując tym samym wszystkie pozostałe — bo choć program ma być dobrowolny, trudno wyobrazić sobie szkołę, która nakaże rodzicom kupno droższych. Wydrukowane w dużym nakładzie (a więc tanie) podręczniki ma wykupić państwo, a następnie odsprzedawać rodzicom uczniów.
WĄTPLIWA OSZCZĘDNOŚĆ
Tu pojawiają się pierwsze wątpliwości. W poprzednim porozumieniu szanowano wybory nauczycielskie — ograniczono liczbę podręczników do trzech w danej szkole, ale nie eliminowano różnorodności podręczników. Minister Giertych ogranicza całą ofertę do trzech nie w jednej szkole, ale na całym rynku. Wybór przez komisje przetargowe tylko niektórych podręczników spowoduje gwałtowną zapaść ekonomiczną wszystkich wydawnictw bez wyjątku.
Utrzyma się na rynku tylko kilka z nich — te, które wygrają największą liczbę przetargów. Wydawcy, gdy już wyeliminują konkurencję, będą dyktować ceny komisjom przetargowym i na pewno nie dołożą starań, aby poprawić jakość. Minister liczy na to, że po pozbyciu się konkurencji łatwiej poradzi sobie z kilkoma pozostałymi na rynku podmiotami i będzie miał niemal nieograniczony wpływ na treść nielicznych pozostałych po redukcji podręczników. Można się obawiać, że jest to słuszna rachuba.
MEN ma kupować podręczniki od wydawców, a następnie sprzedawać je rodzicom. Czy rzeczywiście sprzeda je taniej, niż kosztują dzisiaj?
Oszczędność uzyskaną dzięki pominięciu księgarzy i hurtowników minister Giertych oszacował na miliard złotych, niesłusznie i nielegalnie zarabiany przez pośredników jako ich marża. Tymczasem cały rynek nowych podręczników to ok. 940 mln (licząc w cenach detalicznych), a pośrednicy zarabiają maksimum 4 – 5 procent netto.
PRZETARG NIE ZMIENI CEN
Idea przetargu na podręczniki jest pomysłem chybionym. Wydawcy od dawna już nie konkurują ze sobą ceną, a ceny podręczników tego samego poziomu edukacyjnego są do siebie zbliżone. Wydawca nie może jeszcze bardziej obniżyć ceny podręcznika — zmuszenie go do tego doprowadzi do wyniszczającej walki wydawnictw na ceny, a następnie do zapaści rynkowej. Obniżenie cen podręczników poprzez zwiększenie nakładów i ograniczenie ich liczby do trzech nie nastąpi, bo obecnie dominuje na rynku po kilka podręczników, a te o najwyższym nakładzie dyktują ceny pozostałym.
Przetarg nie zmieni więc cen podręczników. Z pewnością natomiast doprowadzi do znacznego pogorszenia się jakości edukacji, bo tam, gdzie cena jest najważniejszym kryterium, jakość zawsze staje się fikcją.
Bez wprowadzenia istotnych zmian w objętości i treści podręczników (tzn. eliminacji kosztownych elementów, np. reprodukcji, zdjęć, rysunków, map, cytatów z obcych dzieł itd.) nie jest możliwe obniżenie cen podręczników, ponieważ dzisiejsza ich cena jest ceną równowagi, a podręczniki w Polsce są tak tanie, jak to tylko możliwe. Straty natomiast wynikające z pomysłu przetargu trudno nawet oszacować.
Minister Roman Giertych dokonał podczas swej konferencji prasowej 9 czerwca tego roku kolejnej odsłony programu „Tanie podręczniki”. Marcowe porozumienie wydawców i księgarzy z Ministerstwem Edukacji już nie jest aktualne.
Nie było ono kompromisem ani łatwym, ani oczywistym, ale pozwoliło zachować najważniejsze osiągnięcia polskiej reformy oświaty: pluralizm metod i treści nauczania, wybór podręcznika przez nauczyciela i zasadę wolnej konkurencji jako regułę polepszenia jakości i obniżania ceny podręczników.
I wnosiło jeden nowy element: stabilizowało użytkowanie podręczników w szkole na minimum trzy lata, aby starsze dzieci mogły przekazywać książki młodszemu rodzeństwu.
Tymczasem nowy minister edukacji ma swój własny program potanienia podręczników. Proponuje przetarg, który wyłoni dla każdej klasy trzy podręczniki z każdego przedmiotu, eliminując tym samym wszystkie pozostałe — bo choć program ma być dobrowolny, trudno wyobrazić sobie szkołę, która nakaże rodzicom kupno droższych. Wydrukowane w dużym nakładzie (a więc tanie) podręczniki ma wykupić państwo, a następnie odsprzedawać rodzicom uczniów.
WĄTPLIWA OSZCZĘDNOŚĆ
Tu pojawiają się pierwsze wątpliwości. W poprzednim porozumieniu szanowano wybory nauczycielskie — ograniczono liczbę podręczników do trzech w danej szkole, ale nie eliminowano różnorodności podręczników. Minister Giertych ogranicza całą ofertę do trzech nie w jednej szkole, ale na całym rynku. Wybór przez komisje przetargowe tylko niektórych podręczników spowoduje gwałtowną zapaść ekonomiczną wszystkich wydawnictw bez wyjątku.
Utrzyma się na rynku tylko kilka z nich — te, które wygrają największą liczbę przetargów. Wydawcy, gdy już wyeliminują konkurencję, będą dyktować ceny komisjom przetargowym i na pewno nie dołożą starań, aby poprawić jakość. Minister liczy na to, że po pozbyciu się konkurencji łatwiej poradzi sobie z kilkoma pozostałymi na rynku podmiotami i będzie miał niemal nieograniczony wpływ na treść nielicznych pozostałych po redukcji podręczników. Można się obawiać, że jest to słuszna rachuba.
MEN ma kupować podręczniki od wydawców, a następnie sprzedawać je rodzicom. Czy rzeczywiście sprzeda je taniej, niż kosztują dzisiaj?
Oszczędność uzyskaną dzięki pominięciu księgarzy i hurtowników minister Giertych oszacował na miliard złotych, niesłusznie i nielegalnie zarabiany przez pośredników jako ich marża. Tymczasem cały rynek nowych podręczników to ok. 940 mln (licząc w cenach detalicznych), a pośrednicy zarabiają maksimum 4 – 5 procent netto.
PRZETARG NIE ZMIENI CEN
Idea przetargu na podręczniki jest pomysłem chybionym. Wydawcy od dawna już nie konkurują ze sobą ceną, a ceny podręczników tego samego poziomu edukacyjnego są do siebie zbliżone. Wydawca nie może jeszcze bardziej obniżyć ceny podręcznika — zmuszenie go do tego doprowadzi do wyniszczającej walki wydawnictw na ceny, a następnie do zapaści rynkowej. Obniżenie cen podręczników poprzez zwiększenie nakładów i ograniczenie ich liczby do trzech nie nastąpi, bo obecnie dominuje na rynku po kilka podręczników, a te o najwyższym nakładzie dyktują ceny pozostałym.
Przetarg nie zmieni więc cen podręczników. Z pewnością natomiast doprowadzi do znacznego pogorszenia się jakości edukacji, bo tam, gdzie cena jest najważniejszym kryterium, jakość zawsze staje się fikcją.
Bez wprowadzenia istotnych zmian w objętości i treści podręczników (tzn. eliminacji kosztownych elementów, np. reprodukcji, zdjęć, rysunków, map, cytatów z obcych dzieł itd.) nie jest możliwe obniżenie cen podręczników, ponieważ dzisiejsza ich cena jest ceną równowagi, a podręczniki w Polsce są tak tanie, jak to tylko możliwe. Straty natomiast wynikające z pomysłu przetargu trudno nawet oszacować.
POPARCIE PREZYDENTA
Bardzo niepokoi fakt, że minister Giertych zyskał dla swych planów poparcie prezydenta RP, który osobiście chce kierować komisją podręcznikową. Komisja ta swój przedmiot zainteresowania ograniczyła tylko do przedmiotów humanistycznych. Ten wybór wyraźnie wskazuje na zamiar wywierania wpływu na treść podręczników. Takie polityczne sterowanie kształceniem młodzieży nasuwa nieodparte skojarzenia z niechlubną przeszłością.
Prezydent Lech Kaczyński osobiście nadzorujący treść podręczników — oto rozwiązanie bez precedensu w cywilizowanym świecie. Nawet gdyby prezydent chciał być całkowicie bezstronny (a jeśli tak, to po co powoływanie nadkomisji ponad ministerialnymi rzeczoznawcami?), to autor podręcznika i tak będzie dążył do odgadnięcia intencji najwyższego arbitra, a nie do bezstronności.
TAŃSZY DLA RODZICÓW, DROŻSZY DLA PODATNIKA
Projekt ministra Giertycha ma jeszcze jeden słaby punkt — tak naprawdę nie przewiduje wprowadzania na rynek nowych podręczników. W polskiej oświacie może zabraknąć czegoś, co jest warunkiem wszelkiego rozwoju i twórczości.
Dotychczas edukacja była naszym atutem wśród państw Unii Europejskiej. Zachodzi jednak obawa, że po rewolucji w „tanich podręcznikach” polska młodzież mimo licznych lekcji patriotyzmu będzie zainteresowana lepszą edukacją za granicą, tak jak dzisiaj poszukuje tam pracy.
Projekt ministra zakłada pominięcie dotychczasowych kanałów dystrybucyjnych, ich zadania zaś mają przejąć albo same szkoły, albo samorządy. Ktoś zatem i tak musi wykonać pracę, którą dotychczas wykonywał księgarz. W efekcie być może podręcznik będzie odrobinę tańszy dla rodziców, ale na pewno okaże się o wiele droższy dla polskiego podatnika.
Czas też wyraźnie powiedzieć, że kolejne próby podejmowane przez Ministerstwo Edukacji w celu obniżenia cen podręczników mają wyraźnie zastępczy charakter. Z równą pasją można by dyskutować o cenach trampek, plecaków, materiałów piśmiennych, które (wg badań OBOP) stanowią połowę kosztów wyposażenia ucznia do szkoły, a tzw. zielone szkoły kosztują rocznie mniej więcej dwa razy tyle, ile komplet podręczników.
Podręczniki w Polsce są bardzo tanie, a zarazem niedostępne dla sporej części społeczeństwa. Można też ująć ten problem następująco — wszystkie towary na polskim rynku są za drogie dla ludzi, których na nie nie stać.
Trzeba im zatem pomóc, lecz nie poprzez paraliż sprawnie funkcjonującego systemu. Dla wszystkich obserwatorów tej sytuacji nie ulega wątpliwości, że celem całej operacji jest przejęcie kontroli politycznej nad edukacją.
Bardzo niepokoi fakt, że minister Giertych zyskał dla swych planów poparcie prezydenta RP, który osobiście chce kierować komisją podręcznikową. Komisja ta swój przedmiot zainteresowania ograniczyła tylko do przedmiotów humanistycznych. Ten wybór wyraźnie wskazuje na zamiar wywierania wpływu na treść podręczników. Takie polityczne sterowanie kształceniem młodzieży nasuwa nieodparte skojarzenia z niechlubną przeszłością.
Prezydent Lech Kaczyński osobiście nadzorujący treść podręczników — oto rozwiązanie bez precedensu w cywilizowanym świecie. Nawet gdyby prezydent chciał być całkowicie bezstronny (a jeśli tak, to po co powoływanie nadkomisji ponad ministerialnymi rzeczoznawcami?), to autor podręcznika i tak będzie dążył do odgadnięcia intencji najwyższego arbitra, a nie do bezstronności.
TAŃSZY DLA RODZICÓW, DROŻSZY DLA PODATNIKA
Projekt ministra Giertycha ma jeszcze jeden słaby punkt — tak naprawdę nie przewiduje wprowadzania na rynek nowych podręczników. W polskiej oświacie może zabraknąć czegoś, co jest warunkiem wszelkiego rozwoju i twórczości.
Dotychczas edukacja była naszym atutem wśród państw Unii Europejskiej. Zachodzi jednak obawa, że po rewolucji w „tanich podręcznikach” polska młodzież mimo licznych lekcji patriotyzmu będzie zainteresowana lepszą edukacją za granicą, tak jak dzisiaj poszukuje tam pracy.
Projekt ministra zakłada pominięcie dotychczasowych kanałów dystrybucyjnych, ich zadania zaś mają przejąć albo same szkoły, albo samorządy. Ktoś zatem i tak musi wykonać pracę, którą dotychczas wykonywał księgarz. W efekcie być może podręcznik będzie odrobinę tańszy dla rodziców, ale na pewno okaże się o wiele droższy dla polskiego podatnika.
Czas też wyraźnie powiedzieć, że kolejne próby podejmowane przez Ministerstwo Edukacji w celu obniżenia cen podręczników mają wyraźnie zastępczy charakter. Z równą pasją można by dyskutować o cenach trampek, plecaków, materiałów piśmiennych, które (wg badań OBOP) stanowią połowę kosztów wyposażenia ucznia do szkoły, a tzw. zielone szkoły kosztują rocznie mniej więcej dwa razy tyle, ile komplet podręczników.
Podręczniki w Polsce są bardzo tanie, a zarazem niedostępne dla sporej części społeczeństwa. Można też ująć ten problem następująco — wszystkie towary na polskim rynku są za drogie dla ludzi, których na nie nie stać.
Trzeba im zatem pomóc, lecz nie poprzez paraliż sprawnie funkcjonującego systemu. Dla wszystkich obserwatorów tej sytuacji nie ulega wątpliwości, że celem całej operacji jest przejęcie kontroli politycznej nad edukacją.
PIOTR MARCISZUK, Prezes Polskiej Izby Książki
źródło: PIK
źródło: PIK
Czteropiętrowa książnica
W Gorzowie Wielkopolskim powstanie najnowocześniejsza biblioteka w Polsce, o łącznej powierzchni 9 tys. m kw. Gmach ma zostać dobudowany do obecnej siedziby biblioteki przy ul. Sikorskiego. Budowę w części sfinansuje Urząd Marszałkowski — 5 mln, 5 mln dało Ministerstwo Kultury, a pozostałe 14 mln zł pochodzi ze ZPORR, czyli unijnych funduszy pomocowych. Budynek ma stanąć na niewielkiej działce, aby więc spełniał wszystkie funkcje i mógł pomieścić magazyny książek, będzie czterokondygnacyjny. Według projektu, magazyny na każdej kondygnacji sąsiadują z wypożyczalniami. Na parterze, który zaprojektowano na poziomie chodnika, będą funkcjonowały wypożyczalnie dla niepełnosprawnych, m.in. Wypożyczalnia Książki Mówionej. Tutaj będzie także czynna księgarnia i kawiarenka. W budynku znajdzie się miejsce na kilka czytelni, galerię i salę konferencyjną. Nowy gmach będzie skomunikowany przeszklonym łącznikiem ze starym budynkiem biblioteki przy ul. Sikorskiego. W nowej części kompleksu znajdzie się także miejsce dla zasobów biblioteki lekarskiej, która poszukuje obecnie lokalu na swój księgozbiór i czytelnię.
źródło: GW
Wydawnictwo Pascal sprzedane
Grupa Onet.pl sprzedała za 18 mln zł 100 proc. udziałów Wydawnictwa Pascal oraz wszystkie należności wynikające z udzielonych mu pożyczek. Nabywcą jest Tenbit B.V. z siedzibą w Amsterdamie, spółka zależna od ITI Holdings z Luksemburga, podmiotu dominującego wobec Grupy Onet.pl, a także Grupy ITI. Łączny wpływ transakcji sprzedaży na wynik jednostkowy Spółki osiągnięty w 2006 r. jest ujemny i wynosi (1 487 tys. zł).
źródło: Puls Biznesu
Szef TVP Kultura odwołany
Prezes TVP Bronisław Wildstein zwolnił wczoraj ze stanowiska szefa TVP Kultura Jacka Wekslera. Jego miejsce ma zająć krakowski poeta i eseista Krzysztof Koehler.
Prezes nie podał specjalnego uzasadnienia swej decyzji; stwierdził jedynie, że chciałby mieć inny kształt kanału Kultura.
Prezes nie podał specjalnego uzasadnienia swej decyzji; stwierdził jedynie, że chciałby mieć inny kształt kanału Kultura.
źródło: WM
Notatka ze spotkania przedstawicieli Rady PIK z wiceministrem MKiDN, Tomaszem Mertą
W dniu 26 lipca 2006 r. odbyło się spotkanie przedstawicieli Rady PIK (Piotra Marciszuka, prezesa, i Aldony Zawadzkiej, wiceprezesa PIK) z ministrem Tomaszem Mertą. Poruszono wiele tematów dotyczących współpracy PIK z MKiDN.
1) Problem egzemplarzy obowiązkowych. Minister Merta przyznał, iż niełatwo jest odebrać komuś już posiadany przezeń przywilej. W odpowiedzi na postulat wydawców stawiane jest żądanie zrekompensowania strat bibliotek wynikających z likwidacji przywileju. MKiDN pracuje obecnie nad formułą zastąpienia fizycznego (papierowego) egzemplarza obowiązkowego egzemplarzem elektronicznym. Jest tylko jeden warunek, którego realizacji ministerstwo zamierza dopilnować – aby korzystanie z takiego egzemplarza wykluczało jego duplikowanie poza biblioteką. Dlatego terminal końcowy w bibliotece musi być „ślepy” – bez dostępu do internetu i bez możliwości kopiowania czegokolwiek. Zakończenia tych prac można się spodziewać w tym roku.
2) Fundusz Promocji Twórczości. Minister Merta zapowiedział, iż w odpowiedzi na wielokrotnie stawiany przez PIK postulat, w ramach obecnych prac nad nowelizacją prawa autorskiego strona rządowa rozważy zniesienie tego funduszu – PIK formalnie wystąpi jeszcze raz z takim wnioskiem.
3) Reprografia. Zgodnie z obietnicą ministra K.M. Ujazdowskiego z grudnia ub. roku, MKiDN postara się w ramach obecnej nowelizacji prawa autorskiego wprowadzić takie zmiany w ustawie i rozporządzeniu ministra, aby ułatwić ściągalność pieniędzy za kopiowanie książek w ramach dozwolonego użytku oraz zwiększyć wysokość tych dochodów. PIK wraz z Kopipolem i Książką Polską przygotowała projekt zmiany tych przepisów, który stanie się punktem wyjścia do dyskusji. Projekt ten zostanie złożony w ministerstwie jeszcze w sierpniu.
4) PIK zaproponowała również złożenie propozycji rozwiązania problemu tzw. „dzieł osieroconych”, tzn. takich, do których istnieje ochrona copyright, ale których autorów (lub ich spadkobierców) nie można odnaleźć. Propozycja spotkała się z dużym zainteresowaniem.
5) MKiDN obiecuje wsparcie inicjatyw PIK w zakresie promocji czytelnictwa w skali całego kraju — zarówno we współpracy z Instytutem Książki, jaki i samodzielnie. PIK przygotowuje właśnie projekty całego szeregu takich akcji.
6) Ustalono wspólnie, że PIK zainicjuje w środowisku bardzo poważną, merytoryczną debatę na temat ustawy o książce — ostatnie wydarzenia pokazały, że warto podjąć ten temat na nowo. Debata zostanie wznowiona zaraz po wakacjach.
1) Problem egzemplarzy obowiązkowych. Minister Merta przyznał, iż niełatwo jest odebrać komuś już posiadany przezeń przywilej. W odpowiedzi na postulat wydawców stawiane jest żądanie zrekompensowania strat bibliotek wynikających z likwidacji przywileju. MKiDN pracuje obecnie nad formułą zastąpienia fizycznego (papierowego) egzemplarza obowiązkowego egzemplarzem elektronicznym. Jest tylko jeden warunek, którego realizacji ministerstwo zamierza dopilnować – aby korzystanie z takiego egzemplarza wykluczało jego duplikowanie poza biblioteką. Dlatego terminal końcowy w bibliotece musi być „ślepy” – bez dostępu do internetu i bez możliwości kopiowania czegokolwiek. Zakończenia tych prac można się spodziewać w tym roku.
2) Fundusz Promocji Twórczości. Minister Merta zapowiedział, iż w odpowiedzi na wielokrotnie stawiany przez PIK postulat, w ramach obecnych prac nad nowelizacją prawa autorskiego strona rządowa rozważy zniesienie tego funduszu – PIK formalnie wystąpi jeszcze raz z takim wnioskiem.
3) Reprografia. Zgodnie z obietnicą ministra K.M. Ujazdowskiego z grudnia ub. roku, MKiDN postara się w ramach obecnej nowelizacji prawa autorskiego wprowadzić takie zmiany w ustawie i rozporządzeniu ministra, aby ułatwić ściągalność pieniędzy za kopiowanie książek w ramach dozwolonego użytku oraz zwiększyć wysokość tych dochodów. PIK wraz z Kopipolem i Książką Polską przygotowała projekt zmiany tych przepisów, który stanie się punktem wyjścia do dyskusji. Projekt ten zostanie złożony w ministerstwie jeszcze w sierpniu.
4) PIK zaproponowała również złożenie propozycji rozwiązania problemu tzw. „dzieł osieroconych”, tzn. takich, do których istnieje ochrona copyright, ale których autorów (lub ich spadkobierców) nie można odnaleźć. Propozycja spotkała się z dużym zainteresowaniem.
5) MKiDN obiecuje wsparcie inicjatyw PIK w zakresie promocji czytelnictwa w skali całego kraju — zarówno we współpracy z Instytutem Książki, jaki i samodzielnie. PIK przygotowuje właśnie projekty całego szeregu takich akcji.
6) Ustalono wspólnie, że PIK zainicjuje w środowisku bardzo poważną, merytoryczną debatę na temat ustawy o książce — ostatnie wydarzenia pokazały, że warto podjąć ten temat na nowo. Debata zostanie wznowiona zaraz po wakacjach.
Piotr Marciszuk
Prezes Polskiej Izby Książki
źródło: PIK
Prezes Polskiej Izby Książki
źródło: PIK
Milion złotych dla świętokrzyskich bibliotek
Prawie milion złotych dostaną świętokrzyskie biblioteki. Pieniądze z ministerialnego programu wspierania czytelnictwa przeznaczone zostaną na zakup nowości książkowych. Na biblioteczne zakupy Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przeznaczyło w tym roku aż 27 mln zł. Rozdziału pieniędzy dokonała Biblioteka Narodowa. Brano pod uwagę kilka aspektów, przede wszystkim liczbę mieszkańców w danym województwie oraz liczbą czytelników zapisanych do bibliotek. Ważna też była częstotliwość wypożyczeń książek — tam, gdzie wypożyczano ich więcej, trafiało najwięcej pieniędzy.
Świętokrzyskie biblioteki, których jest łącznie 299, otrzymały dokładnie 953 tys. zł. Największe środki przeznaczono dla bibliotek w miastach powiatowych, np. Starachowicach (34 tys. zł), Skarżysku (29 tys. zł), Końskich (25 tys. zł) czy Ostrowcu (30 tys. zł). Najmniejsze dotacje wyniosły około 4 tys. zł.
źródło: GW
Świętokrzyskie biblioteki, których jest łącznie 299, otrzymały dokładnie 953 tys. zł. Największe środki przeznaczono dla bibliotek w miastach powiatowych, np. Starachowicach (34 tys. zł), Skarżysku (29 tys. zł), Końskich (25 tys. zł) czy Ostrowcu (30 tys. zł). Najmniejsze dotacje wyniosły około 4 tys. zł.
źródło: GW
Nowy Redaktor Naczelny WSiP S.A.
Redaktorem Naczelnym Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych została 1 sierpnia br. ponownie Beata Koźniewska. Funkcję Redaktora Naczelnego WSiP pełniła ona już wcześniej, od maja 1999 r. do lutego 2006 r. Pani Beata Koźniewska jest absolwentką Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego oraz podyplomowego Studium Zarządzania i Marketingu Szkoły Głównej Handlowej. W latach 1982 – 1988 była pracownikiem Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1988 r. jest zatrudniona w Wydawnictwach Szkolnych i Pedagogicznych, kolejno jako starszy asystent redaktora, redaktor merytoryczny, redaktor inicjujący i kierownik Redakcji Matematyczno-Przyrodniczej.
źródło: WsiP
Telewizja popularniejsza od książek
54 procent Polaków deklaruje, że w wolnym czasie ogląda telewizję, filmy na DVD lub wideo, poświęcając na to ponad 12 godzin tygodniowo — wynika z sondażu CBOS.
Co ósma osoba (13 proc.) pytana o sposób spędzania wolnego czasu twierdzi, że w ogóle go nie ma.
Ponad jedna trzecia badanych (37 proc.) w wolnym czasie czyta prasę i książki, przeznaczając na to nieco ponad siedem godzin w tygodniu. 24 proc. badanych spaceruje, na co poświęca nieco ponad 8 godzin tygodniowo. Niemal tyle samo osób (23 proc.) twierdzi, że w wolnym czasie zajmuje się sprzątaniem, gotowaniem, zakupami oraz pracami remontowymi lub gospodarczymi w domu; przeznaczają na to blisko 12 godzin tygodniowo. Co piąty badany (21 proc.) w wolnym czasie zajmuje się swoim hobby, poświęcając temu 10 godzin w tygodniu. Tyle samo osób spędza swój wolny czas biernie — drzemiąc lub nic nie robiąc.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” zrealizowano w dniach 1 – 4 lipca 2006 r. na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
Co ósma osoba (13 proc.) pytana o sposób spędzania wolnego czasu twierdzi, że w ogóle go nie ma.
Ponad jedna trzecia badanych (37 proc.) w wolnym czasie czyta prasę i książki, przeznaczając na to nieco ponad siedem godzin w tygodniu. 24 proc. badanych spaceruje, na co poświęca nieco ponad 8 godzin tygodniowo. Niemal tyle samo osób (23 proc.) twierdzi, że w wolnym czasie zajmuje się sprzątaniem, gotowaniem, zakupami oraz pracami remontowymi lub gospodarczymi w domu; przeznaczają na to blisko 12 godzin tygodniowo. Co piąty badany (21 proc.) w wolnym czasie zajmuje się swoim hobby, poświęcając temu 10 godzin w tygodniu. Tyle samo osób spędza swój wolny czas biernie — drzemiąc lub nic nie robiąc.
Badanie „Aktualne problemy i wydarzenia” zrealizowano w dniach 1 – 4 lipca 2006 r. na liczącej 950 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
źródło: Media Run
Najnowsze informacje z rynku międzynarodowego
- Grupa medialna News Corporation opublikowała wyniki za 2006 rok finansowy. Grupa zanotowała 9-procentowy wzrost zysku operacyjnego, do 3,9 mld $. Przychody wyniosły 25,3 mld $. Należące do Grupy wydawnictwo HarperCollins zmniejszyło w IV kwartale 2006 roku finansowego stratę operacyjną do 6 mln $, z 18 mln $ rok wcześniej. Przychody za cały rok wyniosły 167 mln $, czyli o 3 mln $ więcej niż w roku ubiegłym.
· Najstarszy brytyjski dokument publiczny dostępny jest w internecie. Tekst ukończonej w 1086 roku Domesday Book, którą w zeszłym roku opinia publiczna w Wielkiej Brytanii uznała za jeden z najcenniejszych skarbów narodowych, udostępniono w łacińskim oryginale i angielskim tłumaczeniu. Można je znaleźć pod adresem www.nationalarchives.gov.uk/domesday. - Pearson przejmuje ekonomiczny serwis informacyjny Mergermarket, którego klientami są banki inwestycyjne, firmy prawnicze i fundusze private equity. Brytyjska grupa medialna, właściciel dziennika „The Financial Times” i wydawnictwa Penguin Books, zapłaci za przejmowaną spółkę 101 mln GBP (580 mln zł).
- Wydawnictwo Random House przejmie amerykański dom wydawniczy Multnomah Publishers, specjalizujący się w publikowaniu książek o tematyce chrześcijańskiej. Decyzja zapadła z powodu coraz większej popularności książek religijnych, których sprzedaż wzrasta z roku na rok. Kwota przejęcia nie została podana.
- Firma On Demand Books, specjalizująca się w druku na żądanie, zaprojektowała nową maszynę, która ma zrewolucjonizować rynek książki. Espresso Book Machine jednocześni drukuje, binduje, przycina i laminuje książki dosłownie w kilka minut. Cały proces jest w pełni zautomatyzowany. Dodatkowo klienci mogą składać zamówienia online. Wersja elektroniczna trafia bezpośrednio do maszyny, co pozwala pominąć koszty transportu i składowania. Obecnie trwają testy nowej maszyny w World Bank InfoShop w Waszyngtonie. Następnie ma ona trafić do New York Public Library i Biblioteki Alexandria w Egipcie.
autor: Ł.D.
RUCH S.A. coraz bliżej prywatyzacji
W listopadzie na giełdzie zostanie sprzedanych około 30 proc. akcji RUCH-u S.A. Będzie to pierwszy etap prywatyzacji spółki, która ma potrwać dwa lata. Wiceminister skarbu Paweł Szałamacha zapowiedział wczoraj, że środki ze sprzedaży pierwszej części akcji RUCH-u zostaną przeznaczone na podniesienie kapitału spółki. Na giełdę ma trafić około 30 proc. akcji firmy. Skarb Państwa nie będzie jednak sprzedawać posiadanych akcji; na giełdę trafią akcje nowej emisji. Wielkość emisji zostanie ustalona po przygotowaniu przez zarząd RUCH-u projektu inwestycyjnego, tak aby wpływy ze sprzedaży pokryły wydatki na inwestycje.
W ciągu dwóch lat RUCH S.A. ma zostać całkowicie sprywatyzowany.
W ciągu dwóch lat RUCH S.A. ma zostać całkowicie sprywatyzowany.
źródło: Press.pl
Rośnie popularność publikacji w wersjach elektronicznych
Polacy mający dostęp do internetu coraz częściej korzystają z periodyków oraz poradników w wersjach elektronicznych.
Wydawcy, spełniając oczekiwania czytelników, coraz częściej tworzą elektroniczne wersje swoich publikacji. Cyfrowe odpowiedniki mają już nie tylko pisma kolorowe czy branżowe, ale także publikacje fachowe. Standardem staje się również wydawanie tytułów przeznaczonych tylko do odczytu elektronicznego, mających zapewnić odbiorcom łatwy i wygodny dostęp do informacji.
Jedną z firm, która odniosła sukces na rynku publikacji elektronicznych, jest Wydawnictwo Wiedza i Praktyka. Czytelnicy wydawnictwa mają możliwość wyboru dowolnej liczby spośród 53 bezpłatnych, cyklicznych e-letterów. Są wśród nich zarówno tytuły dla prawników, księgowych, specjalistów ds. BHP, informatyków, jak i podatników prowadzących firmy i przedsiębiorstwa.
O popularności publikacji elektronicznych niech świadczy fakt, że w sierpniu wydawnictwo odnotowało ponad 300 tysięcy odbiorców tych publikacji.
Jak wynika z analiz Wydawnictwa Wiedza i Praktyka, największym zainteresowaniem czytelników cieszą się e-lettery o tematyce finansowo-księgowej – e-letter Portalu FK, a także publikacje o tematyce komputerowej: „Poradnik Komputerowy” oraz „Excel w praktyce”. Analitycy wydawnictwa zapowiadają wzrost popularności tej formy publikacji.
Wydawcy, spełniając oczekiwania czytelników, coraz częściej tworzą elektroniczne wersje swoich publikacji. Cyfrowe odpowiedniki mają już nie tylko pisma kolorowe czy branżowe, ale także publikacje fachowe. Standardem staje się również wydawanie tytułów przeznaczonych tylko do odczytu elektronicznego, mających zapewnić odbiorcom łatwy i wygodny dostęp do informacji.
Jedną z firm, która odniosła sukces na rynku publikacji elektronicznych, jest Wydawnictwo Wiedza i Praktyka. Czytelnicy wydawnictwa mają możliwość wyboru dowolnej liczby spośród 53 bezpłatnych, cyklicznych e-letterów. Są wśród nich zarówno tytuły dla prawników, księgowych, specjalistów ds. BHP, informatyków, jak i podatników prowadzących firmy i przedsiębiorstwa.
O popularności publikacji elektronicznych niech świadczy fakt, że w sierpniu wydawnictwo odnotowało ponad 300 tysięcy odbiorców tych publikacji.
Jak wynika z analiz Wydawnictwa Wiedza i Praktyka, największym zainteresowaniem czytelników cieszą się e-lettery o tematyce finansowo-księgowej – e-letter Portalu FK, a także publikacje o tematyce komputerowej: „Poradnik Komputerowy” oraz „Excel w praktyce”. Analitycy wydawnictwa zapowiadają wzrost popularności tej formy publikacji.
źródło: Wiedza i Praktyka
Ogłoszono nominacje do tegorocznych World Fantasy Awards
Ogłoszono nominacje do tegorocznych World Fantasy Awards. Nagrody zostaną przyznane podczas listopadowego World Fantasy Convention w Austin w stanie Teksas. Wśród nominowanych książek znalazł się Księżycowy Park Breta Eastona Ellisa, wydany przez REBIS w kwietniu tego roku.
Oto lista nominowanych utworów i autorów w kategorii powieść:
- Kafka on the Shore — Haruki Murakami
- The Limits of Enchantment — Graham Joyce
- Lunar Park — Bret Easton Ellis
- Od Magic — Patricia A. McKillip
- A Princess of Roumania — Paul Park
- Vellum — Hal Duncan
źródło: Rebis