×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Opinie czytelników - Rozmowy męsko-męskie, czyli jak odnaleźć w sobie prawdziwego mężczyznę

TOP tytuł w super cenie » 50% taniej

5.1

2018-11-15
bez podpisu
Zależy dla kogo, ale jak dla mnie okazała są tyo, czego od dawna szukałem. Uczy przede wszystkim samoakceptacji
2018-01-24
K88 , moonbootica@o2.pl
Jestem kobietą. Szukałam poradnika dla swojego byłego mężczyzny, który całkowicie pogubił się w życiu. Kupiłam "Rozmowy męsko - męskie", przeczytałam i przekonałam się, że to książka o nim i dla niego. Wierzę,że jeśli ją przeczyta to pokocha sam siebie, a gdy ułoży sobie życie z inną kobietą, to będzie potrafił uczynić ją szczęśliwą.
2017-02-16
Bambol
Krótko i na temat. Warto poświęcić trochę czasu, zamiast siedzieć na facebooku i czytać teorie życiowe niezaspokojonych kobiet.
2016-12-27
Grzegorz Bogusz , grzegorz.bogusz@wp.pl
Pozycja warta lektury
2016-12-25
bez podpisu
pierwsza taka książka bez owijania w teorie psychologiczne, ale trafiająca w sedno tematu.
2017-03-23
Radek
Dobra książka wyprzedzająca o lata to co będzie popularne w "life-style'u", ale też specyficzna i nie dla każdego. Myślę że została napisana przez konkretną osobę dla konkretnej osoby i w tym tkwi jej duża wartość, ale i wada. Nie jest uniwersalna i chyba nigdy nie będzie "biblią", jednakże ma w sobie bardzo proste przesłanie o tym jak być mężczyzną. Dziś ten temat jest zupełnie nieobecny w mediach itd. więc autorzy chcąc nie chcąc już są oryginalni. Istnieją na świecie książki gdzie autor przez 700 stron wymienia kolejne badania i sposoby na lepsze życie których sam nawet nie przetestował. W "Rozmowach męsko-męskich" nie ma tego całego cyrku tylko coś bardziej konkretnego i widać że pisane przez ludzi a nie "naukowców" i "guru". To na pewno jest na plus.
2017-02-09
Krzysiek
Witam. Polecam tę książkę, otwiera oczy na wiele spraw. Jest napisana w taki sposób, że się ja czyta na raz :) W wielu sprawach znalazłem potwierdzenie tego co już w życiu stosowałem czy myślałem.
2017-07-23
Bartosz , frontend developer
Kupując tą książkę, chciałem kolejny raz przeczytać polski odpowiednik „Męskości” Steva Biddulpha, który uważam za absolutny „must have” jeżeli chodzi o zrozumienie jakiś podstaw o płci brzydkiej (niech nie zdziwi Was grubość tejże książki). I to był błąd. Ale nie tak tragiczny jaki mi się wydawał. „Rozmowy męsko męskie” to książka typu „pogadanka o życiu mężczyzny”. Tak mogę ją w dużym skrócie określić. I to mnie bardzo często irytowało w tej książce. Krótkie rozdziały, powtarzanie prawd życiowych, niektóre tematy dosłownie „liźnięte”, np. o ego, pasjach czy miłości. Przydałby się rozdział o relacjach ojciec – syn. Było trochę skrótów myślowych, np. zrób X i wtedy zobacz jak Ci się życie powodzi. Tylko, że jak zrobić X i ile czasu to zajmie? O tym cisza. Starałem się znaleźć jakiś plusy tej książki. Może choć jedno odwołanie do badań, a nie zdania w stylu „amerykańscy naukowcy odkryli...”. Może dłuższy rozdział niż 5-7 stron? Może coś co mnie zaskoczy? W połowie książki pomyślałem, że za chwilę sam usiądę i napiszę książkę o facetach, która będzie mogła konkurować z tą pozycją, lub nawet ją wyprzedzi. Aktualnie jestem przy końcówce. Nie jestem typem człowieka, który tylko sieje hejt, tylko stara się zawsze wyciągnąć jakieś plusy. Plusem jest na pewno napisanie, że samotna matka nie jest w stanie wychować syna, choćby na rzęsach stanęła. Nie ma takiej opcji. Wszystkie matki, które „dla dobra chłopca” rozwodzą się i same chcą wychować dziecko wg swojego „widzi mi się” są cichymi „zabójcami” swojego dziecka. Plusem jest pokazanie, że mężczyźni nie są robotami do spełnienia zachcianek innych. Owszem, możesz pomagać, ale masz też swoje życie. Plus za rozdział o miłości, czy też przyjaźni męsko – męskiej. Plus za to, że czułem się jakbym gadał z kumplem „przy piwe”, ale bez piwa. Plus za to, że można tą książkę przeczytać w podróży pociągiem z Krakowa do Warszawy. Plus za pokazanie w tej książce tego, że facet ma dbać o siebie i swoje otocznie. Mam nadzieję, że autorzy przeczytają tą krótką recenzję. Zdaję sobie sprawę, że być może chcieliście przekazać jak najwięcej wiedzy w możliwie w jak najmniejszym formacie. Może dlatego że odsetek mężczyzn w Polsce, który nie czyta jest bardzo duży. Panowie, spokojnie. Jak książka będzie dobra, to może mieć z 500 stron i sama się obroni. Mam nadzieję, że wydacie drugie wydanie tej książki, trochę ją zmodyfikujecie i dodacie trochę więcej treści. Jeżeli to zrobicie to na pewno będę chciał tą książkę kupić, ponieważ mało jest takiej literatury pisanej przez polaków dla polskich mężczyzn. I nie poradniki typu „jak poderwać...” „bądź samcem alfa”. To jest dobre dla „młodych gniewnych”. Koło 30-stki już priorytety też zaczynają się zmieniać. I moim zdaniem ta książka powinna być dla takich 30-latków, którzy zadają pytania – kim jestem? Jakie mam wartości w życiu? Co osiągnąłem? Co chcę osiągnąć? Co chcę przekazać swojemu potomstwu? A nie „jak wyrwać...”. Za to jest dla Was największy plus. Pokazujecie mężczyznę po prostu jako człowieka, nie jakiś stereotypowy twór.
2017-03-21
Piotr M. , Programista
"Może ci się wydawać, że jest pełna truizmów i wyświechtanych opinii" - fragment z ostatniego rozdziału najlepiej opisujący tę książkę. Jest to pogadanka bardzo płytka, bez głębi, bez konkretów. Mnóstwo truizmów i lania wody w stylu "oddychaj jajami", bądź szczery, dobry, idź za czystym sercem, itp. Zupełnie nie spełniła moich oczekiwań. Jako umysłowi ścisłemu przeszkadzały mi też takie głupoty jak: "najnowsze odkrycia fizyki kwantowej udowadniają, że poruszamy się w świecie nieograniczonych możliwości i to od nas zależy, gdzie i co w danej chwili się wydarzy". Że co?! I tego jest znacznie więcej. Takie budowanie teorii na luźnych skojarzeniach. Przeczytałem ją po 2 książkach Lwa-Starowicza ("O mężczyźnie" i "O kobiecie") i mimo że to wywiady, to poziom niebo a ziemia. Jedynie rozdział o stresie był ok (jakby inna osoba go pisała), choć za krótki i bez głębszego wyjaśnienia. Ale i tak zdecydowanie nie warto.