×
Dodano do koszyka:
Pozycja znajduje się w koszyku, zwiększono ilość tej pozycji:
Zakupiłeś już tę pozycję:
Książkę możesz pobrać z biblioteki w panelu użytkownika
Pozycja znajduje się w koszyku
Przejdź do koszyka

Zawartość koszyka

ODBIERZ TWÓJ BONUS :: »

Opinie czytelników - Eden. Nowy początek

TOP tytuł w super cenie » 50% taniej

5.6

2019-09-17
bez podpisu
Przeczytana z przyjemnością
2017-02-10
bez podpisu
Fajna opowieść o sile uczucia pomimo przeciwności losu...
2016-07-18
Magda Barwińska
Wydarzenia poprzedniego tomu, szczególnie te zamykające książkę sprawiły, że byłam rozemocjonowana. Miałam nadzieję, że również tutaj będę miała okazję doświadczyć wielu zmiennych uczuć. Tymczasem Eden pozwala na większe wyciszenie. Początkowe wydarzenia wzbudzają emocje, w tej książce również wiele się dzieje, ale dużo miejsca autora poświęca uczuciom, emocjom, rozmyślaniom bohaterów, a także ich rozmowom. Odkrywa również przed czytelnikiem niektóre tajemnice i zagadki, które pojawiły się po przeczytaniu Caldera. Kim byli rodzice Eden i Caldera, czy na pewno nie żyją, kim był sam Hector i co go skłoniło do takiego postępowania, tego wszystkiego dowiecie się z tej książki. Duże znaczenie mają relacje Caldera i Eden. Ich miłość dojrzewa, musi zmierzyć się z nowymi problemami, z przeszkodami świata, tego prawdziwego, gdzie ludzie nie liczą się z uczuciami innych. Pokonanie problemów psychicznych i fizycznych, trudne wybory, walka o miłość. Uczucie, które łączy dwójkę bohaterów jest niezwykle silne, a jednocześnie jest bardzo istotne w ich życiu. Szalenie romantyczne i niewinne, mimo całej swojej cielesności. W tym tomie widać również demony w duszy Caldera, jego próby zmagania się ze światem. Przysięga, że tym razem ochroni Eden przed całym złem świata, ale jednocześnie ma świadomość, że w wielu wypadkach nie może wiele zdziałać. Jednocześnie nieznajomość własnych rodziców, a raczej podejrzenie, że ci u których się wychował nie są jego prawdziwymi rodzicami zostawia w jego sercu niezagojoną ranę. Brak reakcji ze strony matki, była chyba największym ciosem w serce chłopaka. Eden ma trochę więcej szczęścia, jednak również ona zmaga się z widmem przeszłości, tym co zobaczyła wydostając się z piwnicy, musi poradzić sobie z nadopiekuńczością nie tylko ze strony Caldera, a także z pewną tragiczną diagnozą, którą usłyszała od lekarza. Zostaje jeszcze Xander, trochę odsunięty na bok, pojawiający się tylko na chwilę, a jednocześnie zawsze obecny kiedy tylko tego potrzeba. Xander, który stracił wszystkich bliskich jest o wiele silniejszy psychicznie od Caldera i to on pomaga mu w najtrudniejszych chwilach. Czy do chłopaka uśmiechnie się szczęście i znajdzie swoją drugą połówkę? Książka odpowiada na tak wiele pytań, prostuje bardzo dużo niewiadomych i pięknie zamyka tę niezwykłą historię. Warto poznać dalsze losy bohaterów, poznać odpowiedzi, odkryć piękno prawdziwej miłości. "Eden" sama jest niekompletna, "Calder" również zostawia wiele niewiadomych, dopiero razem te tomy, tak samo jak bohaterowie, tworzą piękną całość. Sprawdźcie, czy również Was poruszy ta historia.
2016-07-13
Aleksandra , Studentka
Po ostatnich tragicznych wydarzeniach w Akadii, życie Eden oraz Caldera diametralnie się zmieniło. W jednej chwili stracili wszystko, co było im bliskie i musieli rozpocząć wszystko od nowa. Jednak czy po tym, co ich spotkało normalne życie jest w ogóle możliwe? Jak odnaleźć się w świecie, który jest im całkowicie obcy oraz który tak bardzo różni się od tego, co dotąd znali? Drogi Caldera oraz Eden rozeszły się zaraz po tragicznej powodzi, która przyniosła śmierć wszystkim mieszkańcom ich osady. Czy uda im się na nowo odnaleźć? Czy znajdą w sobie siłę, żeby pogodzić się z trudną przeszłością? A jeśli tak, to czy w ich życiu znajdzie się jeszcze miejsce na nadzieję oraz miłość? Jak potoczą się ich losy? „Wystarczyło chwilę się zastanowić, by odkryć, jak wiele dobra odnaleźliśmy nawet pośród najgłębszej rozpaczy, nawet w najczarniejszym mroku.” Eden stara się uleczyć złamane serce i za wszelką cenę nie stracić kontroli nad swoim życiem. Dziewczyna znajduje schronienie u niezwykle bogatego jubilera, który otacza ją opieką oraz pomaga pozbierać się po traumatycznych wydarzeniach. Eden udziela u niego lekcji gdy na fortepianie i stara się nie tracić nadziei na to, że uda jej się kiedyś odnaleźć spokój oraz szczęście. Tymczasem dla Caldera każdy dzień bez Eden jest prawdziwą udręką, którą pragnie jak najszybciej zakończyć. Chłopak wraz z najlepszym przyjacielem Xandrem stara się odnaleźć w nowym świecie oraz zapomnieć o ostatnich wydarzeniach. Jednak czy to w ogóle możliwe? Czy ich życie już na zawsze będzie naznaczone tamtą tragedią? „Czasami odnosiłem wrażenie, że wiele piękna w życiu rodzi się z brzydoty.” Czy to za sprawą przeznaczenia, czy też zwykłego przypadku, po kilku latach rozłąki drogi Caldera oraz Eden ponownie się przecinają w chwil, gdy najmniej się tego oboje spodziewali. Czy łączące ich kiedyś uczucie przetrwało próbę czasu? Czy pomimo wszystkich przeciwności losu uda im się ułożyć sobie życie oraz zapomnieć o dawnych krzywdach? W nadchodzących dniach zarówno Calder, jak i Eden zdobywają pewne informacje, które wywracają ich życie do góry nogami oraz zmuszają do ponownego zmierzenia się z trudną przeszłością. Jak skończy się ich historia? Czy pomimo wszystkiego uda im się zaznać odrobiny szczęścia oraz ułożyć sobie wspólne życie? „Nadszedł czas, by zostawić przeszłość za sobą. Bez lęku, bez winy, ale z moim Blaskiem Poranka.” Pierwszy tom serii Sign of Love był jedną z najlepszych książek, jakie przeczytałam w tym roku i byłam ogromnie ciekawa, jak wypadnie na jego tle następna część. Zakończenie „Calder. Narodziny odwagi” zostawiło ogromny niedosyt i już nie mogłam się doczekać, żeby poznać dalsze losy bohaterów. Akcja raczej powoli nabiera tempa, a wszystkie wydarzenia są mniej dynamiczne niż w poprzednim tomie, co nie zmienia jednak faktu, że i tak z ogromnym zaciekawieniem śledziłam losy Eden oraz Caldera. Czytelnik w końcu może otrzymać odpowiedzi na dręczące go pytania oraz dowiedzieć się więcej na temat sekty i jej niezwykle charyzmatycznego przywódcy Hectora. Pierwszy tom zrobił na mnie trochę większe wrażenie, jednak i tak czytanie tej książki było dla mnie ogromną przyjemnością. Mia Sheridan trafiła już do grona moich ulubionych pisarek i jestem pewna, że nie jest to ostatnia jej książka, którą trzymałam w rękach. Podczas czytania tej pozycji niejednokrotnie czułam ogromne wzruszenie i muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że historia Eden oraz Caldera będzie aż tak poruszająca. Pomimo tak wielkiej tragedii, jaką przeżyli bohaterowie, w tej książce nie zabraknie ogromnych pokładów nadziei, wiary oraz miłości. Już dawno nie czytałam tak pięknej historii. Całą serię gorąco polecam! Sama zabieram się tym czasem za czytanie kolejnych książek autorki