2014-05-07
Opiekunka do dzieci
Cała "magia" polega na policzeniu do trzech - zupełnie jak w znanej z dawnych lat piosence Rickiego Martina. Autor rzuca przykładami jak będzie wyglądała komunikacja z dzieckiem gdy zamiast dyskutować, w odpowiedzi na zarzuty, prośby i groźby powiemy "raz", potem "dwa" a po "trzy" wyznaczymy karę. Dziecko powinno samo przestać nim doliczymy do trzech. W zasadzie nie widzę tu nic magicznego poza tym, co mówią wszystkie inne książki o wychowaniu: spokój i konsekwencja, a nie robienie awantury i to moim zdaniem jest postawa. Liczenie do trzech, pięciu czy dwunastu dostosowałabym raczej do cierpliwości rodzica.
4.3